Kociarnia KOTyliona III - dyżury, koty w lokalu

[dilah]

Ja dzisiaj podjadę na dyżur za Dorotę i jutro tez na krótki dyżur podjadę...

oki dzięki uzupełniłam.
W przyszłym tygodniu będę miała jakiś dzień wolny, ale jak się dokładnie dowiem który to dopiero się wpiszę.

[mgska]

Ja dzisiaj podjadę na dyżur za Dorotę i jutro tez na krótki dyżur podjadę...

oki dzięki uzupełniłam.
W przyszłym tygodniu będę miała jakiś dzień wolny, ale jak się dokładnie dowiem który to dopiero się wpiszę.

no właśnie u mnie w przyszłym tyg będzie ciężko z wpisaniem się na dyżur. bo mam dyżur w pracy i jeszcze będę jeździć do kotów mamy...
ale zobaczymy, może uda mi się obstawić jakiś dzień...

Krystian, a jak było wczoraj, udało Wam sie podać Sugar leki bez problemu?
Dziękuję, ze podjechaliście do lecznicy po veraflox

[Krystian C.]

Przepraszam, że tak późno piszę ale ostatnio wszystko w biegu i tysiąc rzeczy na raz do załatwienia.
Sugar leki podane, Veraflox, leży w szufladzie na ogólnym wraz za strzykawką. Kup było sporo, sikańska też. Pawików nie było.
Ogólnie spokojnie było, Nikita trochę ganiała towarzystwo. Kazia schowała się za łóżkiem w małym pokoiku, do naszego wyjścia nie jadła i nie chciała wyjść, a na siłę nie chciałem jej wyciągać. Ptyś też się schował. Poza tym pozostałe kocury jadły ... Nikita chyba z każdej miski coś skubnęła.
Część misek umyliśmy przed wyjściem, zostały tylko te z jedzeniem.
U Sugar chyba jakiś postęp, nie przekrzywiała wczoraj główki i nie charczała aż tak bardzo jak ostatnio.
Kinia i Znajdek bardzo fajne miziaki !! Dymek i Dyzio nadal na dystans, pozostałem miały w nosie naszą obecność

[mgska]

Ale Kazia, jak zaglądaliście za kanapę, to reagowała?
w poniedziałek jak przyszłam to wyszła na jedzenie i pojadła trochę, potem się pobawiła,a później tez poszła za kanapę i z Ptysiem tam siedzieli.
Mam nadzieję, że nic jej nie dolega...

[Krystian C.]

Jak przyszliśmy Kazia była na ogólnym. Zachowywała się normalnie. Tzn, na tyle normalnie, że jak chciałem do niej podejść to czmychnęła za łóżko. Jak zaglądałem do niej to ciekawskim wzrokiem mówiła a ku-ku ... ale wyjść nie chciała.

[mgska]

Jak przyszliśmy Kazia była na ogólnym. Zachowywała się normalnie. Tzn, na tyle normalnie, że jak chciałem do niej podejść to czmychnęła za łóżko. Jak zaglądałem do niej to ciekawskim wzrokiem mówiła a ku-ku ... ale wyjść nie chciała.

a, to spoko, myślałam, ze jak przyszliście to juz była tam schowana.
dzięki

[Krystian C.]

Zapomniałbym, Sugar, Nikita, Dyzio - wyszesane.

[MaPi]

Zapomniałbym, Sugar, Nikita, Dyzio - wyszesane.

Krystian to Ty jak prawdziwy groomer jesteś

[mgska]

Zapomniałbym, Sugar, Nikita, Dyzio - wyszesane.

no to pojechaliście po całości, nawet Dyzio?

wczoraj wszystko ok, choć nie czesałam
Kaziutek leżała na parapecie i nie chował sie bardzo, jedynie jak wyciągnęłam odkurzacz kaszelku nie odnotowałam.

w przejściu na podłodze zauważyłam ślady krwi, ale takiej bardzo rozpryskanej, jak z kichnięcia, wszystkich obejrzałam i nic mnie nie zaniepokoiło.
tzn. zaniepokoił mnie Ptys, ze nie chciał jeść, i w poniedziałek jak byłam - tez nie jadł.
ale jak poszedł do pokoiku za kanapę to włożyłam mu tam applawsa i zjadł całą puszeczkę, wiec sie uspokoiłam

Sugar ma apetyt jak smok, je mokre, po czym zaraz po zjedzeniu pędzi do suchego

[mgska]

Dzisiaj raczej wszystko ok.
Na kanapie by paw. Z poczatku myslalam ze to byly zaschniete robaki. Ale nie, to byl kurczak z applawsa. A wczoraj applawsa jadl ptys wiec to jego paw byl.
Kaziutka trzeba zachecac i pilnowac z jedzeniem i dawac lepsze kaski. Ale trzeba uwazac zeby nikt jej nie wyjadl. Slyszalam tez dzisiaj jak kaszlala raz.
Sugar cos sobie rozdrapala na szyjce i na poliku i na skroni... na skroni miala male krostki. Ale tylko tam. Moze pchla?
Przemylam jej to wszystko octeniseptem. Zwroccie jutro na nia uwage. Samopoczucie miala ok. Apetyt tez.

[dilah]

Dużo nas się urlopuje jednocześnie, dlatego nieśmiało przypominam

piątek (21.08) - MaPi
sobota (22.08) - dilah
niedziela (23.08) - dilah
poniedziałek (24.08) -
wtorek (25.08) - Krystian i Ania
środa (26.08) -
czwartek (27.08) -
piątek (28.08) -
sobota (29.08) -
niedziela (30.08)-
poniedziałek (31.08) -
wtorek (01.09) -
środa (02.09) -
czwartek (03.09) -
piątek (04.09) -

[kociarkowaaaa]

Dużo nas się urlopuje jednocześnie, dlatego nieśmiało przypominam

no ja bym mogła przyjeżdżać co drugi dzień nawet... ale z kwarantanna nie wygram... Porszak od dawna zdrowy, bez kataru ani niczego ale kwarantanna nadal....

[MaPi]

Lokal wysprzątany, dziękuję Zuzie za pomoc
Kociaste zrzuciły wagon felixa i dobrały się do 5 saszetek.
Obserwujecie Sugar i Balbinkę. Sugar ma strupki, a Balbinka się bardzo śliniła - wszystko napisane na tablicy.
Reszta kociastych ok.
Przepraszam, że krótko, ale mam kompa na korbkę bo u rodziców siedzę.

[JoannElle]

Wrzuciłam na allegro dwa nowe obrazki Asi Frankenstein

http://charytatywni.allegro.pl/akwarela ... m-i2147739
http://charytatywni.allegro.pl/akwarela ... c-i2147743

[dilah]

Asiu cudne te koty

Julia kwarantanna jest z uwagi na to, że Porszak był w schronie gdzie szalała pp i to jej dotyczy Twoja kwarantanna a nie jego gila
Dziś na szczęście Sugar już się nie drapała, dlatego nie podałam jej sterydu, zobaczę jak będzie jutro (wpisałam się na dyżur, ale będzie dużo krótszy niż dziś). Balbisia się nie śliniła, miała apetyt, więc wszystko oki. W sumie byłyśmy z Natalką jakieś 4h, ja niestety zaległam na kanapie, z temperaturą i rozstrojem żołądka - chyba coś na kształt grypy jelitowej Moja córcia sprzątnęła kuwety, nakarmiła kociaste, wymieniła wodę i pozamiatała robiła to sama i chętnie, miał po nas przyjechać potem prosto z pracy Artur i miał to po ogarniać a tu taki pomocnik pod ręką

Dyzio i Dymek proszą się kastracji, tłuką się już na poważnie Znajdek zakochał się bez wzajemności w Kini, robi do niej podchody do zabawy, ale ona odbiera to niechętnie i biedaka odgania, a ten siedzi w nią wpatrzony, śmieszny jest ten kocio.

Dziś też był wywalony karton Felixa i wyżarte saszetki

Sugar jak na mnie legła, to już nikogo nie chciała dopuścić, faktycznie często tą główkę prostuje.

Pomyślcie proszę nad dyżurami, bo leżymy w tym temacie



Sugar była bardzo szczęśliwa z tymi przytulakami, za to w tle widać kto pracował



Dziś byłam w lecznicy, była końcówka suchej karmy, zabrałam pudełko puriny, z 6 paczek jutro zostawię w lecznicy, bo już jutro nie miałabym czym kociastych nakarmić.