Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
szaraczki pisze:Przepraszam, to nie ma być złośliwe, ale jak przeczytałam, że kotek ma być na balkon wyprowadzany tylko w szelkach i na smyczy, to aż się roześmiałam. Naprawdę nie chcę nikogo urazić, ale chyba nikt w takie bajki nie wierzy. Spójrzmy prawdzie w oczy, prędzej czy później kot będzie na ten balkon wychodził bez ograniczeń i nie ma się co łudzić, że będzie inaczej.
szaraczki pisze:Przepraszam, to nie ma być złośliwe, ale jak przeczytałam, że kotek ma być na balkon wyprowadzany tylko w szelkach i na smyczy, to aż się roześmiałam. Naprawdę nie chcę nikogo urazić, ale chyba nikt w takie bajki nie wierzy. Spójrzmy prawdzie w oczy, prędzej czy później kot będzie na ten balkon wychodził bez ograniczeń i nie ma się co łudzić, że będzie inaczej.
szaraczki pisze:Przepraszam, to nie ma być złośliwe, ale jak przeczytałam, że kotek ma być na balkon wyprowadzany tylko w szelkach i na smyczy, to aż się roześmiałam. Naprawdę nie chcę nikogo urazić, ale chyba nikt w takie bajki nie wierzy. Spójrzmy prawdzie w oczy, prędzej czy później kot będzie na ten balkon wychodził bez ograniczeń i nie ma się co łudzić, że będzie inaczej.
Hana pisze:szaraczki pisze:Przepraszam, to nie ma być złośliwe, ale jak przeczytałam, że kotek ma być na balkon wyprowadzany tylko w szelkach i na smyczy, to aż się roześmiałam. Naprawdę nie chcę nikogo urazić, ale chyba nikt w takie bajki nie wierzy. Spójrzmy prawdzie w oczy, prędzej czy później kot będzie na ten balkon wychodził bez ograniczeń i nie ma się co łudzić, że będzie inaczej.
Dlaczego nie ma co się łudzić? Ja najpierw przygarnęłam kociaka, a dopiero po jakimś czasie osiatkowałam balkon i okno. I był taki moment przed osiatkowaniem, że wyprowadzałam kota na balkon na smyczy.
Elżbieta, pozdrawiam.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości