Skarpeciarz i Tosia - Przeprowadzka (new teeth-new life)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 13, 2015 11:01 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - wątek hiszpański

Za kupkę :ok: :ok:

W Kraju Basków podobała mi się jeszcze bardziej niż Bermeo Ea (http://www.eltiempo.es/playa-de-ea.html) - ale koniecznie poza sezonem. Jak mieszkałam w Las Arenas, to jakoś w maju urządziliśmy sobie wycieczkę samochodową - wtedy zwiedzaliśmy właśnie San Juan de Gaztelugatxe i inne miejscowości w okolicy. Bo w sezonie to tam raczej jest sajgon.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw sie 13, 2015 12:37 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - wątek hiszpański

I jak tam z przemianą materii?

BTW - co to znaczy "mascoteros"? Wujcio Gugiel mówi, że to po... portugalsku, ale nie raczy przetłumaczyć...
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42159
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw sie 13, 2015 12:41 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - wątek hiszpański

Mascota to zwierzątko domowe: kot, chomik, pies.
Mascotero to taki, co ma/zajmuje się takimi zwierzętami. Kociarz, psiarz, tylko ogólniej.

Kupy brak. Czekam na kuriera albo TŻta i pójdę do apteki po pojemniki na siuśki. Albo wróciła infekcja, albo co. Niepokoją mnie zaróżowione niektóre kamyczki w żwirku, więc złapię siuśki obu i zaniosę do weta.

Alienor, dzięki za kciuki :ok: Ea też znam, nie sposób nie zapamiętać tej nazwy :lol: ale jeszcze tam nie byłam.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Czw sie 13, 2015 14:01 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - wątek hiszpański

Kciuki za łapankę :ok:


Też miałam zapytać o mascotero, bo mascotę znam ;)
Ale w pierwszej chwili przeczytałam "mascotas solidarias" :lol:


Fortunce ładnie w zielonym. A moje też się nie przejmują, że np. leżą na dachu budki, który przez to się zapada :twisted:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30821
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw sie 13, 2015 14:37 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - wątek hiszpański

Czekanie na kupę, taaa i rozgrzebywanie jej o piątej rano na urlopie...
Kciuki za małą.
Wachlarz bardzo mi się podobał, mam jeszcze fo przeczytania "Rekin z parku Yoyogi" tak jakby drugą część
A zbiegło się czytanie Wachlarza z powrotem córki mojej znajomej z Japonii to jeszcze się nasluchslam
A zimno w domu ma wyrobić hart ducha...

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sie 13, 2015 14:50 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - wątek hiszpański

Za zdrowie! :ok: :ok: :ok:
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Czw sie 13, 2015 15:47 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - wątek hiszpański

Dzięki dzięki :) Żwirek wymieniony, będziemy patrzeć, czy tam się coś pojawia i czy się nie zabarwia.
Gamoń leży w słońcu. Inna sprawa, że ona się powinna porządnie wyspać, bo w nocy psoci a w dzień nie chce spać, bo a nuż coś ciekawego się wydarzy i przegapi :roll:

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Czw sie 13, 2015 17:09 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - wątek hiszpański

Bryska4 pisze:Mascota to zwierzątko domowe: kot, chomik, pies.
Mascotero to taki, co ma/zajmuje się takimi zwierzętami. Kociarz, psiarz, tylko ogólniej.

Ładne słówko :ok:
Wysiliłam się nawet na Wnerwionych na dowcip, ale nikt nie zauważył :lol:

Czy Twoje kicie nie siuisiają częściej, mniej, w nietypowych miejscach? Czy coś je boli? Ech, precz z choróbskami!
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42159
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw sie 13, 2015 17:10 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - wątek hiszpański

Ide szukac dowcipu :twisted:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103361
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw sie 13, 2015 17:23 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - wątek hiszpański

Hańka pisze:Czy Twoje kicie nie siuisiają częściej, mniej, w nietypowych miejscach? Czy coś je boli? Ech, precz z choróbskami!

Tosiunia wygląda na okaz zdrowia, ale że zdarzyło jej się parę razy siknąć w przeszłości, jest podejrzana w sprawach moczowych zawsze :twisted:
Fortunka wyraźnie nie w sosie, ale nie wypróżniała się od wczoraj, a to jej zwykle psuje humor. Poza tym je, pije, myje się, ale jest taka, no... smutna.
No i te różowawe kamyczki w żwirku... zmieniłam żwirek na inny i zobaczymy. Niepokoi mnie to, ale też nie wyglądają na krew w moczu, zresztą ta poprzednio nie wyszła w badaniach, więc myślę, że to żwirek jakieś numery wyczynia.
Tak czy siak, obserwacja wzmożona.

Siadam na rower stacjonarny, dość chorowania :roll: nie mam siły do sklepu dojść, tak mnie osłabiło to przeziębienie połączone z wakacjami :?

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Czw sie 13, 2015 23:33 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - wątek hiszpański

Bryska4 pisze:Mascota to zwierzątko domowe: kot, chomik, pies.
Mascotero to taki, co ma/zajmuje się takimi zwierzętami. Kociarz, psiarz, tylko ogólniej.

Kupy brak. Czekam na kuriera albo TŻta i pójdę do apteki po pojemniki na siuśki. Albo wróciła infekcja, albo co. Niepokoją mnie zaróżowione niektóre kamyczki w żwirku, więc złapię siuśki obu i zaniosę do weta.

Alienor, dzięki za kciuki :ok: Ea też znam, nie sposób nie zapamiętać tej nazwy :lol: ale jeszcze tam nie byłam.

Mascotero- to może po naszemu "zwierzolub"? ;)
Kciuki za moczołapanie i dobre wyniki :ok:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39533
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pt sie 14, 2015 7:40 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - wątek hiszpański

O, zwierzoluby mogłyby być :)
Fortusia na razie skacze, defekacja była z samego rana, zawartości łaskawie nie skomentuję bo aż to nie wypada, żeby taki mały kotek... :twisted: Poobserwuję i jak nie będzie poprawy to pogadam z wetem nawet bez siuśków.

Straszne chmury przyszły, spacerek poranny przekładam na przyszły tydzień. Chyba zmarzłam w nocy bo mam atak kataru :roll: Może i do Was dojdzie to zimno ;)

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Pt sie 14, 2015 8:35 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - wątek hiszpański

Dobra, dorzucam resztę fotek z Bilbao.
Pałac władz prowincji Bizkaia, teatr (kiedyś można było z domu słuchać oper tam wystawianych - przez telefon ;) ), most Zubizuri (czyli Biały Most, ze szklaną podłogą, niestety musiano na nim położyć wykładzinę bo podczas deszczu robił się śliski)
Obrazek Obrazek Obrazek

Wybrzeże Nerwionu, okolice muzeum, Uniwersytet Deusto
Obrazek Obrazek Obrazek

Park miejski, Urząd Miasta, kawałek starego miasta i jeszcze raz Nervion.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

No i piękny most wiszący łączący Portugalete z Getxo. Jest pierwszym tego typu mostem na świecie i po nim zbudowano jeszcze ponad 20, dziewięć z nich stoi do dziś ale ten jest z tych nielicznych, które działają. I to nie tylko jako atrakcja turystyczna, ale jako najnormalniejszy środek transportu zarówno dla pieszych jak i samochodów.
Most stoi bardzo niedaleko ujścia rzeki, przez co musiano wymyśleć konstrukcję, która pozwoliłaby wpływać wysokim statkom.
Oficjalnie most otwarto 28 lipca 1893 roku, po zaledwie trzech miesiącach budowy. Most jest wpisany na listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości Unesco.
Obrazek Obrazek Obrazek

Alienor, a co Ty porabiałaś w tych okolicach??

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Pt sie 14, 2015 8:54 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - wątek hiszpański

Mieszkałam w tym domu, co jest na rogu (stałaś blisko niego) w Las Arenas jako au pair, studiowałam (nielegalnie w zasadzie) literaturę hiszpańską na uniwersytecie jezuitów w Deusto :D . No i chłonęłam język i piękno okolicy. I do biblioteki w Portugalete jeździłam właśnie tym mostem i to tam się prawie popłakałam ze śmiechu, gdy usłyszałam prezentera (radio tam stale leci) reklamującego koncerty grupy metalowej ACpiorunDC :ryk: . To były piękne, dawno minione czasy.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt sie 14, 2015 9:05 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - wątek hiszpański

Świetnie :) Zawsze mnie zastanawia, co przygania ludzi w te północne rejony, bądź co bądź, niepopularne całkiem :) Piękne widoki miałaś z okna, o mały włos a bym tam w barze przy placyku pod Twoim domem piwo sobie wypiła, ale się rozmyśliłam :D
A'propos A-CE-DE-CE, ostatnio usłyszałam w radio wymówione poprawnie i stwierdziłam, że '"hmmm, dziwnie to brzmi" - jestem coraz bardziej u siebie :D

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Silverblue i 78 gości