Chory pęcherz zatykanie cewki brak poprawy. Proszę o pomoc

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Śro sie 05, 2015 19:42 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Wróciliśmy od weta.
Cewnik został wyjęty. Stan pęcherza poprawił się na tyle, że już nie pływają farfocle, ale nadal w moczu wyszły leukocyty i nabłonki. Teraz czekamy aż Tamiś zacznie samodzielnie oddawać mocz. Jak wróciliśmy, to wszedł do kuwety, ale się nie załatwił. Po 10 min ponownie wszedł i trochę wysikał, ale mało.

Wet zalecił jeszcze przez kilka dni podawać kroplówki w domu, aby się nawadniał i płukał pęcherz.

Co mnie teraz najbardziej martwi, to, to,że Tamiś ma opuchnięte prącie :( i odparzenie przy prąciu, czy skaleczenie od szwów. Skaleczenie, czy otarcie się zagoi, ale czy z prącia zejdzie opuchlizna. Ja go tam nie dotykam, ale chciałam delikatnie obejrzec, to nie pozwala, bo zaraz zaczyna tak żalośnie miauczeć :( Polewam to miejsce delikatnie rivanolem.

Jeszcze dostał na dwa dni antybiotyk i steryd na 4 dni. Z tym, że zastrzyki dostaje co drugi dzień, na przemian, w jeden dzien steryd, a na drugi antybiotyk. Kroplówki ma na 5 dni.

Za tydzień ponownie wizyta kontrola i badanie moczu ogólne i na posiew.

Miłka_L

 
Posty: 438
Od: Wto cze 02, 2015 17:50

Post » Śro sie 05, 2015 19:49 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Nie za krótko ten antybiotyk?
Przy chorym pęcherzu antybiotyki podaje się co najmniej 10dni, a przy częstych i opornych bakteriach można podawać nawet i miesiąc...
Jak się nie doleczy, to się bakterie uodpornią na antybiotyk... :(

W dalszym ciągu trzymam kciuki za Tamisia :ok:

Satirra

 
Posty: 767
Od: Nie lut 23, 2014 10:33
Lokalizacja: Londyn

Post » Śro sie 05, 2015 19:56 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Też bym dłużej antybiotyk podawała.
A opuchlizna powinna zejść. Im prędzej, tym lepiej.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro sie 05, 2015 20:04 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Satirra pisze:Nie za krótko ten antybiotyk?
Przy chorym pęcherzu antybiotyki podaje się co najmniej 10dni, a przy częstych i opornych bakteriach można podawać nawet i miesiąc...
Jak się nie doleczy, to się bakterie uodpornią na antybiotyk... :(

W dalszym ciągu trzymam kciuki za Tamisia :ok:


Pytałam o to lekarza, czy nie za krótko będzie podawany antybiotyk. Lekarz odpowiedzial, że to jest bardzo silny antybiotyk i czasami nawet wystarczą dwie lub trzy dawki, ale Tamiś w sumie weźmie 6 dawek, ze względu na to, że miał wyszyty cewnik. Oprócz antybiotyku jeszcze podamy 4 razy steryd, i przez 5 dni kroplówki, aby przepłukiwać pęcherz i nawadniać kotka, bo nie chce pić. Jak się lepiej poczuje, to wróce do podawania wody przez strzykawkę.
Pytałam również o beta glukan, aby podnieść odpornośc organizmu i wet powiedzial, że to świetny preparat, ale Tamiś juz bierze wit C i to wystarczy, bo takie zbyt duże podniesienie odporności organizmu czasami przynosi odwrotny skutek.

Dziękuję Satirro za trzymanie za Tamisia :ok:

Miłka_L

 
Posty: 438
Od: Wto cze 02, 2015 17:50

Post » Śro sie 05, 2015 20:08 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

miszelina pisze:Też bym dłużej antybiotyk podawała.
A opuchlizna powinna zejść. Im prędzej, tym lepiej.


Oby zeszła jak najszybciej.
O 18:00 miał podaną kroplówkę 250ml i do tej pory nie był w kuwecie :(

Miłka_L

 
Posty: 438
Od: Wto cze 02, 2015 17:50

Post » Śro sie 05, 2015 20:22 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Duża ta kroplówka... :( Lepiej podawać częściej a mniej, max 150ml bym dała na jeden raz. Zbyt duża ilość wody obciąża serce i nerki :(
Obserwuj go, żeby się wysikał... ta opuchlizna na pewno mu nie pomaga :(

Jeśli ten antybiotyk działa 2 dni, to 6 dawek może wystarczy, skoro co 2 dzień go dostaje.

Satirra

 
Posty: 767
Od: Nie lut 23, 2014 10:33
Lokalizacja: Londyn

Post » Śro sie 05, 2015 20:27 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Satirra pisze:Duża ta kroplówka... :( Lepiej podawać częściej a mniej, max 150ml bym dała na jeden raz. Zbyt duża ilość wody obciąża serce i nerki :(
Obserwuj go, żeby się wysikał... ta opuchlizna na pewno mu nie pomaga :(

Jeśli ten antybiotyk działa 2 dni, to 6 dawek może wystarczy, skoro co 2 dzień go dostaje.


Obserwuję go cały czas.
Tak antybiotyk dostaje co drugi dzień i steryd tez co drugi.

Miłka_L

 
Posty: 438
Od: Wto cze 02, 2015 17:50

Post » Śro sie 05, 2015 21:43 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Witaj Miłko,

Sporo dziś przeszliście,ale są postępy :D Świetnie,że pożegnaliście się z cewnikiem,to duża ulga. Myślę,że opuchlizna jest przez podrażnienie przy cewnik i może dodatkowo przez upały. Nie wiem co dzieje się we Wrocławiu,ale u nas jest piekło. Jeśli powstał tam dodatkowo stan zapalny,to steryd przyniesie ulgę,zobaczysz. Jeśli chodzi o antybiotyk to na pewno ma silny,bo na krótko. Wiem po sobie,że gdy dostaję ant na długo to wcale taka chora nie jestem i odwrotnie :( Dla Ciebie to mała pociecha,ale jest przynajmniej szansa,że zadziała :)
Picie kotów to problematyczna sprawa. Cezarek mimo upałów b.mało pije. Pytałam w lecznicy o dopajanie strzykawką,ale nam zabronili. Lekarka powiedziała,że Cezarek jest b.wrażliwy i takie siłowe działanie może mu bardzo zaszkodzić. :?: dziś cały spędził pod łóżkiem i nawet teraz wieczorem jest smętny,chodzi po domu i popłakuje :( Jje prawie zero :( :( Rano płakał w kuwecie,ale zaniosłam go do drugiej i udało się :)

Życzymy Wam z Cezarkiem postępów i samych pozytywów :)

lukrecja K

Avatar użytkownika
 
Posty: 54
Od: Śro lip 29, 2015 19:14

Post » Czw sie 06, 2015 12:20 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Satirra pisze:Duża ta kroplówka... :( Lepiej podawać częściej a mniej, max 150ml bym dała na jeden raz. Zbyt duża ilość wody obciąża serce i nerki :(
Obserwuj go, żeby się wysikał... ta opuchlizna na pewno mu nie pomaga :(

Jeśli ten antybiotyk działa 2 dni, to 6 dawek może wystarczy, skoro co 2 dzień go dostaje.


Duża, ale muszę go nawadniać. Po uzgodnieniu z lekarzem, dzisiaj podamy mu dwa razy.

Miłka_L

 
Posty: 438
Od: Wto cze 02, 2015 17:50

Post » Czw sie 06, 2015 12:43 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

lukrecja K pisze:Witaj Miłko,

Sporo dziś przeszliście,ale są postępy :D Świetnie,że pożegnaliście się z cewnikiem,to duża ulga. Myślę,że opuchlizna jest przez podrażnienie przy cewnik i może dodatkowo przez upały. Nie wiem co dzieje się we Wrocławiu,ale u nas jest piekło. Jeśli powstał tam dodatkowo stan zapalny,to steryd przyniesie ulgę,zobaczysz. Jeśli chodzi o antybiotyk to na pewno ma silny,bo na krótko. Wiem po sobie,że gdy dostaję ant na długo to wcale taka chora nie jestem i odwrotnie :( Dla Ciebie to mała pociecha,ale jest przynajmniej szansa,że zadziała :)
Picie kotów to problematyczna sprawa. Cezarek mimo upałów b.mało pije. Pytałam w lecznicy o dopajanie strzykawką,ale nam zabronili. Lekarka powiedziała,że Cezarek jest b.wrażliwy i takie siłowe działanie może mu bardzo zaszkodzić. :?: dziś cały spędził pod łóżkiem i nawet teraz wieczorem jest smętny,chodzi po domu i popłakuje :( Jje prawie zero :( :( Rano płakał w kuwecie,ale zaniosłam go do drugiej i udało się :)

Życzymy Wam z Cezarkiem postępów i samych pozytywów :)


Witaj Lukrecjo

Na razie jest źle :(
Rano było źle z Tamisiem :( Biegał i posikiwał wszędzie, az w koncu przestał siusiać w ogole :( Wchodził do kuwety, napinał się, miauczał, ale nie mógł się wysiusiać. Myślałam, ze znowu się zatkal, a on z tego bólu i opuchlizny chyba przestał siusiać :( Podałam jemu nospę i steryd i trochę pomogło, zaczął siusiać, mało, ale siusiał.
Założylismy jemu kołnierz ochronny, aby nie wylizał sobie okolic prącia, zapakowaliśmy w samochód i do weta. Dostał jeszcze jakis zastrzyk przewciwbólowy i wet dał nam na wieczór taki sam zastrzyk, abyśmy Tamisiowi podali w razie potrzeby. Cewka moczowa jest drożna, bo jak lekarz nacisnął Tamisiowi pęcherz, to poleciał mocz. Jutro ponowna kontrola.
Teraz kołnierz będzie zdejmowany tylko do jedzenia.

Pozostało nam tylko czekać i obserwować, czy zacznie się poprawiać.

Miłka_L

 
Posty: 438
Od: Wto cze 02, 2015 17:50

Post » Czw sie 06, 2015 18:22 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Witaj Miłko :)

To smutne,że Twój Tamiś cały czas się męczy. To naprawdę dużo cierpienia dla jednego :cry:

Cezar jest w średniej kondycji. Dziś rano w kuwecie nic,ok 7 próbował i popłakiwał,ok 9 zaniosłam go do kuwety,poskarżył się,poszedł,do drugiej,za którą nie przepada,załatwił się mało,płakał cały czas,nawet zakopywał bez entuzjazmu. Byłam w lecznicy,o nakłuwaniu pęcherza nie ma mowy. Jeśli nie złapię moczu,nie będzie badania. Kupiliśmy wspomniany przez Ciebie żwir,czekamy na dostawę. Sądzę,że to u nas Nie zadziała. Próbowaliśmy już kilkakrotnie przejść na żwir silikonowy. Cezar siedział pod kuwetą i gadał....prosił o stary do skutku. Spróbuję zaczaić się z łyżką wazową i jeśli jutro znów będzie płakał przy sikaniu pojedziemy do lecznicy

Trzymajcie się dzielnie,pozdrawiamy :ok:

lukrecja K

Avatar użytkownika
 
Posty: 54
Od: Śro lip 29, 2015 19:14

Post » Czw sie 06, 2015 20:44 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Witaj Lukrecjo
Przykro mi z powodu Cezarka. Spróbuj złapać mocz, wiem, że nie jest to łatwe, ale próbuj.
Czy inne badania Cezarek miał robione? Jakie bierze leki kocurek?
Bez badań trochę trudno leczyć, bo nie wiadomo co się leczy.
Trzymam za Cezarka kciuki :ok:

Co u nas będzie nie potrafię powiedzieć. Powoli się załamuję. Tracę nadzieję.

Miłka_L

 
Posty: 438
Od: Wto cze 02, 2015 17:50

Post » Czw sie 06, 2015 22:15 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Witaj Miłko :)

Zmartwiły mnie Twoje słowa,ale domyślam się co czujesz :cry: U Was to faktycznie długo trwa. Imponujesz mi tym z jaką determinacją walczysz o jego zdrowie. Myślę też,że na kroplówki był już czas najwyższy i na pewno wzmocnią Tamisia. On ma tak dużo złych doświadczeń,że po prostu boi się. Bólu, bo zmaga się z nim na codzień. Dobrze,że macie leki przeciwbólowe,na pewno przynajmniej do czasu,aż opuchlizna nie zejdzie powinien je brać. Tamiś jest naprawdę bardzo dzielny,współpracuje pięknie w leczeniu,ale ból to ciężkie doświadczenie. Gdy go podleczycie i zapomni o bólu imigracji przed nim wyjdziecie na prostą.

Cezarek obecnie nie przyjmuje leków. Utrzymujemy tylko dietę dla kastratów a przemian z Urinary. Leczony był no spą,przeciwbólowo i antybiotykiem przez tydzień. Nazw leków nie mogę doczytać,antybiotyk to chyba Syrlox :?:

Morfologię robiliśmy w kwietniu,bo moim zdaniem słabo przybiera na wadze. Mogę ją przytoczyć,teraz jest chyba mało aktualna. Powiedziano mi,że wyniki super tylko nerkowy świadczy o tym,że za mało pije.
Nie trać nadziei,za kilka dni wszystko będzie lepiej. Musi być :ok:

lukrecja K

Avatar użytkownika
 
Posty: 54
Od: Śro lip 29, 2015 19:14

Post » Pt sie 07, 2015 12:30 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Witaj Lukrecjo :)

Może zrób Cezarkowi USG układu moczowego? USG też może nam dużo powiedzieć co się dzieje u kocurka w pęcherzu. Badanie moczu jest bardzo ważne, ale jak są problemy ze złapaniem siuśków, to ja na Twoim miejscu zrobiłabym USG.
Myślę o Was i nadal trzymam :ok: a dla Cezarka głaski :) :201461

Miłka_L

 
Posty: 438
Od: Wto cze 02, 2015 17:50

Post » Pt sie 07, 2015 14:20 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Witaj Miłko :)

Jak czuje się Tamiś? Mam nadzieję,że lepiej :?:

U nas nie za bardzo. Od 6 rano czatowałam pod kuwetą z łyżką wazową :? Całe 3 godziny. Cezar zachowywał się dziwnie,wąchał żwirek z dezaprobatą,wchodził,przymierzał się,miauczał ze smutkiem i kładł w kuwecie. Ma dwie i tak całe 3 godziny raz w jednej raz w drugiej. Nie mam pojęcia,co to mogło znaczyć :?: miesiąc temu było podobnie i mieliśmy wtedy tak jak teraz straszne upały. Więc to może dlatego?piecze go,albo sama, już nie wiem :| w nocy wtrząchnął 2 saszetki mokrego i poprawił suchym,pił nawet :lol: mąż pobawił się z nim w ganianie sznurkiem po schodach i kiedy mieliśmy już jechać do weta i czesałam córkę,Cezarek grzecznie zameldował,że już po sprawie :ryk: Jestem pewna,że nie da sobie podsadzić tej łyżki,lubi chłopak intymność :wink:

Zaczekamy na żwir

USG mieliśmy miesiąc temu i w przyszłym tyg mamy kontrolne. Wyszedł piasek w pęcherzu i dlatego teraz mamy dietkę :)

lukrecja K

Avatar użytkownika
 
Posty: 54
Od: Śro lip 29, 2015 19:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości