Kacperek[']Franuś[']Morusek[']FIP-ot i miłosierdzie boskie!

Współczuję, no i te upały...

osiek39 pisze:Współczuję, no i te upały...

Normalnie nic nie robię tylko chodzę sprzątam i piorę a raczej pralka, bo ta mała czarna szczy mi na łóżko bo przecież nie ma czasu iść do kuwety.
Teraz właśnie położyła mi się przy laptopie blisko mnie, jest kochana ale taka psotna.

Te upały i dodatkowe niedogodności w tym czasie to rzeczywiście katastrofa

W ogóle jest nie do wytrzymania

mb pisze:Te upały i dodatkowe niedogodności w tym czasie to rzeczywiście katastrofa
W ogóle jest nie do wytrzymania

Wczoraj jak zaczęłam wymiotować z gorąca(chyba) to myślałam, że to już udar, ból głowy, słabość.
A tu nie ma lekko, chyba jeszcze nie czas do ''św.pietra''.

Przypomnę o tej koteczce z chorym oczkiem, chyba bez szans na jakiś domek.

Ciężko zrobić jakieś ładne zdjęcie bo ona tylko by się miziać chciała jak już nią się ktoś zainteresuje (w tym przypadku ja i chyba tylko ja).

Obrazek

Anna61 pisze:Wczoraj jak zaczęłam wymiotować z gorąca(chyba) to myślałam, że to już udar, ból głowy, słabość.
A tu nie ma lekko, chyba jeszcze nie czas do ''św.pietra''.

Przypomnę o tej koteczce z chorym oczkiem, chyba bez szans na jakiś domek.
Ciężko zrobić jakieś ładne zdjęcie bo ona tylko by się miziać chciała jak już nią się ktoś zainteresuje (w tym przypadku ja i chyba tylko ja).

Jedna z moich koleżanek z pracy też w piątek wymiotowała, po powrocie do domu - na pewno z przegrzania.
A o "św. pietrze" to nawet nie mów.
Na pewno nie czas.

Ta koteczka przebywa ciągle w tym samym miejscu, nie odchodzi nigdzie :?:

Co robi w ten upał, ma jakieś schronienie, wodę do picia :?:

Nadal jest z niej chudzinka

mb pisze:Ta koteczka przebywa ciągle w tym samym miejscu, nie odchodzi nigdzie
Co robi w ten upał, ma jakieś schronienie, wodę do picia
Nadal jest z niej chudzinka

Tak, jest nadal tym samym miejscu...a niedaleko droga na Wrocław.

Ma się gdzie schronić a misek nie sprawdzałam.

Aniu, współczuję

Takie upały i astma

I jeszcze jakiś wirus czy coś.

Bezdomnej Kiciusi też współczuję, tak mi przykro że nie mam jej jak pomóc

Baltimoore pisze:Aniu, współczuje Takie upały i astma

Bezdomnej Kiciusi też współczuję, tak mi przykro że nie mam jej jak pomóc

Jest fatalnie na dworzu, ja praktycznie nie wychodzę w dzień z mieszkania choć i w mieszkaniu gorąco.

Tej koteczki bardzo mi szkoda bo ona tam jest bez szans na adopcje.

Cioteczki zaglądajcie do maluszków bo otworzyłam wątek który jest teraz na kociarni ale też chyba nikt nie lubi tych maluszków.

viewtopic.php?f=13&t=168912

Ja im zrobiłam już 3 tygodnie temu ogłoszenie na olx ale nie było ani jednego telefonu a one są takie rozkoszne, kochane, przyjacielskie, nie dzikuski.....

Anna61 pisze:[...]Ja im zrobiłam już 3 tygodnie temu ogłoszenie na olx ale nie było ani jednego telefonu a one są takie rozkoszne, kochane, przyjacielskie, nie dzikuski.....

musisz poszukać też innych stron do ogłoszeń i tam też powstawiać
(jest taki wątek na miau, gdzie są wymienione)
my wstawiamy na ok. 30 stron i też mamy marne wyniki
ogólnie adopcje stoją - taki czas
---
:smokin:

ewa_mrau pisze:
Anna61 pisze:[...]Ja im zrobiłam już 3 tygodnie temu ogłoszenie na olx ale nie było ani jednego telefonu a one są takie rozkoszne, kochane, przyjacielskie, nie dzikuski.....

musisz poszukać też innych stron do ogłoszeń i tam też powstawiać
(jest taki wątek na miau, gdzie są wymienione)
my wstawiamy na ok. 30 stron i też mamy marne wyniki
ogólnie adopcje stoją - taki czas
---

One mają wykupione już ogłoszenia u CatAngel przez zjawka ale czekamy na ich realizację.

Muszę naskarżyć na niewidomą Biśkę która to upolowała mysz i raczyła z nią iść w zębach. :evil:

Zabrałam jej zdobycz i pochowałam w ziemi. :cry:

Naskarżyć na Bisię :?:

No, wiesz

Powinnaś być z niej dumna, że jest tak utalentowanym myśliwym :lol:

Myszy szkoda, ale duże brawa dla Bisi :201461

Radzi sobie dziewczynka :ok:

mb pisze:Naskarżyć na Bisię

No, wiesz

Powinnaś być z niej dumna, że jest tak utalentowanym myśliwym

No jestem ale, że zabija inne zwierzątka choć głodna nie chodzi, to już dumna przestaję być. :wink:

Baltimoore pisze:Myszy szkoda, ale duże brawa dla Bisi
Radzi sobie dziewczynka

Radzi sobie bo i trochę przytyła (pewnie utuczyła się złapanymi myszami :evil:

) ale za jakiś czas zrobię kontrolne badania krwi na poziom mocznika i kreatyniny, choć chyba jest dobrze bo ma apetyt i jest pierwsza do jedzenia. :201461

Teraz troszku zdjęć maleńtasków już nie takich małych.
Z mojego ogłoszenia ich na olx nie było ani jednego telefonu w sprawie adopcji a innych jeszcze nie ma puszczonych w ''świat''.

Kotka Malusia