Już od dziś 13- letnia CHOCO i Nero zapraszają po raz 5!

codziennie jest bardzo ładna

NIe znoszę temperatury powyżej 20°C.

Obecnie u mnie niezbyt wesoło, jutro na pogrzeb babci idę.

Pozdrawiamy serdecznie!

Poproszę o kciuki na sobotę po południu

Troszkę nadrobiłam, ale i tak niewiele - nie mam czasu

U mnie dzieje się dużo, dobrego i nie, ale nadzieja mnie nie opuszcza i uśmiech z twarz raczej nie schodzi.
Trzymamy się z Nikuśką i to daje nam obu siły :ok:

Pozdrawiamy :1luvu:

Jak znosicie Saharę po polsku?

Sahara - właśnie czytam książkę "Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd," o Kazimierzu Nowaku, podróżniku, który w latach 1930-1936 przebył Afrykę....
http://www2.kazimierznowak.pl/biografia/

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kazimierz ... 5%BCnik%29

Kazimierz Nowak (ur. 11 stycznia 1897 w Stryju, zm. 13 października 1937 w Poznaniu) – polski podróżnik, w latach 1931-1936 przebył samotnie kontynent afrykański z północy na południe i z powrotem (40 tys. km rowerem, pieszo, konno, na wielbłądzie, czółnem oraz pociągiem[1]).

Już jako dziecko marzył by poznać Afrykę. Pracował jako reporter w poznańskiej prasie, a jednym z celów podjęcia podróży przez Afrykę była chęć utrzymania rodziny z honorariów za relacje, które były publikowane w prasie polskiej (m.in. w czasopismach Światowid, Na Szerokim Świecie, Naokoło świata, Ilustracja Polska i Przewodnik Katolicki)[2], a także francuskiej, włoskiej i brytyjskiej[3]. W swoich listach i na zdjęciach z podróży do Afryki, obok osobistych przeżyć, uchwycił niezwykłą kulturę, bogactwo przyrody i życie duchowe kontynentu afrykańskiego. Wypowiadał się m.in. przeciw kolonializmowi. Po powrocie, w listopadzie 1936 usiłował podjąć pracę we Francji jako fotoreporter, lecz bez skutku. Powróciwszy do kraju w grudniu 1936, wygłaszał odczyty na temat Afryki, które były bogato ilustrowane przeźroczami. Zmarł w niespełna rok po powrocie z podróży na zapalenie płuc, na skutek wycieńczenia organizmu malarią[4]. Został pochowany na Cmentarzu Górczyńskim w Poznaniu.

Upały….
W tej chwili na zewnątrz nie wiem jak temperatura – wg mojego telefonu 35 stopni…
Każdy znosi inaczej – Babcia przy nas prawie cały czas śpi, z innymi się mobilizuje ale też słabnie…. I wszyscy widza, że z Nią coraz gorzej…
Niedźwiedzica od niedzieli zaczęła się rozbierać – retrievery fajnie tracą futro – kłębkami….
Wampirek podobno cały dzień spędza na przewiewie „kolami do góry”!
My się stopniowo przyzwyczajamy – cały czas na przestrzał TZ ma otwarte okna – robi się przewiew, wentylatora nie lubi bo się zaziębia,
sucia wiatru- przewiewu przestała się bać….
a ja najchętniej ciągle bym spała :oops:

Co teraz pijecie?
Nie więcie przypadkiem czym z organizmu można wypłukać nadmiar sodu.... czekam na termin do lekarza

……
……
Chodzić lubię od zawsze, sprzyja stosunkowy daleki dojazd z przesiadkami i spacery z psem…
» Śro sie 05, 2015 13:18 Re: Rowerzyści, kierowcy, piesi i ... w drogę - cz. 8

kussad pisze:Może ktoś byłby zainteresowany dołączeniem do tej akcji :
POMOC MIERZONA KILOMETRAMI - to akcja, której reklama jest ostatnio dość często w telewizji - uwzględnia jakąkolwiek aktywność fizyczną – cel charytatywny… Nagroda dla nas:Uśmiech dzieci niepełnosprawnych ruchowo, podopiecznych Fundacji TVN Nie jesteś sam
Biorę udział w pierwszym w wersji „chodzenie”…
https://www.endomondo.com/challenges/23062929
http://kilometrami.pl/

Loguję się przez Fb – dlatego często mnie widać na czacie…. Potrzebny jest dostęp do urządzenia z Gps a potem do internetu... - w smartphonie mam jedno i drugie :wink:

Ja najchętniej piję wodę mineralną - preferowana Staropolanka z gazem - co najmniej 2 litry ponad standard

Ja też wodę, ale niegazowaną , czasem jakiś sok dla smaku

Caragh pisze:Ja też wodę, ale niegazowaną , czasem jakiś sok dla smaku

Najlepszy jest jabłkowy

Nareszcie skończyły się upały….
Pytałam jak je znosicie…. napisałam że my się przyzwyczajamy i jest nieźle…
Potem okazało się coś innego – albo przypadkowo albo coś poczułam ujawniły się moje własne problemy i walczę – nadal problem z kolanem, ciśnieniem, leczę oczy i nie ma mnie… mam teraz okres baaardzo medyczny :wink:

a równocześnie mam spiętrzenie obowiązków i nowe zlecenia…
Bardziej aktywna jestem w kontaktach prywatnych – czat, telefon lub inne formy...
….
Niestety nikt mimo wpisu na kilku wątkach nawet nie zauważył tych akcji dotyczących bardzo różnych dyscyplin – bieg, jazda na rowerze, chodzenie i wiele innych … :arrow:

https://www.endomondo.com/challenges/23062929 nie widzę też tam nikogo znajomego…
Do tej pory po porannym dojściu do pracy uzbierałam 104 km spaceru… - zbieram je przy włączonym Gps a rejestruję przez Fb dlatego tam stosunkowo często widać moją aktywność…

Razem z Neruniem i Choco zaglądamy czy tutaj na forum jeszcze bywa Ktoś Znajomy, patrzymy w różne miejsca regularnie ale tradycyjnie ukradkiem,
i pozdrawiamy

ale to trzeba mieć urządzenie, żeby rejestrować takie kilometry
ja robię ok 15-20 km dziennie, ale nie mam urządzeń rejestrujących -nawet na spacery z psami nie zabieram przeważnie telefonu -bo mi niepotrzebny

bardzo lubię jak jest ciepło i bardzo ciepło
ale mój pies nie przepada -wiec z uwagi na niego wole temperaturę pomiędzy 20 i 30 stopni

My też patrzymy ukradkiem :mrgreen:

Jak sie ujawnisz tu i ówdzie to może inni też? :wink:

Chodzę, ale nigdzie tego nie notuję, nie mam urządzeń zresztą.

http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... ugo-potrwa
Wracają upały. To tylko jeden z portali, ale tak wieszczą wszystkie.
Deszczy nie widać :placz:

Telefon zabieram wszędzie - więc możesz do mnie dzwonić :mrgreen:

- bo mam ważne sprawy i ważnych ludzi.

Lubię ciepło - ono jest zbawienne dla moich stawów.

O stawy.... co wiesz więcej na temat problemów z nimi - ja dopiero tym się zaczynam interesować - jestem na etapie gotowania sobie galaretki.... i poznawania tego forum :arrow:

http://www.kolana.hg.pl/
....
Dalszymi upałami całkowicie mnie załamałaś - nawet podczas urlopu.... a tam jest las... liczyłam na trochę deszczu i odświeżenie powietrza - koniecznie już od jutra

Na to konto sunia się coraz bardziej rozbiera - mam "pół psa" - podszerstek i półdługie futro było świetną izolacją... mam ponad 9,5 letniego żywiołowego szczeniaka...

Nareszcie odkryłam zaletę telefonu z połączeniem z internetem – Gps jest jedną z opcji dostępnych w telefonie, tak samo jak okazało się, że aplikację „endomondo” mam tam od samego początku zainstalowaną - do pracy chodzę z telefonem i na psi spacer też….
Po zakończeniu spaceru na chwilę łączę się z internetem – wtedy to mi się rejestruje na moim koncie w endomondo…
Oczywiście dużo ludzi ma bardziej skomplikowane i drogie urządzenia rejestrujące ale na potrzeby amatora to zupełnie wystarcza…

O, dzięki za link do strony

Ja dopiero od niedawna zaczęłam się od lekarzy domagać zainteresowania dla moich stawów - naiwna, powinnam to zrobić dawno temu. Na razie wygrzewam je jak się da, byłam na serii NFZ-owskiej rehabilitacji. Trochę pomogło, lekarz z chęcią - i z własnej woli - zaproponował następną serię. Ale już w lipcu nie było miejsc na ten rok, na przyszły nie zapisują jeszcze.

Już od dziś 13- letnia CHOCO i Nero zapraszają po raz 5!

Kto przegląda forum