Chory pęcherz zatykanie cewki brak poprawy. Proszę o pomoc

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto lip 28, 2015 19:37 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Nortishia pisze:Jak czytam to, co napisałaś... robiłaś może usg ale cewki moczowej? Biochemię? Ja z Zenonem tak kręciłam się w kółko i nic poprawy nie dawało.Ja nie wpadłam na to, by od razu z tym posikiwaniem sprawdzać nerki..



Nortishio, Kocurek dzisiaj miał robione badania. Cała biochemia była robiona i morfologia i badanie moczu + mocz pobrany na posiew.
Mocz był pobrany przez nakłucie pęcherza i nie wiem, bo po tym nakłuciu pokazała sie krew w moczu i jest nadal. Nie wiem dlaczego?
Tamiś ma zapalenie pęcherza. Ściana pęcherza mocno pogrubiona, w pęcherzu dużo pływa farfocli. Sama to widziałam. Badanie moczu, to potwierdziło.

Co do wyników badań krwi, wszystko jest prawdopodobnie w normie. Jutro będę wiedziała więcej, bo mamy kontrolną wizytę. Napisałam prawdopodobnie, bo dzwoniłam i stąd wiem.
Wyniki z posiewu będą w czwartek.

Co do wyglądu cewki, to nie wiem w jakim jest stanie, bo dolnego jej odcinka na USG nie widać.

Kotek dostał antybiotyk w zastrzyku i Nospę również, bo pęcherz był wypełniony moczem i się nie oprózniał i Tolfedine.
Wszystko teraz będzie zależało od wyniku z posiewu, czy stan zapalny powoduje bakteria, czy coś innego. Jeszcze zastanawiam się, czy cewka moczowa nie jest częściowo zatkana. Tylko jak to sprawdzić?
Ja do do tej pory, też tak się kręciłam jak Ty w kółko. Zmieniłam lekarza i zobaczę, co będzie dalej.
Twój wątek, dotyczący Zenona cały przeczytałam i jest mi niezmiernie przykro :(

Miłka_L

 
Posty: 438
Od: Wto cze 02, 2015 17:50

Post » Wto lip 28, 2015 19:54 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

I jeszcze chciałam coś dodać odnośnie karmienia kotka. Przestawię Tamisia na surowe przemrożone mięso, od czasu do czasu podam barfa ( bo je, ale mało i musi się przyzwyczaić ) i saszetki Hills Urinary Stress. Tu podziękowania dla Miszelinki, bo to ona mi powiedziała o tej karmie i dzisiaj kupiłam kilka saszetek i kocurek je saszetki.
Oprócz antybiotyku Pan doktor zalecił Urinovet, Zylkene i KalmVet.

Miłka_L

 
Posty: 438
Od: Wto cze 02, 2015 17:50

Post » Wto lip 28, 2015 19:56 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Cieszę się, że mu smakuje :) Aster jadł tylko suche stress urinary, mokrego nie lubi. Ale suche mu pomogło, mam nadzieję, że saszetki tym bardziej pomogą Tamisiowi.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto lip 28, 2015 19:57 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Tak z ciekawości. Po co 2 rodzaje pastylek na uspokojenie i jeszcze karma ?

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Wto lip 28, 2015 19:59 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

To jest moim marzeniem :) aby saszetki pomogły :) dlatego jak je zobaczyłam , a Pan doktor o nich napomknąl, to od razu kupiłam.
Jeszcze raz dziękuję Miszelinko, że mi o nich powiedziałaś :) od razu 2w1

Miłka_L

 
Posty: 438
Od: Wto cze 02, 2015 17:50

Post » Wto lip 28, 2015 20:01 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

gatiko pisze:Tak z ciekawości. Po co 2 rodzaje pastylek na uspokojenie i jeszcze karma ?



Nie wiem Gatiko. Tak powiedział lekarz, że on tak stosuje, i że, takie połączenie daje dobre efekty, Zylkene i KalmVet.

Miłka_L

 
Posty: 438
Od: Wto cze 02, 2015 17:50

Post » Wto lip 28, 2015 20:04 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Miłka_L pisze:
gatiko pisze:Tak z ciekawości. Po co 2 rodzaje pastylek na uspokojenie i jeszcze karma ?

Nie wiem Gatiko. Tak powiedział lekarz, że on tak stosuje, i że, takie połączenie daje dobre efekty, Zylkene i KalmVet.

Ok, skoro tak mówił.
Biedny kotek, niech w końcu wyzdrowieje... :201461

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Wto lip 28, 2015 20:09 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Gatiko, czekam na to jego wyzdrowienie, ba, czekam na jakąkolwiek chociaż poprawę, aby coś ruszyło z miejsca.

Miłka_L

 
Posty: 438
Od: Wto cze 02, 2015 17:50

Post » Wto lip 28, 2015 20:40 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Cewka może się zatykać również śluzowymi czopami :( nie tylko poprzez struwity. Może być również poraniona od cewnika (pamiętam jak dziś jak pierwszy wet wyciągnął cewnik to był niemal w "z" wygięty :( ) Urinovet ma glukozaminę to dobre. Dobry lekarz operujący USG powinien móc zrobić także obraz cewki- spróbuj, jeżeli będzie jakieś kolejne USG robione.

Nortishia

 
Posty: 65
Od: Czw sty 29, 2015 15:49

Post » Wto lip 28, 2015 20:58 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Nortishia pisze:Cewka może się zatykać również śluzowymi czopami :( nie tylko poprzez struwity. Może być również poraniona od cewnika (pamiętam jak dziś jak pierwszy wet wyciągnął cewnik to był niemal w "z" wygięty :( ) Urinovet ma glukozaminę to dobre. Dobry lekarz operujący USG powinien móc zrobić także obraz cewki- spróbuj, jeżeli będzie jakieś kolejne USG robione.


Ja się właśnie cały czas obawiam, że po drugim cewnikowaniu ucierpiała cewka moczowa, ale po wyjęciu cewnika nie było prawie krwi w moczu. Po pierwszym cewnikowaniu było znacznie gorzej, bo Tamiś długo krwawił.
Miesiąc temu miał dokładne badanie układu moczowego, na bardzo dobrym sprzęcie i wtedy wetka powiedziała, która robiła USG, że pęcherz jest ładny i widoczna część cewki moczowej tak samo, ale nie widać jej przy samym ujściu.
Tamiś nie miał nigdy struwitów w moczu, dlatego nie wiadomo co wywołuje u niego zapalenie. Nawet bym wolała, aby "coś" wykazało, bo by było wiadomo, vo leczyć, a tak...to zgadywanka.
Cewka moczowa zatyka się czopami, ale też skrzepami krwi.
Dzisiejsze ph moczu Tamisia - 6.0

Miłka_L

 
Posty: 438
Od: Wto cze 02, 2015 17:50

Post » Wto lip 28, 2015 21:08 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Tak mi jeszcze przyszło do głowy Nortishio, ze Zenon może miał zwężoną cewkę moczową przez częste zapalenia jak równiez i cewnik :( Powstały zrosty, które zamykały jej ujście. Mógła też cewka moczowa być częściowo zatkana. Wiadomo, nie jesteśmy lekarzami, tylko tak sobie rozmyślamy.
Ogromny smutek jest po stracie kotka, a jeszcze większy jak walczymy o jego zdrowie i nic nie możemy zrobić.

Miłka_L

 
Posty: 438
Od: Wto cze 02, 2015 17:50

Post » Śro lip 29, 2015 9:43 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Nie jesteśmy lekarzami ale my musimy wiedzieć, że jak trudno jest kotu założyć cewnik to się go nie pcha na siłę tylko zmienia się jego rozmiar a jak i to się nie udaje to sprawa robi się poważna i trzeba szukać innych rozwiązań.
Nie wolno w żadnym wypadku używać siłowych rozwiązań bo efekt jest (a może raczej - powinien być) łatwy do przewidzenia...
Jeśli lekarz tego nie wie to wyedukowany opiekun powinien wtedy zareagować.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro lip 29, 2015 13:21 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

[quote="pixie65"]Nie jesteśmy lekarzami ale my musimy wiedzieć, że jak trudno jest kotu założyć cewnik to się go nie pcha na siłę tylko zmienia się jego rozmiar a jak i to się nie udaje to sprawa robi się poważna i trzeba szukać innych rozwiązań.
Nie wolno w żadnym wypadku używać siłowych rozwiązań bo efekt jest (a może raczej - powinien być) łatwy do przewidzenia...
Jeśli lekarz tego nie wie to wyedukowany opiekun powinien wtedy zareagować.[/qu


Pixie65, akurat ja nie byłam przy kocurku jak lekarze zakładali cewnik, ale wiem, że nie robił żaden z nich niczego na siłę.
Pierwszy raz jak się Tamiś zatkał , to na UP wetka, doświadczona, próbowała założyć, ale nie mogła wejść z cewnikiem, wiec skierowała nas na chirurgię. Biegiem leciałam z mężem i asystentkami na oddział chirurgiczny, a tam nas poproszono, abyśmy zaczekali w poczekalni.

Drugi raz, to jechaliśmy z Tamisiem do przychodni całodobowej, i tam lekarz na sali operacyjnej zakładał cewnik, i też kazał nam zaczekać w poczekalni. Uprzedził nas, że nie wie, czy da radę zacewnikować. Cały zabieg trwał ponad godzinę, a ja z mężem czekałam w napięciu. W międzyczasie przyszli jacyś ludzie z psem, a że tak długo to trwało, a lekarz na dyżurze był tylko jeden, to zaczęli się do niego dobijać :) Lekarz myślał, że to my go popędzamy, aby się pospieszył i jak skończył zabieg, to zaczął się tłumaczyć, że było ciężko i musiał wchodzić z cewnikiem bardzo wolno i ostrożnie.

Miłka_L

 
Posty: 438
Od: Wto cze 02, 2015 17:50

Post » Śro lip 29, 2015 16:08 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

To bardzo dobrze, że miałaś szczęście trafić na dobrych wetów.
Ja generalnie wolę uprzedzać rozmaite wypadki, dlatego drążę, dopytuję i staram się uzupełniać swoją wiedzę.
Bo znam trochę różnych historii, które nie powinny się wydarzyć. I wolę dmuchać na zimne niż czegoś nie dopatrzyć.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro lip 29, 2015 18:52 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Jesteśmy po wizycie kontrolnej. Zaczyna się coś wyjaśniać, ale dopiero jutro będzie wszystko wiadomo. U Tamisia stan zapalny pęcherza wywołuje gronkowiec. Wychodzi w posiewie. Właściwie to dwa rodzaje gronkowca ;( Natomiast na pewno nie ma E-coli. Teraz czekamy na antybiogram. Jutro już będzie wiadomo.
Dzisiaj kotek też dostał steryd, bo ma silny stan zapalny pęcherza.
Jeżeli chodzi o wyniki badań, to lekarz powiedział, że są rewelacyjne i, że już dawno takich nie widział, i że problem dotyczy tylko pęcherza.
Trzymajcie kciuki, aby gronkowiec był wrażliwy na antybiotyk.

Miłka_L

 
Posty: 438
Od: Wto cze 02, 2015 17:50

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości