Moje koty XVII. Rysia - guz listy mlecznej :(

[gatiko]

Pamiętacie koteczkę Marusię? Śpi ze swoją nową panią, a pies wylizuje jej łebek i ona na to pozwala, zadowolona

Pamiętam Mam nadzieję,że kotce wylizuje łepek,a nie pani ?
Super wieści. Dobrze,że koteńka ma się dobrze
Za Ignasia,żeby nabrał sił , słodziak

[ewan]

To niezupełnie to samo. Na wnerwionych jest dokładniej.

No tak, to zmienia postać rzeczy w tej pasjonującej historii

Wieści do Marusi fajne, cieszę się że jest szczęśliwa.
A Don Ignasio jak tam dzisiaj?

[Birfanka]

Bardzo sie ciesze ze swietnych nowin o Marusi

Za Ignasia caly czas trzymam
Byle do konca tych upalow. A jak dzisiaj, zjadl?

[casica]

Pies oczywiście liże główkę Marusi, nie swojej pani

Ignaś zjadł w nocy, rano nie zjadł. Niedługo kolejne podejście do kociego korytka, bo w tym upale nie sposób zostawić mięska w miseczce.
Ale kciuki dla staruszka potrzebne

[jozefina1970]

Te upay dla wszystkich mordercze a co dopiero dla staruszka...

[ewan]

Trzymaj się kochany staruszku
Pędzę na lotnisko, lecę do Afryki....tzn. do Polski

[casica]

Nie je
Będzie potrzebna wyprawa do weta

[casica]

Pędzę na lotnisko, lecę do Afryki....tzn. do Polski

A czym Cię w tej Afryce witać? Owocem chlebowca?
Tyle lądowań, ile startów

[jozefina1970]

Nie je
Będzie potrzebna wyprawa do weta

Cholera...

[felin]

I proszę jaki luksus, każda z nas (ewan i ja) ma osobna odpowiedź

Miau mi wczoraj muliło

[felin]

Nie je
Będzie potrzebna wyprawa do weta

On pewnie ma tak jak starsi ludzie - odwadniają się i tracą elektrolity, bo nie piją ponieważ nie czują pragnienia

[casica]

Nie je
Będzie potrzebna wyprawa do weta

Cholera...

Czekam tylko, żeby upał trochę zelżał

On pewnie ma tak jak starsi ludzie - odwadniają się i tracą elektrolity, bo nie piją ponieważ nie czują pragnienia

niewątpliwie rzecz w elektrolitach. Mimo, iz pije to jednak nie jest w stanie uzupełnić strat.

Gdyby to był obsługiwalny kot, mogłabym sama mu robić kroplówki

[casica]

Ja sie kiedyś potnę albo obwieszę
Nie jedziemy do weta, Ignaś wpieprzył aż mu sie wybiórczo głuche uszka trzęsły i stoi nad michą, i gromkim głosem domaga się - jeszcze, jeszcze!
Już zjadł
A ja cały dzień "w nerwach". A czy się gorzej nie czuje, a czy nie słabnie, a czy...
I cały czas w bloczkach startowych, żeby gdy zelżeje upał zawieźć delikwenta na pobranie dawki elektrolitów.

Oddycham z ulgą (leciutką, żeby nikt nie zauważył) i chwalę Pana bo nie muszę się ubierać, bo jednak w szermezowej koszulce, aczkolwiek ładnej, głupio jechac do weta
Cieszę się, że ten bury kotek zaskoczył

[jozefina1970]

Bure kotki zaskoczyły, no!

[casica]

No!
Tak tylko "zawykrzyknikowałam" tajemniczo, żeby niczego nie zapeszyć