Teraz Paluszek - nie udało mi się...:(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie lip 26, 2015 11:33 Re: Kochana kicia z kuźnicy już w domu,a teraz Paluszek:(Pom

Dzięki!!!! Będziemy się starać dalej. Mam wrażenie, że to mleczko jednak nie jest najlepsze tzn. Paluszek ładnie pije, ale faktycznie jest bardzo wzdęty i czasem nawet masaże nie pomagają.

ASK@: "mleczna conva" to RC Convalescence Support w proszku?? Zamówię w poniedziałek, może lepiej zadziała. Espumisan kupię od razu, dzięki!

Irmina SM

 
Posty: 311
Od: Wto sty 22, 2013 12:06

Post » Nie lip 26, 2015 11:40 Re: Kochana kicia z kuźnicy już w domu,a teraz Paluszek:(Pom

Tak to to.
Weci niby krzywią się na convę ale akuratnie w tym miocie wetka nam poleciła. Miałam Milvet ale problemy były. A toto miało 10-14 dni.
Robie zawsze świeże , gęściejsze i podaję ciepłe. Stawiam w szklance z ciepłą wodą. Szykuję kilka strzykawek (jakoś najlepiej mi się karmi) i wszystkie moczą się. By kota nie zalać ew grudką to zawsze przecedzam. Boję się ,ze utknie mi w dziubku i jak nacisnę to zaleje kota. Ale ja paranoiczka jestem. :evil:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56063
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Nie lip 26, 2015 12:07 Re: Kochana kicia z kuźnicy już w domu,a teraz Paluszek:(Pom

Też nieraz kociaki odkarmiam convą zamiast mlekiem.

ale biegunka i brak apetytu to bardzo źle brzmi. Ja bym już biegła do weta zrobić test na pp.
Conva można kupić w Pucku u Lipskiego, dziś ma otwarte od 16 do 17.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie lip 26, 2015 12:12 Re: Kochana kicia z kuźnicy już w domu,a teraz Paluszek:(Pom

To ja robię dokładnie tak samo :) Moczę strzykawki w kubeczku z ciepłą wodą :> Ja mam Medivet (mleczko z hurtowni weterynaryjnej), ale szału nie ma. Właśnie karmiłam i od razu po poleciała wodnista, żółta kupa :( Mam wrażenie, że ciut mniej wodnista niż wczoraj, ale pewnie sama sobie wkręcam :<
Wetka kazała zredukować ilość i Paluszek dostaje teraz 6 ml na jeden posiłek, a nie 12. Dajemy też pastę diarsanyly w minimalnych ilościach 2x dziennie od wczoraj wieczora. Zrobiłam przed chwilą kilka fotek.
Jak otworzył szerzej oczka jest taki słodziutki (chociaż w sumie to wydaje mi się, że to dziewczynka ;)

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8a2 ... b829b.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8ba ... 176fc.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bca ... c02ed.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/10b ... 192dc.html

Bardzo się boję pp...

Irmina SM

 
Posty: 311
Od: Wto sty 22, 2013 12:06

Post » Nie lip 26, 2015 12:24 Re: Kochana kicia z kuźnicy już w domu,a teraz Paluszek:(Pom

Łukuć w Gdyni ma doświadczenie z pp.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie lip 26, 2015 12:32 Re: Kochana kicia z kuźnicy już w domu,a teraz Paluszek:(Pom

Dzięki! Na razie nie mogę się ruszyć z domu, bo jestem sama, a co 2h muszę karmić i doglądać...Jakikolwiek wyjazd z Helu w niedzielę będzie się równał staniem w korku (nawet do Pucka jest tragedia, [to co się dzieje teraz na drogach przez brak pogody jest nie do opisania]). Od jutra będziemy działać, ale mam nadzieję, że się poprawi. Na szczęście jak zamówię convę jutro to we wtorek ok. 10:00 będę mieć u siebie. Dzięki jeszcze raz...

Irmina SM

 
Posty: 311
Od: Wto sty 22, 2013 12:06

Post » Nie lip 26, 2015 12:50 Re: Kochana kicia z kuźnicy już w domu,a teraz Paluszek:(Pom

A moje jak zwykle mają wszystko w nosie ;)

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/821 ... 80e3e.html

Irmina SM

 
Posty: 311
Od: Wto sty 22, 2013 12:06

Post » Nie lip 26, 2015 18:36 Re: Kochana kicia z kuźnicy już w domu,a teraz Paluszek:(Pom

A jak głośniej miauczy przy karmieniu (a raczej po skończeniu) to chyba lepiej?

Irmina SM

 
Posty: 311
Od: Wto sty 22, 2013 12:06

Post » Nie lip 26, 2015 18:53 Re: Kochana kicia z kuźnicy już w domu,a teraz Paluszek:(Pom

Jakie pp?
Jeśli mały ma pp to bezwzględna głodówka.
Tylko kroplówki z duphalaytem i takie tam.

Jak miauczy to głodny. Daję kotom tyle ile wciągną.
Może boli go brzusiek? Masuję po kazdym karmieniu. Palcami bez wilgotnych wacików. Kładę na ramieniu jak niemowlaka i poklepuję (jeśli godzi się na to) by odpowietrzył się. Dobrze by było deczko niforaksazydu w syropie podać jeśli leci mu z pupiny. Tomogą być robale lub zmiana karmy. Jeśli robale a jest słaby i są problemy z "normanym" załatwianiem nie ryzykowałabym.
Malce odrobaczam Procoxem na początek.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56063
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Nie lip 26, 2015 19:06 Re: Kochana kicia z kuźnicy już w domu,a teraz Paluszek:(Pom

No ja mam nadzieję, że to nie pp. Właściwie prócz biegunki nie ma innych objawów. Ani krwi w kale, wymiotów. Chociaż wiem, że może i być tak, że bezobjawowo występuje.
Po karmieniu o 19, zachowywał się lepiej, próbował chodzić i wspinać się. Wetka kazała ograniczyć jedzenie ze względu na biegunkę. Mało, ale często. Czy jak znów zwiększę porcję po Waszych wskazówkach to nie zaszkodzi? Ja też masuję po każdym karmieniu brzuszek i odbyt. Teraz też daje mu się "wybiegać" poza kartonem żeby się trochę poruszał. Na robale jeszcze nie dostał - był plan jutro, ale teraz to się wstrzymam aż kał będzie normalny.
Nifuroksadyz dostanę w normalnej aptece czy u weta?

Irmina SM

 
Posty: 311
Od: Wto sty 22, 2013 12:06

Post » Nie lip 26, 2015 19:17 Re: Kochana kicia z kuźnicy już w domu,a teraz Paluszek:(Pom

Tabletki w aptece bez recepty. Zawiesina na receptę. O tyle ti dobre ,że stany zapalne jelit wstrzymuje choć jego działanie spowalnia pracę rzęsek czy jak ich zwał w jelitach. Ale jak ma biegunki /luźne mocno stolce toto powstrzyma. One mocno kota wyczerpują i odwadniają.
Zmiana karmy na tzw sztuczną czesto wali po jelitach takiego kota.
Nie odrobaczam kotów dopóki same się nie załatwiają. Chyba ,że są zagrożeniem rbale zdrowia i życia. Ale wtedy mneijsze dawki- delikatnie.Jak kot co sam ma problemy ma wydalić robalec?Jak jest słaby to jak ma zawalczyc z toksynami umarlaków co sie rozkładają. Jako paranoiczka , miałam odjazdy za TM po odrobaczeniu, mam zawsze w pogotowiu weta i kroplówki. Oraz leki p.zapalne/bólowe. Tak by kotu pomóc w razie odlotu.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56063
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Nie lip 26, 2015 21:09 Re: Kochana kicia z kuźnicy już w domu,a teraz Paluszek:(Pom

U mnie zawsze po Milvecie są problemy brzuszne :? a po convie nigdy !
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 27, 2015 14:45 Re: Teraz Paluszek- 2 tyg kociak!!! :(Pomocy!

Po koszmarnej nocy, dzień zaczął się lepiej. Największy sukces - już nie leci woda z pupy!! Kupki wyglądają dziś dużo lepiej - oczywiście nie popadam w euforię, bo wiem, że wieczorem znów może być gorzej. Dziś Paluszek skorzystał nawet z kuwetki, która wstawiłam do kartonika! Brzuszek też już nie jest wzdęty - miękki i mała nie "gazuje" (Dzięki za espumisan ASK@)
Apetyt jest, jutro zaczynamy z convalescens (dzięki za rady!)
Bardzo bym się cieszyła gdyby mała zaczęła sama jeść - nie wiem tylko jak zabrać się do nauki odstawiania strzykawki..

Irmina SM

 
Posty: 311
Od: Wto sty 22, 2013 12:06

Post » Pon lip 27, 2015 18:18 Re: Teraz Paluszek- 2 tyg kociak!!! :(Pomocy!

Irmina SM pisze:Bardzo bym się cieszyła gdyby mała zaczęła sama jeść - nie wiem tylko jak zabrać się do nauki odstawiania strzykawki..

Na razie nawet o tym nie myśl, maleństwo potrzebuje karmienia butlą. Pewnie jeszcze ze dwa tygodnie. A może trzy?
W każdym razie niedługo. :)
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon lip 27, 2015 19:23 Re: Teraz Paluszek- 2 tyg kociak!!! :(Pomocy!

Wpierw gadzinę ustabilizuj. Odkarm. A potem pomyślisz o samodzielnym jedzeniu. Musisz malca ważyć. Co dzień o tej samej porze. Jeśli nie przybywa to masz zmartwienie. Zakładam każdemu malcowi zeszyt i wpisuję co dzień wagę, godziny karmienia i pochłonięta ilość żarcia.Zapisuję też inne spostrzeżenia. Potem ew u weta relacjonuje wsio. Głupie? Pewnie tak ale nie raz kotom pomogło wykaraskac się.
Małe koty muszą być trzymane w cieple. Koniecznie . Poducha elektryczna, termofor... Wszystko dobre. Umieszczone musi być wsio tak by malec miał wybór. Prawidłowa temp.pomaga kotu ogarnąć się. Ale to moje zdanie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56063
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 34 gości