Kocur czy kotka? (wykastrowany/wysterylizowana)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 10, 2015 17:12 Re: Kocur czy kotka? (wykastrowany/wysterylizowana)

Czy dzisiaj był Ten Wielki Dzień?

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Pon sie 10, 2015 17:48 Re: Kocur czy kotka? (wykastrowany/wysterylizowana)

Ciekawa jestem jaką decyzję podjąłeś.

Miałam dwa mega miziaste kocurki ( kastraty ) z DT . Jeden z nich już nie żyje ( nerki ).
Mam też przygarnięte ze wsi dwie kotki ( też ciachnięte ). Jedna niedotykalska, a druga miziasta. Chyba nie ma związku między miziastością a płcią, choć gdybym ja miała wybierać brałabym kocurki, koniecznie dwa.
Wolontariusze przeważnie wiedzą, które koty są miziaste i które trzymają się razem.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon sie 10, 2015 21:15 Re: Kocur czy kotka? (wykastrowany/wysterylizowana)

Poczytałem wątek o Miłce, chociaż mi jest jej żal, to jak widzę opiekować nią powinny się raczej osoby które mają doświadczenie z kotami. I rzeczywiście zgadzam się że koty ze schroniska są w gorszej sytuacji, co sam widziałem już niejednokrotnie, bo na Paluch w celach rekonesansowych jeździłem już nie raz.
Niestety dzisiaj wróciłem z pustym transporterem i nieco zadrapaną ręką, bo Haza albo nie zaakceptowała mojej obecności w boksie, albo pomyliła moją rękę z kocią zabawką (chciałbym wierzyć że to to drugie). Gagatek też chyba nie chciał zamienić boksu na prawdziwy dom bo zwiał do zewnętrznej klatki.
Muszę podziękować Pani Opiekunce która, jak się okazało jest też użytkownikiem tego forum, za rozsądną radę żeby przyjechać do schroniska w środę lub czwartek gdy kolejne koty opuszczą kwarantannę.

Cóż. Wiem już że nie będę wybierał kota po płci, a jedynie po charakterze.

Jacek 83218

 
Posty: 10
Od: Wto sie 04, 2015 21:10

Post » Pon sie 10, 2015 21:46 Re: Kocur czy kotka? (wykastrowany/wysterylizowana)

Czesc Jacku, ja rowniez polecam wziecie dwupaku, najlepiej rodzenstwo lub dwojke najlepszych przyjaciol. Odpadnie Ci problem nudy kota gdy bedzie sam 10 godzin, odpadnie Ci problem zapewniania im zabawy, bo beda sie bawic ze soba, ewentualnie laskawie pobawia sie z Toba, jak juz bedziesz bardzo chcial :D zartuje. Nie ma roznicy to, ze nie masz wprawy. Pielegnacji idzie sie nauczyc, doczytac, a reszte koty i tak same ogarna. No i najwazniejsze, przy dwoch kotach wieksza szansa, ze trafisz na miziaka. Ja mam dwie panienki, jedna miziasta, ale obserwatorka, druga strasznie zabawowa, ale jak jej sie na milosc wezmie, to oblizuje mi cala reke, barankuje i zagarnia lapka moja reke, by ja miziac po pyszczku. Same zalety :D
Powodzenia nastepnym razem !

Chililuna

Avatar użytkownika
 
Posty: 35
Od: Pon sie 03, 2015 18:48

Post » Pon sie 10, 2015 23:01 Re: Kocur czy kotka? (wykastrowany/wysterylizowana)

A moze rodzenstwo tygryskowe - siliczne sa a Malgosia zakocona po kokarde :roll: Moglbys je wychowac po swojemu :201494
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sie 10, 2015 23:19 Re: Kocur czy kotka? (wykastrowany/wysterylizowana)

Cindy - na kociaki trzeba miec czas, a Jacka nie ma po 10 godz w domu.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16623
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 11, 2015 16:59 Re: Kocur czy kotka? (wykastrowany/wysterylizowana)

izka53 pisze:Cindy - na kociaki trzeba miec czas, a Jacka nie ma po 10 godz w domu.

No tak, nie pomyslalam no i pewnie chcialby kolejka pojezdzic, bo przed takimi dwoma niczego nie da sie ukryc :20141 :201479
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw sie 13, 2015 19:26 Re: Kocur czy kotka? (wykastrowany/wysterylizowana)

Niestety już czwarta wizyta na Paluchu i nadal nie ma tam kota dla mnie, (że o dwóch nie wspomnę) w sumie dziś było tam kilka zwierzaków, i to mniej niż w poniedziałek. W Celestynowie też nic, były małe kocięta, albo jakiś z białaczką. Nie wiedziałem że tak trudno będzie adoptować kota ze schroniska. Nic, będę starał się dalej.
Swoją drogą gdzieś tam zaczyna mi kiełkować w głowie pomysł żeby kupić kota od hodowcy, rasowego.

Patrzę jeszcze na te kotki z tymczasów i mam już zarezerwowanego kocurka, spoza forum, ale jeszcze się okaże co z tego będzie.

Jacek 83218

 
Posty: 10
Od: Wto sie 04, 2015 21:10

Post » Czw sie 13, 2015 21:21 Re: Kocur czy kotka? (wykastrowany/wysterylizowana)

Jacku - a patrzałeś tu na miau, na dział Kociarnia ?

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16623
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 13, 2015 22:15 Re: Kocur czy kotka? (wykastrowany/wysterylizowana)

Większość osób Ci napisze, że nie ma żadnej różnicy między kocurem a kotką, ponieważ ich charakter to kwestia indywidualna a nie coś co jest regulowane płcią.
Jednak powiem Ci z własnego doświadczenia, że z tego co zauważyłam jest inaczej. W swoim życiu miałam do czynienia z wieloma kotami (były w każdym miejscu, w którym przebywałam :) )
Kocury są zazwyczaj spokojniejsze, leniwsze, bardziej milusińskie itd
Kotki są za to bardziej energiczne, charakterne i szczerze mówiąc, to bardzo często też mądrzejsze (zaraz posypie się hejt :P )

Osobiście zawsze byłam zwolenniczką kotek, jednak teraz tak dziwnie się złożyło, że mam 2 kocury (to miały być kotki! 8O ) Mimo to i tak je kocham nad życie. Myślę, że u Ciebie będzie podobnie, nie zależnie od tego jaką płeć wybierzesz, to Twój kot będzie dla Ciebie najcudowniejszy :)

wintersoul

 
Posty: 17
Od: Czw sie 13, 2015 21:02

Post » Pt sie 14, 2015 0:10 Re: Kocur czy kotka? (wykastrowany/wysterylizowana)

Patrzę. Ale na razie jeszcze na nic się nie zdecydowałem.
Pytanie. Czy wszyscy macie osiatkowane okna i balkon? Jak widzę, przy wielu adopcjach z miau jest to warunek konieczny.
Czy kot rzeczywiście nie jest w stanie ocenić że jak jest na pierwszym piętrze i wyżej to skok nie jest najlepszym pomysłem (coś jak małe dziecko)?

Jacek 83218

 
Posty: 10
Od: Wto sie 04, 2015 21:10

Post » Pt sie 14, 2015 0:37 Re: Kocur czy kotka? (wykastrowany/wysterylizowana)

Tak, naprawdę nie jest. Dokładnie, jak małe dziecko.
Jak zadziała impuls (motylek, ptaszek w zasięgu), to najpierw skoczy- to instynkt drapieżnika. Co w tym dziwnego?
Spodziewasz się, że zwierzę racjonalnie rozważy wcześniej za i przeciw?
Siatki (polecam solidne moskitiery) nie niszczą okien, Tobie gwarantują brak robactwa w domu, a kotom bezpieczeństwo.
Wszyscy zadowoleni :)

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39514
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pt sie 14, 2015 1:33 Re: Kocur czy kotka? (wykastrowany/wysterylizowana)

Ja mam dwa balkony i oba osiatkowane. Gołębie nie brudzą, jaskółki nie robią gniazd i sporadycznie wleci mi jakiś owad.
Najważniejsze jednak jest to, że moje koty są bezpieczne.
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt sie 14, 2015 7:20 Re: Kocur czy kotka? (wykastrowany/wysterylizowana)

Jacku, u tabo10 w Warszawie jest taka 2-3 letnia spokojna kocia dama z krótszym ogonkiem, która nie ma wątku na Miau. W domu tymczasowym jest za dużo zwierząt, doszly jeszcze kociaki, a kotka szuka spokojnego domu.
http://olx.pl/oferta/kotka-bezogonka-sz ... 85Fxf.html

Tabo10 szuka tez domu dla czarnych przemiłych dorosłych kotek.

Arcana

 
Posty: 5727
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 7 >>

Post » Pt sie 14, 2015 9:16 Re: Kocur czy kotka? (wykastrowany/wysterylizowana)

Hmm. Myślałem że koty są mądrzejsze od ludzi w tej materii, w końcu są przystosowane do wspinaczki na drzewa i budynki żeby właśnie polować, u człowieka wygodne życie w cywilizacji zabiło instynkt przetrwania.
Jak chodzi o balkon to mam na nim przesuwane szyby, w zimnej części roku zasunięte, i tylko zostawiona pewna przestrzeń (którą jakoś bym musiał zasłonić, albo psikać tym odstraszaczem w jej rejonie), ale teraz jak jest lato to faktycznie mam te szyby odsunięte, w pokojach na oknach są firanki do podłogi, nawet jak okno otwieram na oścież to zasłaniam firankami, żeby mi nie leciało robactwo, moskitierę mam w kuchni, te szyby na balkonie też są zasłonięte firankami.
Czy taka firanka nie jest wystarczającą przeszkodą dla kota? Fizycznie żadną, ale w jego głowie może stanowić zaporę.

Co do kotów, już w przyszłym tygodniu będę wiedział co z kocurkiem o którym pisałem wcześniej jeśli się okaże że do mnie nie trafi, to będę szukał dalej, a zacznę pewnie od miau.pl.

Jacek 83218

 
Posty: 10
Od: Wto sie 04, 2015 21:10

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek i 33 gości

cron