ratunku.nie chcę być zbieraczką- reaktywacja

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 22, 2013 22:06 Re: ratunku.nie chcę być zbieraczką

viewtopic.php?f=8&t=112693 i następne 4 częsci ;)
To normalne, na jeden normalny trzeba przerobić kilka-kilkadziesiąt telefonów.
A im bardziej atrakcyjny (młodszy, bardziej puchaty, kolorowy), tym więcej telefonów z przewagą tych idiotycznych.
Trzymaj się swoich zasad i czekaj na TEN telefon :ok:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 23, 2013 8:56 Re: ratunku.nie chcę być zbieraczką

dobra uspokoiłam się. Przeczytałam zalinkowane wątki o zbieractwie.Przeanalizowałam jeszcze raz i stwierdzam, że nie mam "zbieraczego" myślenia, że tylko ja się zajmę najlepiej i nikt inny. Po prostu oddając kota chcę spać spokojnie wiedząc, ze oddałam go sensownej osobie. Nie jestem też aż tak surowa - dopuszczam myśl, że ktoś chce pierwszego kota w życiu i nie myśli z góry o sterylizacji itp. ale zakładam, że taka osoba będzie ze mną o tym rozmawiać i wysłucha argumentów, tak jak ja to zrobiłam biorąc pierwszego kota w życiu ( w końcu nikt się z doświadczeniem nie rodzi). No i kazałam rodzinie nieco zejść ze mnie, bo strasznie naciskają na oddanie jak najszybsze małych i chyba stąd moje wątpliwości. Dzięki za pomoc. kapturku odezwę się z ogłoszeniami.

margoth82

 
Posty: 1409
Od: Pon lut 15, 2010 21:10

Post » Pt paź 11, 2013 10:11 Re: ratunku.nie chcę być zbieraczką

porozpaczałam na forum i DS się znalazły :) :piwa: U mnie w pracy -jedna koleżanka z sąsiedniego działu i jedna dziewczyna z administracji :).
Jedna sama się zgłosiła, a druga trochę przez przypadek dowiedziała się ,że mam maluchy na DT.
I jakoś nie czuję oporu przed oddaniem kota osobom, które PRZED zabraniem kota decyzję omówiły z domownikami, przeczytały co nieco i:

wiedzą że należy kota wysterylizować/wykastrować,
nie chcą zostawiać go samego w nowym domku na początku, więc biorą urlop
wiedzą co kot jeść może, a czego nie, ze kota się nie bije, a co najwyżej można psiknąć wodą, że musi mieć drapak, zabawki.
zadają sensowne pytania o charakter danego kota, sposób rozwiązywania potencjalnych problemów, wyjazdy itp.itd.

I cieszę się, że przemądrzałemu kolesiowi od parkingu i tabletek kotki nie oddałam.
Definitywnie nie jestem zbieraczką :)
Trzymajcie kciuki- kotki idą do DS jutro rano i za tydzień w piątek. :kotek:

margoth82

 
Posty: 1409
Od: Pon lut 15, 2010 21:10

Post » Pon sie 17, 2015 16:27 Re: ratunku.nie chcę być zbieraczką- reaktywacja

reaktywuję mój smętny wątek. Zbieraczką nie zostałam, a dziś dokonałam najtrudniejszej rzeczy w życiu- zawiozłam znalezioną pod sklepem malutką do Punktu Przetrzymań :( Normalnie wziełabym an DT, ale w czwartek wyjeżdżamy i ledwie udało nam się wyprosić opiekę dla naszej 4 rezydentów. Beczę :(
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... 148&type=1

margoth82

 
Posty: 1409
Od: Pon lut 15, 2010 21:10

Post » Wto sie 18, 2015 8:18 Re: ratunku.nie chcę być zbieraczką- reaktywacja

Miejmy nadzieję, że ta adopcja ze schronu to nie do szczucia psami ani nie dla węży (choć na to chyba za duża). Dziwię się, że nie próbowałaś spytać po ludziach z forum - zakocenie zakoceniem, ale na przynajmniej 2-3 tygodnie TDT raczej by się znalazło i domu (choćby tymczasowego) szukałoby się na spokojnie.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro sie 19, 2015 0:05 Re: ratunku.nie chcę być zbieraczką- reaktywacja

Alienor pisze:Miejmy nadzieję, że ta adopcja ze schronu to nie do szczucia psami ani nie dla węży (choć na to chyba za duża). Dziwię się, że nie próbowałaś spytać po ludziach z forum - zakocenie zakoceniem, ale na przynajmniej 2-3 tygodnie TDT raczej by się znalazło i domu (choćby tymczasowego) szukałoby się na spokojnie.


Spokojnie, będzie poadopcyjna :) Jest umowa, mała adoptowana w Wodzisławiu , nawet rzut beretem od miejsca znalezienia.

Grosziwo

 
Posty: 894
Od: Pon wrz 21, 2009 21:43
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post » Śro sie 19, 2015 7:34 Re: ratunku.nie chcę być zbieraczką- reaktywacja

Grosziwo pisze:
Spokojnie, będzie poadopcyjna :) Jest umowa, mała adoptowana w Wodzisławiu , nawet rzut beretem od miejsca znalezienia.


A to super. Bo w większości schronisk nawet telefonów poadopcyjnych nie robią, nie mówiąc już o wizytach pa.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 98 gości