Mam bardzo dużo wieści i na dobrą sprawę sama nie wiem od czego zacząć
Może najpierw Opera i Oda bo tutaj stabilnie i niewiele się dzieje
Koteczki spokojnie czekają sobie na domki, które niestety nie pchają się jakoś specjalnie

Wczoraj była w odwiedzinach Pani karmicielka II (ta młodsza) i przyniosła dla Opery i Ody oraz Zetki i dzieciaków 250 zł (pieniążki rozdzieliłyśmy po połowie). Starsza Pani cały czas chce zabrać Operę i o niczym innym nie mówi. Na szczęście karmicielka II popiera naszą opinię, że jest to pomysł beznadziejny. Na razie sytuacja jest opanowana więc bierzemy starszą Panią na przetrzymanie i nie wdajemy się z nią w żadne rozmowy. Najlepiej byłoby gdyby Opera poszła do domku a wtedy temat umarłby śmiercią naturalną
U Zetki i dzieciaków pomieszanie z poplątaniem
Wczoraj maluszki zrobiły brzydką kupę tak samo z reszta Zetka. Poza kupą wszystko w porządku ale profilaktycznie dostały Biotyl. Dzisiaj już kupa ładna u maluszków natomiast u Zetki taka sobie. Niestety Zetka co raz bardziej protestuje i opiera się wszystkim zabiegom, w ruch idą zęby i pazury. Dzisiejsze złapanie Zetki żeby podać antybiotyk to był po prostu koszmar i dla niej i dla nas. Zetka zamknęła się bardzo w porównaniu do pierwszych dni ale nie ma się co dziwić, ponieważ ludzie kojarzą jej się tylko z nieprzyjemnymi zabiegami. Najpierw kropienie oczu 3 razy dziennie, w między czasie badanie rogówki, teraz zastrzyki, także kotka ma prawo protestować. Zupełnie nie wie co się dzieje, złapali niby karmią i głaszczą ale ta ręka która głaszcze robi też inne nieprzyjemne rzeczy. Zetka jest skołowana strasznie i bardzo niedobrze się dzieje, bo z oswajania w takim układzie nici
Powodem brzydkiej kupy była najprawdopodobniej zmiana suchej karmy. Dlatego zbieramy pieniążki na zakup większej ilości (żeby nie zmieniać co chwilkę) w miarę dobrej karmy dla pijawek. Na ten cel przeznaczymy pieniążki 40 zł, które dostałam od Alyaa (z bazarków) orz 20 zł, które zebrały się na bazarku z książkami Kinga. Jeszcze troszkę brakuje ale powolutku dozbieramy

Planujemy kupić Purinę kitten worek 10 kg w Krakvecie kosztuje 118 zł.
Z mokrą nie ma problemu, dostają różne paszteciki i brzuszki przyjmują ładnie
Wracając jeszcze do oswajania, Zetka dał mi się dzisiaj pogłaskać ale tylko po pleckach. Cały czas potwornie spięta i gdyby mogła wbiłaby się w ścianę. Troszkę ją wygłaskałam, żeby zobaczyła, że ręka to nie tylko zło ale nie była zbyt zadowolona cały czas czujna i gotowa do ucieczki. Powolutku do niej podeszłam, delikatnie dotknęłam i bardzo spokojnie i powoli zaczęłam głaskać. Udało się bez fuczenia

Ona potrzebuje bardzo doświadczonego domku, który da jej czas i powolutku będzie ją obłaskwiał. Ale taki dom to chyba pozostaje tylko w sferze marzeń
Drugim problemem jest fakt, że Zetka ma na tyle dość pijawek, że ucieka z kociego pokoju. Przeskakuje przez ścinkę działową o wysokości 2,5 m dodatkowo podwyższoną jeszcze 0.75 m pleksą. Na samej górze jest nie zabudowane ok 0,5 m do sufitu i Zetka sprytnie wykorzystuję to lukę

Problemem jest fakt, że jak wyskoczy to nie ma jak wrócić a że wyskakuje najczęściej po zamknięciu gabinetu, kiedy robi się cisza to pijawki cała noc siedzą same. Na szczęście maluchy opanowały już jedzenie suchej karmy więc przynajmniej nie siedzą głodne. Drzwi od pokoiku nie za bardzo można otworzyć, ponieważ na korytarzu nie jest do końca bezpiecznie szczególnie dla maluszków. Jest dużo dziur i tylko jedne drzwi dzielą korytarz z gabinetem, gdzie niestety przychodzą zwierzęta bardzo często chore. Dlatego absolutnie nie będziemy ryzykować i pijawki będą uwięzione w pokoiku dla ich własnego bezpieczeństwa.
Dzisiaj Zetka nie czekała do wieczora tylko zmyła się parę minut po 16 i stwierdziła, że idzie do Opery i Ody i tam też ją zastałam kiedy poszłam w odwiedziny.
Zetka to kotka, która funkcjonowała w stadzie i do szczęścia potrzebne są jej inne koty ale nie koniecznie całe przedszkole maluchów, które ciągle chcą cyca.
Cała rodzinka została dzisiaj odrobaczona i mam nadzieję, że nie będzie z tego tytułu żadnych problemów. Oczywiście liczę na to, że robale opuszczą nasze kociaczki ale bez większych powikłań
Maluszki dzisiaj były dość senne i nie chciały współpracować przed obiektywem dlatego dzisiaj tylko kilka zdjęć towarzystwa
Maluszki pięknie kuwetkują ale zdarzają się jeszcze czasem drobne wpadki.
Domków niestety brak i powiem szczerze, że jest to troszkę przerażające
Telefony, które się zdarzyły w ilości 4 sztuki były beznadziejne. Mam nadzieję, że to tylko kiepski początek
Jeden z telefonów był na tyle głupi, że podzielę się treścią tej rozmowy
- Dobry wieczór, dzwonię w sprawie kota czy to aktualne
- Tak oczywiście, o którego kociaka chodzi
- O Morion i chciałem się zapytać czy on jest zdrowy
- Ona, Morion to dziewczynka. Oczywiście jest zdrowa i odkąd jest u nas nigdy na nic nie chorowała. Tu jeszcze moje wyjaśnienie, że u tak małego kociaka trzeba się liczyć, że w każdej chwili coś się może wydarzyć.
- Proszę mi powiedzieć czy te koty przypadkiem nie dostawały Testosteronu ?
- Przepraszam ale nie rozumiem w jakim celu miałyby mieć podawany Testosteron, nie bardzo rozumiem
- Niektórzy podają kotom Testosteron, żeby miały wyjebane na wszystko.
- Przepraszam Pana ale ta rozmowa jest nie poważna, dobranoc