No i moi drodzy dla niedowiarków. Byłam dziś z rana u Justyny dosyć z nienacka ,  między moim telefonem czy mogę, a wizytą 30minut, tyle aby z Katowic w korkach dotrzeć.
No mówię Wam Kochani, tragedia,  smród,syf kiła i mogiła, umierające w mękach zwierzaki, skrajne zaniedbanie, zbieraczka jak nic.
Dokumentacja fotograficzna:
Najpierw ten syf, w którym Justyna żyje. Masakra, normalnie masakra, syf!  

  tak skromnie, miniaturki, które po kliknęciu otworzą się w duże zdjęcia.





A dalej te biedne, wynędzniałe zwierzęta, które natychmiast powinno się uśpić, tudzież ratować z rąk oprawczyni:
Biedna Lara, która ciągle siedzi w klatce i boroczek Maksymilian z niedowładem tylnych łapek jeżdżący na wózku 





Dalej biedne, na siłe i dla kasy utrzymywane niepełnosprawne i stare zwierzaki w agonii:
Tu i syf widać w mieszkaniu i biedaki skrajnie zaniedbane.

Umęczony Czort bez łapki


Skrajnie zaniedbana staruszka Majeczka ( przyjrzyjcie się też dokładnie temu syfowi  za nią)

Biedna, niepełnosprawna Noemi. Nie kontroluje wydalania, chodzi w pampersie. Trzeba uśpić, bo się męczy. Nieważne, że dzisiaj przeleciała mi po głowie w pogoni za piórkiem. Męczy się i już.



Śmiertelnie chora Mati z rakiem i astmą, na siłę utrzymywana przy życiu. Nie ważne, że żyje w komforie, bawi się, dokazuje, przytula. Trzeba ją uśpić, tylko dlatego, że nie jest zdrowa


Tu Mati w klatce u Larysy ( tej wiecznie zamkniętej) zobaczcie przy okazji jaki syf 

Kaleki i skrajnie zaniedbany Wincenty w ulokował się w tej samej klatce. 

Tu Wincenty pocieszający w niedoli równie jak on zaniedbaną Gaję, która dzięki skrajnemu zaniedbaniu u Justyny zaczęła chodzić.

Bartek kiler z chochlikami w oczkach, znęcał się nad mymi kończynami,ale nic to. Nie ma prawa do życia, tylko dlatego że ma nesprawne łapki i trzeba pomóc mu zrobić sioo.

Pominęłam  staruszków,  Mikiego, Szłapusia i Tygryska, które też przyszły się przywitać, dzikawą Primcię, która zaszczyciła mnie dziś dotykając noskiem mojego palca, No i Węgielka ale są na fotkach grupowych. Biedne chore, umęczone przez Justynę koty.


No wystarczy tej dokumentacji. Syf moi drodzy! Syf i skrajne zaniedbanie, znęcanie się nad zwierzętami!  

Zbieraczka, ludzie, zbieraczka!