» Nie sie 16, 2015 21:48
Re: Gdańsk Przymorze. Miziak jest bezdomny!
Odpowiem wszystkim:
- nie wiedziałam o poprzednich ucieczkach, poza tą zimową, kiedy został znaleziony i złapany przez dziewczyny z Kotangensa. Informację, że były inne ucieczki, dostałam razem z tą ostatnią.
- w umowie jest zapis: "w razie gdyby zwierzę nie spełniło oczekiwań Adoptującego, odda je osobie, od której je otrzymał (nie odda go osobom trzecim ani do schroniska, nie porzuci go)."
- i taki zapis:
"(...) nie wypuszczając go na tereny otwarte bez dozoru".
- i taki (dotyczy mnie):
"Zobowiązuje się w sytuacjach niezaprzyjaźnienia się z kotem lub z jakiegokolwiek innego powodu (...) przyjąć kota od Adoptującego".
Nie mogę niczego przeanalizować, bo karolinabh milczy. Rozmawiam z kimś z Kotangensa, kto szuka i analizuje, może rozpoznać teren i robi to, rozmawia z paniami tam karmiącymi.
Zabiorę go od razu (to kwestia ok. 1-2 dni, będę musiała zwolnić się z pracy i pojechać), to czy będę mu szukać domu wychodzącego, czy nie, nie powinno być teraz przedmiotem dyskusji. Kota nie ma.
Dziękuję za wsparcie Wszystkim. jaaana, dzięki za informację.
Teraz dla mnie najważniejszy jest kot, który musi się znaleźć. Jeszcze gwoli wyjaśnienia: kot nie ma wyboru, nie podejmuje decyzji co do swego losu. Nie słyszałam, żeby ktoś pytał dziecko, czy woli mieszkać na ulicy, czy w domu.

