Na szczęscie człowiek zadzwonił do Fundacji FELINEUS i Mincia trafiła do pod opiekę lekarzy w kocim szpitaliku. Wykonano jej badania i testy. Ma anemię, ma zaawansowany koci katar, test białaczkowy jest na szczęście ujemny. Pani doktor opisała ją kilkoma słowami: cyt: "żywcem zjadały ją pchły, robaki, oblepiona była larwami much, oczka zaklejone przez ropę, chuda jak patyczek". Na chwile obecną kicia jest nawadniana, karmiona małymi porcjami karmy wysokoenergetycznej.





Fundacja FELINEUS www.felineus.org startuje w tym miesiącu w konkursie Krakvetu, w imieniu Minci i 74 kotów, które ma pod swoją opieką bardzo proszę o głos.