Sliczny kotek prosi o pomoc.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob sie 22, 2015 20:36 Sliczny kotek prosi o pomoc.

Napisały do mnie dzieciaki ze w rynku Szydłowca widziały kotka, biegł za nimi i miauczał, one wziąć go nie mogą, może ja bym mogła.
Niestety ja nie mogę, bo nie ma mnie w Szydłowcu, będę w poniedziałek, poprosiłam znajomą by przeszła tam i zobaczyła kotka, był.
Nakarmiła go ale zabrać nie chce bo ma chomiki, i 3 psy, zmusić nikogo nie mogę.
Kotek jest młody, tak z opisu ok 4 miesięczny, i podobno piękny, biszkoptowy.
Wygląda na zdrowego i jest czysty.
Może być czyjś bo tam są domy, ale czy ma dom nie wiadomo.
Jeśli ktoś może dać mu DT to we wtorek mogę spróbować go złapać.
Takie zdjęcie dostałam że jest prawie identyczny tylko mniejszy.
http://www.fotosik.pl/zdjecie/usun/iior ... nJAndn3hbL
Piszę chaotycznie bo z użyczonego kompa.

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Sob sie 22, 2015 20:39 Re: Sliczny kotek prosi o pomoc.

Kotek jest w tym miejscu z którego został zabrany Kynek i boję się by podobny los go nie spotkał. Bardzo proszę o pomoc dla niego.
Jeśli znajdzie się DT to będę go ogłaszać, taki cudny miziasty kotek nie powinien długo czekać na dom.

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Wto sie 25, 2015 13:18 Re: Sliczny kotek prosi o pomoc.

Tosia, co z kotkiem? Pokazuje się jeszcze :roll: ?

ultra75

 
Posty: 856
Od: Śro wrz 14, 2011 10:14
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sie 25, 2015 15:00 Re: Sliczny kotek prosi o pomoc.

Wróciłam wcześniej i byłam tam dwukrotnie, kotka nie spotkałam.
Tam jest takie miejsce że ciężko coś zobaczyć.
http://www.fotosik.pl/zdjecie/usun/daCq ... Zxi_8C5yAU
Na zdjęciu zaznaczyłam gdzie był widziany i wchodził pod te bramę, trudno tam zajrzeć. Chodziłam kiciałam ale było sporo ludzi i nie bardzo było jak głośniej zawołać.
Dziś jak nie będzie bardzo lało, to pójdę tam znowu.
Niestety postanowiłam obejść większy teren i załamałam się.
Spotkałam około 10 kocich podrostków. Kotki trochę dzikawe, nie reagujące na kocikici. Zostawiłam im jedzenie ale musiałam wrzucić na czyjąś posesję, taka chyba niezamieszkana ale ogrodzona. To trochę ryzykowne ktoś może mnie pogonić.
Na osiedlu obok zobaczyłam kocią mamę, śliczna trzy-kolorowa kruszyneczka(prawie dziecko) z buraskiem. W torebce miałam jeszcze saszetkę to dałam, dokupiłam w sklepie saszetki dla szczeniaków :| (innych nie mieli) i wróciłam tam, kiedy podeszłam maluchy były już dwa, oba głodne i chude.
Koty oczywiście na czyimś podwórku, ale czy to jej dom? jeśli nawet tak to kiepski.
I na koniec widziałam jak dzieci noszą na rękach kociaka, zanim do nich doszłam gdzieś przepadły między blokami, aż boję się pomyśleć o losie tej kociny.
Tak wygląda moje miasto.....
Z rana tej mamuni zaniosłam suchego royala, przesypałam ukradkiem w miejscu gdzie była, wieczorem pójdę z mokrym. Boję się wychodzić z domu by nie spotkać kolejnych bied bo człowiek niewiele może a serce pęka.
Ostatnio edytowano Wto sie 25, 2015 15:29 przez tosiatosia1, łącznie edytowano 1 raz

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Wto sie 25, 2015 15:09 Re: Sliczny kotek prosi o pomoc.

ech, bedne te kociaki:( Jakos ze sterylkami da sie zakombinowac?
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 25, 2015 15:38 Re: Sliczny kotek prosi o pomoc.

U nas nie ma darmowych sterylek.
Jak sterylizowałam to na swój koszt lub z pomocą miau.
Jeśli miała bym pieniądze na sterylizację to jak złapać taką kotkę, nie mam klatki łapki i co najważniejsze nie ma gdzie przetrzymać, a wieźć do Radomia to piętrzą się koszty.

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości