Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka są już z nami

[PixieDixie]

No stresuje mnie to. Szczegolnie stres Pixiora. Choc widze ze chyba ni jest zle jak na kocie standardy dokocenia. Bo syki sa ale siedza. W stosunku do nas pixior ma w maire normalne rekacje. On jest ich bardzo ciekawy.

Mloda ... mala rozroba

Teraz jest pora karmienia. maz im tam rozdysponowuje papu.

NItka ona chyba jest z czyms zmieszana bo to jeest niemozliwe by byl tak drobny kot z tak malutkim pyszczkiem.

[PixieDixie]

Troche sie wsystraszylam bo Pixie sie zamachnal na mala... nei uderzyl jej ale sam fakt ze chcial ja pacnac....

[Aia]

Chciał pacnąć czy sprawdzał łapą "co to jest"? Koty też badają otoczenie za pomocą łap.
Jak na razie sytuacja wyglada bardzo obiecująco. W lipcu same wzorowe dokocenia

[Moli25]

U nas to dopiero byl BOKS
nie martw się, musi pokażą kto rządzi w tym domu

[jou]

Byle nie bylo pazurkow w kocioczynach
pixie do polnocy mozna glosowac na pysiach jakbys jeszcze znalazla chwile w tym kocim zamieszaniu!
Ja zaraz spadam spac bo slabo sie czuje

[PixieDixie]

Jou co sie dzieje?

AJa teraz siedzialam z kocia gromadka w kuchni i obserwowalam. Zastanawiam sie czy na noc ich nie odseparowac.

[Moli25]

My separowalismy 4 noce

[PixieDixie]

No mysle ze to dobry pomysl. Teraz na chwile ich zostawilismy w kuchni ... samych... poki co nie ma "gonitw". Nitka mialczy / grucha po swojemu. A my nasluchujemy. Powiem szczerze myslalam ze to one beda wystarchane a pixior w zywiole a tu odwrotnie Troche mnie to niepokoi Wiece... ta bialaczka u Dixiego... ehh

Na kolacje zjedli duzo. I widzialam by pili wiec spoko ale nie bylo kuwetki (

Pixior tylko troszke zjadl...

Stresuje mnie to wszystko. Wiem ze to tak sie odbywa... ale stres mimo wszystko jest

Edited: mam wrazenie ze pixior zaczyna miec ochote zeby sie z mala bawic. Bo znowu byla lapka ale zupelnie bez pazurow i tak chyba do zabawy. NO sytuacja na pewno na wieczor stala sie bardziej dynamiczna.

[jou]

Nie wiem jak to jest ale koty zawsze na wieczor robia sie bardziej aktywne i maja ochote rozrabiac.
Aaa cos mnie chyba migrena lapie. Musze sie wyspac i odpoczac. Zobaczymy jak to jutro bedzie ze schroniskiem rano...
Bardzo mozliwe, ze Pixie powoli sie robi chetny do zabawy bo on tez mlodziutki jest

[PixieDixie]

My czekamy az sie mala zmeczy i ich rozdzielimy. Bo nitka juz przysypia. Ale mloda buszuje.

Ja tez musze odpoczac i sie wyspac. CHoc pewnie bedzie to niespokojna noc. Mam nadzieje ze wybacza mi ta separacje...

Jem chipy.... a mloda nie wie jak sie do nich dobrac Pachnie jej to i najchetniej by tam wlazla. Pasiaste tak maja moj maz twierdzi.

Buszuje mi to po komputerze mala.. nie wiem co mam myslec...

[Kotimont]

Tradycyjnie, chyba Pixie należy dopieścić, bo chyba ma najwiekszy stres

[klaudiafj]

Kurcze u mnie też emocje sięgają zenitu. Ja nie separuje, ale teraz to nie wiem bo Tosia dostała mrówki w tyłku i biega jak opętana Wczoraj o tej godzinie już szła lulu A teraz widzę, że szaleje
U Ciebie to wszystko łatwiej idzie Ja miałam dwa bardzo trudne dni, ale myślę, że teraz jesteśmy na dobrej drodze
Wyśpijcie się smacznie - macie cały weekend przed sobą.
I Pixior jest cudny!

[Moli25]

dzień dobry, my też mamy przez Was emocji dużo
wpadłam doczytać co się działo wieczorem iuwazam ze jest nieźle
pamiętaj JAK SIĘ KREWNI LEJE I FUTRA NIE LECĄ NIE REAGUJ ciągle mi to ludzie pisali u mnie jak Fuksika przywiezlismy. I jak już napisała to 3 osoba rzędu opuściła chodzenie za kotami, za uspokajanie, za zagluszanie sykow np
klasnieciem (terazbym przyniosła kota to wyjmuje go z transportera i do widzenia, wieczorek zapoznawczy niechce sobie urzadzaja.pprzecież nie powiedzą sobie "milo cie poznać, rozgość się, czuj się jak u siebie "

[Ewa L.]

dzień dobry, my też mamy przez Was emocji dużo
wpadłam doczytać co się działo wieczorem iuwazam ze jest nieźle
pamiętaj JAK SIĘ KREWNI LEJE I FUTRA NIE LECĄ NIE REAGUJ ciągle mi to ludzie pisali u mnie jak Fuksika przywiezlismy. I jak już napisała to 3 osoba rzędu opuściła chodzenie za kotami, za uspokajanie, za zagluszanie sykow np
klasnieciem (terazbym przyniosła kota to wyjmuje go z transportera i do widzenia, wieczorek zapoznawczy niechce sobie urzadzaja.pprzecież nie powiedzą sobie "milo cie poznać, rozgość się, czuj się jak u siebie "

Dokładnie tak jak piszesz - przecież to koty muszą się poznać bo będą z sobą spędzać najwięcej czasu. Poza tym syki zdarzają się nawet w śród najbardziej kochających się kotów.

[PixieDixie]

Jestem po nocy przerazona

Pol nocy byli w izoalacji. Pol byly z nami. Nitka z mala w pewnym momencie spala u nas w nogach z mala. Niby fajnie ale budzimy sie i:
- nasze poduszki zasikaneale to male piwo
- nitka z szewku krwawi
- mala utyka na nozke

Marek pojechal z nimi juz do weta A ja siedze z Pixim i wyje TO moja wina Gdybym ich nie wypuscila to moze byc nic sie nie stalo Niedopilnowalam ;( Jestem niedobra matka Booze:(((