Koty wegrowskie cd- zbieramy na wybieg

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 14, 2005 22:53

:cry:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35313
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pon mar 14, 2005 22:54

pstryga pisze:Kolejna dawka zdjęć.Uwaga zdjęcia bardzo drastyczne
(...)

Zdjęcia nie oddają tej atmosfery. Trzeba było tam być , poczuć ten zapach. Samochód dziś spędził prawie 2 godziny w myjni aby doprowadzić go do używalniści.

Bonifacy


Yoasia, wiesz już co miałem na myśli pisząc o "autocenzurze"?

Wojtek

 
Posty: 27977
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon mar 14, 2005 23:07

obejrzałam, brak mi słów

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon mar 14, 2005 23:12

Mnie tez sie szczesliwie nie otwieraja.

Caly wieczor myslalam o tych biedakach. NA dodatek zepsol sie zamek do piwnicy i moje biedaki musialam na zewnatrz karmic. Dlatego jeszcze ostrzej zobaczylam oczami wyobrazni to co tam sie dzioalo.
Ale dosc biadolenia.
Sluchajcie, Kasia przejela najwieksza ilosc kotow. Trzeba jej koniecznie pomoc. Mysle, ze powinnismy zaczac agitowac wsrod znajomych, najlepiej takich dobrze zarabiajacych o przeznaczenie tego 1%. Z tego co widze wiecej kotow u Kasi przychodzi niz udaje sie wyadoptowac. Jesli jej nie pomozemy moze byc podobnie. Moze te peniadze z 1% nie beda zbyt duze ale warto walczyc o kazda zlotowke.
Nie wiem, moze wsrod znajomych z pracy prosic. Tam teraz trzeba duzo pieniedzy na leczenie i sterylizacje. Nic wiecej narazie mi nie przychodzi do glowy. Moze w okolicach Warszawy mozna by poprosic zaklady o darowizny. Zastanowcie sie jakie macie dyrekcje, czy sa sklonni przeznaczyc jakies pieniadze.
Gdyby to bylo na naszym terenie poszlabym prosic i kto wie, moze by sie udalo zalatwic choc nie sa to milosnicy zwierzat.
Jakie to jest wlasciwie wojewodztwo?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon mar 14, 2005 23:12

Jowita pisze:Najtragiczniejsze w tej całej sytuacji jest to, że śmierć tej kobiety była najlepszą rzeczą dla tych zwierząt...


Tak, to prawda.

To koszmar.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon mar 14, 2005 23:15

dzisiaj mocno przytulę swoje koty, bardzo mocno...
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 14, 2005 23:22

Nie mam słów...

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 14, 2005 23:23

Moja Airinka jest cała mokra od łez. Tak bardzo ciesze sie że ze mna jest :cry: :cry:
Obrazek

Lilu

 
Posty: 4123
Od: Śro mar 03, 2004 16:41
Lokalizacja: Legionowo

Post » Pon mar 14, 2005 23:27

NattyG

 
Posty: 2843
Od: Nie cze 20, 2004 15:20

Post » Pon mar 14, 2005 23:27

Czy to juz naprawde wszystkie zwierzęta zabrane z tamtąd?
Moze dobrze byłoby pojechac jeszcze raz bo a nuż cos sie przegapiło...
Co z tym jeżem?
MariaD, jenny170, Wojtek - czy istnieje prawdopodobieństwo, ze jakiś zwierzak tam jeszcze sie uchował?
A strych, piwnica, jakies pomieszczenia gospodarskie? Wszystko zostało przejrzane?

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pon mar 14, 2005 23:28

I jeszcze jedno mi sie przypomnialo.
Trzeba ostroznie podchodzic do adopcji.
Na SLasku podobno jest facet, ktory ochoczo "adoptuje" wieksza ilosc kotow. Tyle tylko, ze pozbawia je futra:((

Kasi kiedys potrzebna byly szmatki na legowiska. Jesli mozecie zrobic sobie remanent i macie cos czym mozecie sie podzielic to pewnie Kasia sie ucieszy.

I jeszcze, Dorota, ktora pomaga Kasi znalazla tania terakote, bo u Kasi sa drewniane podlogi. Wiem, ze potrzeba bylo ok 800 zl, nie wiem czy udalo sie uzbierac

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon mar 14, 2005 23:32

jakos nie moge tego doczytac, czy wszystkie zwierzeta juz zostaly stamtad zabrane?
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 14, 2005 23:33

Kasia D. pisze:Czy to juz naprawde wszystkie zwierzęta zabrane z tamtąd?
Moze dobrze byłoby pojechac jeszcze raz bo a nuż cos sie przegapiło...
Co z tym jeżem?
MariaD, jenny170, Wojtek - czy istnieje prawdopodobieństwo, ze jakiś zwierzak tam jeszcze sie uchował?
A strych, piwnica, jakies pomieszczenia gospodarskie? Wszystko zostało przejrzane?

wszystkie pomieszczenia zostaly przejrzane i sprawdzone....zadne zywe zwierzeta tam nie zostaly!
no przepraszam - jez.....ale on tez zostanie zabrany
KrólowaNocy[*], Greebo[*], Jaś[*], Bojówka[*], MiniMini[*], NeverMind v.Ciocia[*], Adolfina[*], FataMorgana[*] :(

jenny170

Avatar użytkownika
 
Posty: 1817
Od: Wto wrz 17, 2002 12:19
Lokalizacja: warszawa-mokotów

Post » Pon mar 14, 2005 23:35

Koszmar :cry:
Słów brak :cry:

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 14, 2005 23:40

Kasia D. pisze:Czy to juz naprawde wszystkie zwierzęta zabrane z tamtąd?
Moze dobrze byłoby pojechac jeszcze raz bo a nuż cos sie przegapiło...
Co z tym jeżem?
MariaD, jenny170, Wojtek - czy istnieje prawdopodobieństwo, ze jakiś zwierzak tam jeszcze sie uchował?
A strych, piwnica, jakies pomieszczenia gospodarskie? Wszystko zostało przejrzane?

Dom został przejrzany bardzo starannie - tam nie został juz żaden zwierzak. Strych został zablokowany dla kotow już jakiś czas temu. Piwnicy tam nie ma. Obora otwarta - zwierząt nie było. Pomieszczenie obok obory z otworem w drzwiach jak dla kotów - śladów na śniegu nie było by jakiekolwiek zwierzę tam przebywało. Koty były od dawna niewychodzące, co zreszta przyczyniło sie do tragicznego stanu wnętrza domu.
Jeża nie wyniesiono, zresztą nie było możliwosci ruszenia szafy. Teraz śpi, wybudzony mógłby zginąć. Brutalnie mówiąc, jeżeli do wiosny nikt nie zrobi porządkow w tym domu, to robaki, ktore sie tam wylęgna wystarczą do wyżywienia wielu jeży. Dom należałoby spalić.
W sprawie dalszego dostępu do domu, obejścia, pomieszczeń gospodarczych - zgodę musialaby wyrazić rodzina zmarłej. Nie wiem kto mógłby mieć z nia kontakt i czy wyraziliby zgodę na przeszukanie ponowne domu i innych pomieszczeń.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39387
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 83 gości