Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka są już z nami

Mlody - pojecie wzgledne. Swiezo po 30tce.

Dasz na pewno rade :_ Jak tak piszesz to troche tego jednak jest

Nie to my wlasnie robimy wszystko na gotowe dopiero potem przeprowadzka

Cegly?:D My tez w duzympokoju na 1 scianie mamy juz czesciowo przyklejone cegly

U nas na tym mieszkaniu akurat nei da sie zrobic otwartej kuchni... troche szkoda... no ale mowi sie trudno

Zaprawa chyba taka ciapata

Dobry fachowiec to skarb. Przekonalam sie o tym dajac zrobic kuchnie na wymiar... chiceli taki bubel pocisnac ze szok.

Ps. pytanie - jakie ziola dajecie kotom do obgryzania. Wiem ze szczypiorek moze szkodzic (choc pixior da sie zabic za niego). A co z pietruszka? Po Bazyli pixior wmiotowal wiec nie daje dostepu... ale pietruszke wcina... a ja dalej nie umiem sie dokopac do informacji czy mu to szkodzi czy nie.

Natka pietruszki jest moczopędna, poza tym nie znam jej działania na koty.
Ja siałam owies (z polecenia znajomej

) - jest idealny

Dziewczyny ale sie rozgadalyscie remontowo

Zazdroszcze duzego mieszkania. My na razie jeszcze sobie posiedzimy tutaj, chociaz nie jest zle. Mamy wyjatkowo dobrze rozmieszczone wszystko jak na kawalerke

Mi juz na 30m jest ciasno

No troszke

CIekawe jak tam dzisiaj moje skarby

Same znowu

Ale w sumie maja siebie

To nie ma zle

Mala im zapewnia atrakcje

Czuje sie troche wymeczona przez ten caly stres... ale mam nadzieje ze to ze mnie "Schodzi"

klaudiafj pisze:Ja wiem ze psychiatra to lekarz bo pracowałam w poradni i również mieliśmy psychiatre. Ja nikogo nie wartościuje u jakiego lekarza się leczy jednak właśnie tu na forum u jednej dziewczyny się to zemścilo po czasie. Znam też inne przypadki, kiedy leczenie u tego lekarza zostało wykorzystane przeciwko człowiekowi. Nic tutaj nie wymyślam. I po tym właśnie co wiem ja bym się bała iść do psychiatry, bo ludzie są podli.

A ja się nie boję.

MaryLux pisze:
klaudiafj pisze:Ja wiem ze psychiatra to lekarz bo pracowałam w poradni i również mieliśmy psychiatre. Ja nikogo nie wartościuje u jakiego lekarza się leczy jednak właśnie tu na forum u jednej dziewczyny się to zemścilo po czasie. Znam też inne przypadki, kiedy leczenie u tego lekarza zostało wykorzystane przeciwko człowiekowi. Nic tutaj nie wymyślam. I po tym właśnie co wiem ja bym się bała iść do psychiatry, bo ludzie są podli.

A ja się nie boję.

No i gut!

A ja nie wiem

Poki co temat psychiatry odlozylam

Pracuje nad soba

I sie nie poddaje

PixieDixie pisze:A ja nie wiem Poki co temat psychiatry odlozylam Pracuje nad soba I sie nie poddaje

Pierwsze wejście nie jest łatwe. A potem już się to staje normalne. Oczywiście nie musisz trąbić wszem wobec, ale pójść nie zawadzi

NIe mam nic do tej specjalizacji.

Poki co staram sie zmienic nastawienie. NIe kazdy humorek PIxiego musi oznaczac ze sie bialaczka uaktywnila. Jesli to zwalcze to bedzie dobrze i tylko lepiej

Trzymam sie

Od kilku dni trzymam sie tego i to mnie podbudowuje coraz bardziej.

Musze zaczac normalnie zyc, cieszyc sie z tego co mam. Staram sie ...

Moze zle to zabrzmi, ale pogodzilam sie z tym ze Dixie odszedl. Nie znaczy ze zapomnialam, nigdy go nie zapomne. Ale ucze sie zycia na nowo. Bez niego. Wiem ze nie wroci. Rozpamietywanie, dlaczego on, dlaczego mnie to spotkalo - nic mi nie da. Tylko sprawi udreke i bol. A ja musze isc do przodu. A Dixiego zawsze bede kochac. A mysle ze nie chcialby bym byla smutna tak dlugo i zdolowana.

Patrzcie jaki postep

Ze ja takie cos pisze

Ja do tej pory pamiętam nie tylko Psota i Kulkę (ona odeszła 3 lata temu, on 4), ale i Pigułkę, której nie ma już od 2006 roku

PixieDixie pisze:Patrzcie jaki postep Ze ja takie cos pisze

Brawo, możesz być z siebie dumna

I tak, całą "robotę", by uporządkować sobie życie i tzw siebie wewnątrz, człowiek musi odwalić sam.
http://obrazkoterapia.pl/wp-content/upl ... rapia1.jpg (!)

Także

i oby tak dalej

Hej

Wrocilam do domu i prosto prawie ze po pracy... poszlam pobiegac... wyszlo jaki ze mnie mieczak. Przebieglam 1,22km i ledwo zyje. Totalna masakra. Pod koniec wylaczylam dystanser i poczlapalam do domu ze spuszczona glowa. Nie dalam rady dobiec do konca. Mam okropna koncycje

W zasadzie jej ne mam.

Pixie nawet dal sie poglaskac. Tylko mruczy ciszej niz zwykle. Spotkaliscie sie z takim czyms? Tak naparwde prawie tego nie slychac. Tylko jak sie polozy rekena krtan to drga. CO o tym sadzicie? Wynik stresu? Focha? Anginy?

Lubiłam kiedyś biegać... A teraz podziwiam, że po pracy miałaś na to siłę

Do nabrania kondycji, a raczej gibkości kupiłam sobie obciążniki na kostki. Ponoć nic mi one nie dadzą, jak twierdził kolega, ale ja je uwielbiam! Nawet jeśli nie przybywa od nich masy mięśniowej, to "przypominają" mi, że kilka powtórzeń można by zrobić, właśnie teraz :wink:

Aia jak sie siedzi 8h za biurkiem to chyba jakos latwiej sie ogarnac ... chociaz pierwszy raz sie odwazylam i poki co umieram.

Nie lubię biegać. Wolę nordic walking

Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka są już z nami

Kto przegląda forum