
Trzeba czasu na oswajanie,noszenie,głaskanie,a Madie dużo pracuje... Koty mają komfort,bo pokój tylko dla siebie,mają spokój,radzą sobie same świetnie,ale w związku z tym,że człowiek mało z nimi przebywa, na widok człowieka uciekają w panice:( I niestety nic człowieka w oswajaniu nie jest w stanie zastąpić.
Martwię się...
Mała podrapała wszystkich dokumentnie.Bo się wyrywa w panice.Choć dziś już aż tak nie płakała w nocy.Pani daje jej tydzień na oswojenie.Mówiła dziś,że chodzi jej przynajmniej o to,by kotka nie uciekała i nie zaszywała się pod łóżkiem.No i niedługo wraca drugie dziecko,6letnia córka,żeby jej nie drapała...Co jej mam obiecać?Tłumaczę ,podpowiadam,podtrzymuję na duchu,ale to się nie zmieni w sekundę...
Madie,pracuj z małym,bo zostaniemy z tym dzikiem do końca świata i o jeden dzień dłużej
