Koty rozleniwione, porozkładane po kątach tylko Dyzio skory do zabawy.
Kazia schowała się za kanapę w pomarańczowym ale jak ją wyciągnęłam to się fajnie bawiła i wyglądała zdrowo, żadnych zadyszek ani kaszlów.
Trini początkowo zjadła tylko troszkę ale jak jej później podstawiłam miskę pod nos i wymiziałam to ładnie dokończyła i wypiła całą miskę mleczka.
Chudziutka jest i dzisiaj znowu zachowywała się rujkowo. Jak te upały sie skończą to trzeba będzie ją skonsultować.
Znajdkowi dałam dzisiaj cestala na odrobaczenie bo z książeczki wynikało że był tylko raz odrobaczany.
Zmieniłam na tablicy jego termin drugiego szczepienia z 28/08 na 23/08 - zgodnie z książeczką, bo zrobiłam dzisiaj ich przegląd.
Rozwiesiłam pranie,wstawiłam dwa następne, został jeszcze do wyprania koc.
Trochę posprzątałam zlew i wokół niego, schowałam pomyte kuwety do szpitalika.
Generalnie jest czyściutko i pachnąco - dzięki dziewczyny za porządki
