Dokarmianie - Działo się! str. 8. Buraski w domu i więcej

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw sie 06, 2015 17:50 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

już się martwiłam, że je trzymam w takim syfie,

dobrze że masz tylko 2, ja mam 4 :twisted:
AnielkaG
 

Post » Czw sie 06, 2015 19:45 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

AnielkaG pisze:
już się martwiłam, że je trzymam w takim syfie,

dobrze że masz tylko 2, ja mam 4 :twisted:

A ja 6!
Kupale zbiera się przez 3 dni i trzyma w lodówce. Jesteś pewna, że kokcydia i lamblie też były zrobione?
Milbemax to dobry lek ale czy przy takim stanie kotów jest odpowiedni? Nie jestem pewna.
W jakiej dawce koty dostały milbemax?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56074
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Czw sie 06, 2015 20:48 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

Przy oddawaniu próbki wyraźnie zaznaczyłam, że muszą też sprawdzić kokcydia i lamblie, jak już był wynik to dopytałam, czy to też sprawdzili. Nie mam wyjścia, muszę uwierzyć, że sprawdzili, a badanie "zbiórki" i tak trzeba będzie zrobić.
W książeczkach mają tylko wpisane Milbemax, rozumiem, że dostały taką dawkę, jaką mi wydano do podania, a jest to: oksym 4mg, prazikwantel 10mg.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Czw sie 06, 2015 20:57 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

uga pisze:Przy oddawaniu próbki wyraźnie zaznaczyłam, że muszą też sprawdzić kokcydia i lamblie, jak już był wynik to dopytałam, czy to też sprawdzili. Nie mam wyjścia, muszę uwierzyć, że sprawdzili, a badanie "zbiórki" i tak trzeba będzie zrobić.
W książeczkach mają tylko wpisane Milbemax, rozumiem, że dostały taką dawkę, jaką mi wydano do podania, a jest to: oksym 4mg, prazikwantel 10mg.

Tak naprawdę to powinnaś dostać wynik badania na osobnej kartce. I wtedy masz wypisane wszystko, co zostało zbadane.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt sie 07, 2015 12:02 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

Witamy kupy-bobki o stałej konsystencji, robione bez efektów dźwiękowych. Nareszcie! Jak to się człowiek z kupy cieszy i jeszcze opisuje w internecie! No ale to chyba zrozumie każdy kto się kiedykolwiek jakimkolwiek żywym stworzeniem opiekował.
Muszę się bacznie przyglądać koteczce, bo nie wiem jak jest z jej jedzeniem tzn. rozumiem, że coś je skoro robi kupę, ale przez ten bajzel w klatce trudno stwierdzić ile karmy ubyło i kto zjadł. Jak jej podtykam jedzenie pod nos zanim się rozszaleje w zabawie, to nie je, nie ma czasu. Kocurek na pewno je.
Kocurek był pierwszy do wszystkiego, ale to się już zmieniło. Koteczka tak szaleje, że on siada i bezradny patrzy, co ona wyprawia, goni go, uwielbia witki z piórkami, to ona demoluje klatkę, dzisiaj tak zakopywała w kuwecie, że podrzuciła łapą brata, który też tam wlazł i biedak wypadł z kuwety. Babskie rządy już wprowadzone. Niech się mały uczy.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Pt sie 07, 2015 16:03 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

super, byle tak dalej :ok:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie sie 09, 2015 19:27 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

Burasiątka mają się dobrze, są coraz bardziej miziaste, pięknie i głośno mruczą, dalej robią bajzel.
Właściwie to chciałam dziś napisać o Grubym - tym dokarmianym dzikusku, który tu wszystkie koty atakował i obgryzał, ale bez jajek jest już spokojniejszy. To zawsze był prawdziwy dzikus, od ludzi trzymał się z daleka, jak wrócił z lecznicy po kastracji, to uciekał na mój widok. Ale teraz Gruby przeszedł jakąś wewnętrzną przemianę, której nie potrafię sobie wytłumaczyć. Czeka na mnie w porze karmienia, chodzi za mną, jak nakładam jedzenie, to siada dwa kroki ode mnie i czeka, a najdziwniejsze, że cały czas miauczy. Gada do mnie i gada. Dzisiaj pół dnia leżał pod drzewem koło mojej klatki, przed chwilą go nakarmiłam i widzę, że znowu leży pod klatką. Tak więc od dwóch dni mój pesymizm i optymizm mojego męża się ze sobą ścierają, ja twierdzę, że Grubemu coś jest, może nawet umiera!, a mój mąż, że wszystko z nim w porządku, złagodniał i wie, kto go karmi i poi. Zdaję sobie sprawę z tego, że Wy kota nie znacie i nie możecie zgadnąć, o co mu chodzi, ale jeśli znacie się na dzikusach, to obstawiacie bardziej to wytłumaczenie pesymistyczne czy optymistyczne?

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Nie sie 09, 2015 21:00 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

Może stwierdził, że dom jest fajny i stały dostęp do jedzenia oraz picia
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon sie 10, 2015 20:26 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

Gruby dalej mnie "kocha", chyba tak już zostanie.
Zdjęcia burasiątek: kotka
http://pl.tinypic.com/r/2dltzrd/8
kocurek
http://pl.tinypic.com/r/2e50ggm/8

Krótki filmik z zabawy. Jeśli ktoś chce obejrzeć, to proszę oglądać bez dźwięku, bo słychać jakieś dziwne, nieprzyjemne buczenie, tak się nagrało.
https://drive.google.com/file/d/0B7jG8R ... sp=sharing
Rozkoszne te gnojki, mają piękne gepardowe brzuszki :1luvu:

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Pon sie 17, 2015 11:05 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

Burasiątka/Piwniczniaki/Parówczaki/Pokraki:
kocurek:
http://pl.tinypic.com/r/2lq460/8
http://pl.tinypic.com/r/68zds7/8
kotka:
http://pl.tinypic.com/r/mc8cnd/8
http://pl.tinypic.com/r/ayalgz/8

Kupiłam specjalnie dla nich czułą wagę, ważone są codziennie i codziennie ważą trochę więcej. Wczoraj: kocurek 1270 gr, kotka 1345 gr. Czy te wartości i stały przyrost oznaczają, że wagowo wszystko ok?
Urosły, kotka jest szczupła i ma długie nogi, a kocurek jest taki bardziej "nabity" i dużo jaśniejszy. Można o nich wiele powiedzieć, ale na pewno nie to, że są dzikie. Trochę się tego obawiałam. Teraz jak wchodzę do ich pokoju to zaczyna się festiwal mruczenia, potem "padają" na podłogę i trzeba je z 10 minut porządnie miziać, później zabawy z animatorem, czyli ze mną: witka, drapaczek, piłeczki itd., a później to już tylko szalona gonitwa i bijatyka. Nie mam ani jednego zadrapania, kotki są mruczące i miziaste.
Jedzą już mokrą karmę (tacki Animondy dla kociąt). Z kupą coraz lepiej, ale zrobiłam kolejną zbiórkę i zaniosłam do badania. Do tej pory nic nie wyszło, ale sprawdzam jeszcze raz.
One tak energicznie zakopują w kuwecie, że jej zawartość przykleja się do ścian pokoju. A ja tak energicznie to myję, że zmyłam już farbę i pokój nadaje się do malowania :roll: Kiedyś się pomaluje.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Pon sie 17, 2015 11:50 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

Animatorów jest raczej dwójka i mają osiem łapek :wink:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto sie 18, 2015 22:49 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

Jakie one już duże są :love: a Mamusia bryka w DT: viewtopic.php?f=1&t=166909&start=165
ObrazekObrazek

Romi85

Avatar użytkownika
 
Posty: 1808
Od: Wto lut 18, 2014 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 19, 2015 19:01 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

Bardzo duże! Rosną jak na drożdżach. Kocurek bardzo miziasty, leży na pleckach i się domaga, a na dodatek zaczął ze mną robić nosku-nosku, czyli musi swoim małym noseczkiem dotknąć mojego nochala, bo fascynuje go moja twarz.
Paczka! Paciunia. Czyli ich mamusia. Dziękuję ponownie za pomoc. Ona tak bardzo potrzebuje człowieka, może z innymi kotami też się dogada, bo już nie musi bronić dzieci. Młoda kotka, a już miała dom, została z niego wyrzucona i urodziła w piwnicy :(
Malg, nazwałam siebie animatorem, żeby zachować resztki poczucia kontroli.. Prawda jest taka, że dwa futra przeprowadziły się z piwnicy do mnie, zdemolowały pokój, który miał być pokojem mojego męża do pracy i rządzą, co tu dużo gadać :) Fajne są.
Odebrałam wynik kolejnej zbiórki kupy i znowu jest czysto, więc już daję spokój. Na pewno sprawdzane było wszystko, kokcydia i lamblie też. Nic nie ma. Niestety jest problem z koteczką. Kocurek już trzaska piękne kupki, a ona znowu lejącą masakrę.. Było lepiej, jest gorzej choć niczego nie zmieniłam. Przyrost wagi dalej jest, kotka wesoła itd. Weterynarz dała Nifuroksazyd w zawiesinie dla kotki i DIA Dog n Cat dla obu, powiedziała, żeby już nie podawać FortiFlory. Powiedziała też, że jeśli do terminu szczepienia (weekend) nic się nie zmieni, to kotkę muszę przynieść na badania, ale nie na szczepienie. Jakieś pomysły, rady?

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Czw sie 20, 2015 6:37 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

Badałaś kokcydia?
nazwałam siebie animatorem, żeby zachować resztki poczucia kontroli.

słuszna uwaga, że resztki :wink:
i tak pakiet kontrolny jest w kocich łapkach :ok:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw sie 20, 2015 7:39 Re: Dokarmianie - Działo się! str. 8. Zdjęcia str. 9 i 10

Tak, kokcydia też. Już 3 razy miały badaną kupę, za każdym razem na "standardowe" życie wewnętrzne + kokcydia i lamblie. Czysto. Podaję teraz Nifuroksazyd i DIA Dog n Cat. Jeśli kotce nie poprawią się kupy, to trzeba przełożyć szczepienie? Wiem, że nie szczepi się chorych zwierzaków, wetka też mówiła, że zaprasza na badanie, a nie na szczepienie. Mnie nic tak nie przeraża jak niezaszczepione kocięta (przesadzam oczywiście, ale chciałabym, żeby były już po szczepieniach). Mam nadzieję, że się jej poprawi.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Malcador i 367 gości