Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 07, 2015 21:59 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

My śpimy w mieszkaniu, bo oprócz innych plusów jest jeszcze i ten, ze jest w nim całkiem sympatyczna temperatura :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 08, 2015 17:56 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

mb pisze:My śpimy w mieszkaniu, bo oprócz innych plusów jest jeszcze i ten, ze jest w nim całkiem sympatyczna temperatura :D

U nas odwrotnie, dobrze, że moja Kasia kiedyś kupiła mi nawilżacz do mieszkania bo bym chyba zd...a.

mb pisze:Nadal nie mogę otrząsnąć się z szoku, że kotom tak bardzo spodobało się to nowe mieszkanie.

Czaruś zachwycony, Tysia szczęśliwa, Ada w stanie nirwany.
Nie do uwierzenia.

Czaruś tylko czasem robi jakieś psikusy Adzie, którą to oburza do głębi. Wczoraj aż skrzyczała Czarka, a gdy chciałam ją udobruchać głaskaniem, to i na mnie nakrzyczała i zdzieliła mnie łapką, a jej wzrok mówił " Twój przydupas robi mi złośliwości, a tobie się wydaje, że głaskanie załatwi sprawę? Nic z tego!" :ryk:

Ot, takie są ciotki klotki :wink: a tak nawiasem mówiąc, to jestem szczęśliwa, że Czaruś jest Twoim tzw, przydupasem :1luvu: jest kochany a dla mnie to najważniejsze. :D
Tak samo byłam szczęśliwa gdy zobaczyłam i nie poznałam :oops: swojego tymczasa - zamorzonej Stefanki viewtopic.php?f=1&t=166667&start=285#p11147174
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw lip 09, 2015 9:43 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

Stefanka wygląda, jak maskotka :1luvu:

Od początku było wiadomo, że będzie śliczna.
Ale rzeczywistość przerosła wszelkie oczekiwania :1luvu:

Czaruś to przydupas w całym tego słowa znaczeniu :lol:
Beż przerwy by się tulił, ocierał, był wygłaskiwany.
Po mieszkaniu na ogół poruszam się z Czarkiem owiniętym wokół łydek :smiech3:
Cały czas muszę uważać, żeby nie potknąć się o niego lub nie przewrócić się na nim :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 14, 2015 20:59 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

mb pisze:Cały czas muszę uważać, żeby nie potknąć się o niego lub nie przewrócić się na nim :lol:

Podobnie u mnie, już praktycznie chodzić nie można tylko trza suwać nogi. :wink:

Już całkiem się zadomowiliście w nowym mieszkanku?
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro lip 15, 2015 11:48 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

Anna61 pisze:
mb pisze:Cały czas muszę uważać, żeby nie potknąć się o niego lub nie przewrócić się na nim :lol:

Podobnie u mnie, już praktycznie chodzić nie można tylko trza suwać nogi. :wink:

Już całkiem się zadomowiliście w nowym mieszkanku?

Mieszkamy w zasadzie normalnie.
W zasadzie - bo jeszcze ubrania, pościel, ręczniki itp. są w workach, bo na szafę dopiero trzeba zaoszczędzić.
Nie mamy internetu i tv, bo poprzednio miałam umowę z UPC, a tutaj UPC nie ma i umowę rozwiązałam, ale jeszcze w tym miesiącu płacę, bo obowiązuje wypowiedzenie. A nie widzę sensu i nie mam możliwości płacić podwójnie.
Trzeba będzie jeszcze dokupić parę mebli, przede wszystkim wymienić krzesła, bo te są zaplute i zasikane przez koty, a pranie tylko pogłębiło zniszczenia. Poza tym kolorystycznie kompletnie się tutaj nie nadają.
Na balkonie trzeba będzie zorganizować coś do siedzenia dla człowieka i do leżenia dla kotów, bo na razie koty korzystają z pakunków, zasłaniających szparę pod ścianką od sąsiadów, którą to szparę też muszę jeszcze zabezpieczyć, bo ma 10 cm wysokości i nawet Tyśka tamtędy przejdzie.
Prace wykończeniowe ostatecznie zakończyły się w zeszły czwartek, bo okazało się, że pewnych spraw, przede wszystkim zamaskowania rury ocynkowanej do podłączenia okapu, nie dało się załatwić własnymi rękami, lecz musiałam prosić o pomoc jednego z panów, którzy tu pracowali przy wykończeniu.
Efekt tego wszystkiego jest taki, że teraz musiałam pożyczyć pieniędzy na jedzenie dla siebie i kotów, żebyśmy mogli doczekać do wypłaty :ryk:
Ale damy radę.
Najważniejsze, że jest nam tutaj szalenie wygodnie i wszyscy są bardzo zadowoleni :D

Mam trochę fajnych zdjęć, ale na razie nie mam czasu, żeby się nimi zająć, bo mam teraz w pracy ten okres, kiedy zastępuję osobę w innym budynku, oczywiście wykonując także swoje zwykłe obowiązki.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 26, 2015 16:21 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

Witam, najczęściej po cichutku podczytuję opowieść o koteczkach i ich opiekunce. Dziś zajrzałam po dłuższej przerwie i gratuluję nowego mieszkania. Czasem "na zapas" obawiamy się zmian, zwłaszcza w związku z kotami, a one zaskakują swoją reakcją. Życzę, by dobrze, zdrowo i spokojnie mieszkało się Wam w nowym miejscu :D Pozdrawiam.

slava

 
Posty: 225
Od: Sob sie 27, 2011 22:07

Post » Nie lip 26, 2015 20:54 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

slava pisze:Witam, najczęściej po cichutku podczytuję opowieść o koteczkach i ich opiekunce. Dziś zajrzałam po dłuższej przerwie i gratuluję nowego mieszkania. Czasem "na zapas" obawiamy się zmian, zwłaszcza w związku z kotami, a one zaskakują swoją reakcją. Życzę, by dobrze, zdrowo i spokojnie mieszkało się Wam w nowym miejscu :D Pozdrawiam.

Dziękujemy za życzenia :D

Jestem niesamowicie zadowolona, że zdecydowałam się na zmianę mieszkania i że udało się zdobyć akurat to.
Koty są tutaj szczęśliwe, ale najbardzej niezwykłe jest to, że Adzie praktycznie całkowicie ustąpiły objawy plazmocytarnego zapalenia jamy ustnej.
Ada tutaj, w "świeżym", nie zamieszkanym wcześniej mieszkaniu poczuła się naprawdę u siebie i przestała się stresować.

Ale że zawsze muszą być jakieś kłopoty, to okazało się, że teraz na odmianę Ada ma chory jeden ząb i chyba trzeba będzie go usunąć, bo bardzo ją boli.
Tysia z kolei będzie mieć czyszczone ząbki z kamienia oraz usuwany guzek na brzuszku i załatwimy te sprawy hurtowo :wink:

Jutro dziewczyny będą miały badanie krwi.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 03, 2015 12:52 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

Jak to mówią - "chcesz rozśmieszyć Pana Boga, zaplanuj coś sobie".

Badanie krwi wykazało podniesioną kreatyninę u obu dziewczyn: Ada - 2,2, Tysia - 2,4.

Tak więc na razie zabieg Tysi został chwilowo wstrzymany i działamy w kierunku poprawienia wyniku, natomiast Ada przeszła sanację pyszczka we czwartek, przy zachowaniu najwyższej ostrożności.
Usunięto jej dwa zęby oraz wycięto przerosty tkanki na dziąsłach w tyle pyszczka, które musiała przygryzać przy jedzeniu i które także musiały być bolesne.

Po zabiegu dostawała tylko antybiotyk i środki przeciwbólowe, ale nie sterydy, bo sterydy opóźniają gojenie.
Tak więc pyszczek podgoił się ładnie, ale wczoraj pojawiły się silne objawy zapalenia plazmocytarnego - Ada ostatni raz dostała steryd 26 czerwca i świetnie sobie radziła tak długo bez sterydów.
W sumie biedna Ada stała się w ostatnim czasie stałym bywalcem lecznicy: była tam w poniedziałek, czwartek, piątek, wczoraj i jeszcze jutro jedziemy na kontrolę.
Na szczęście dzisiaj śniadanie zjadła już normalnie, tylko trzeba było cały czas ją głaskać, żeby nie bała się jeść.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 03, 2015 20:59 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

zawsze coś, :(
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 04, 2015 7:56 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

No, niestety.
Ale od wczorajszego wieczora Ada je nawet suche.
Oby na razie było trochę spokoju.

Do czasu, jak Tysia będzie mieć zabieg.

A teraz wreszcie trochę wakacyjnych zdjęć:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


A tutaj widzieliśmy Tatry :D

Obrazek Obrazek Obrazek

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 04, 2015 9:58 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

Adolfinka przecudna :)
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Wto sie 04, 2015 10:35 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

edit_f pisze:Adolfinka przecudna :)

I zupełnie nie wygląda na swój wiek :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 04, 2015 10:56 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

I jeszcze coś :!:

Tysia na nowym mieszkaniu sama "dba o linię" i nie objada się nerwowo, więc mamy efekty.

W zeszłym roku pod koniec lipca było 6,90 kg, a teraz jest 5,50 kg :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 04, 2015 15:32 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

Podobne zaskoczenie przeżyłam jadąc z moim Dyziem 50 km szynobusem do weterynarza. Gdy jeździliśmy ze znajomym samochodem, aby zaszczepić futra , kocim narzekaniom nie było końca, nie mówiąc o dodatkowych postojach z powodu mycia "okupionego" pupska koteczki, która normalnie załatwiała się raz dziennie, a podczas podróży dwa razy zbierałam gruby kaliber. Tym razem wybraliśmy się "koleją żelazną" i to był strzał w dziesiątkę:
- zero jęków
- zero kuwetowych "wyskoków"
- zaciekawienie innymi pasażerami.
Poza tym:
- szynobus nie hamuje co chwilę denerwując kotecka
- jest się blisko pańci, siedzi lub leży wygodnie i widzi ją dokładnie przez kratkę transportera
- ogląda się to, co za oknem lub przechodzących innych ludzi.
Mimo że na początku przedsięwzięcie wydawało się ryzykowne, wszystko się udało. Pan wet szybko poznał się na dolegliwości, którą na miejscu leczyliśmy przez miesiąc. Wykonał zabieg usuwając guzek z krtani i teraz mamy nadzieję żyć razem długo i szczęśliwie, póki co cieszymy się każdym dniem, aktualnie ukrywając ciała (ofutrzone lub nie) przed 35- stopniowym upałem (w cieniu). Przesyłamy też trochę ochłody znad wody :wink:

slava

 
Posty: 225
Od: Sob sie 27, 2011 22:07

Post » Wto sie 04, 2015 15:35 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

Dodam jeszcze, że sesję fotograficzną można by zatytułować: "Jak prawidłowo relaksować się zawsze i wszędzie?". Każdy model na medal :ok:

slava

 
Posty: 225
Od: Sob sie 27, 2011 22:07

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości