Rezerwa bardzo prosi o dom bez innych zwierząt s. 27

matko kochana

jakie ładne roslinki i do tego żyją

u mnie ani jedna nie jest w stanie przetrwać
obiektem zainteresowania jest równiez ta część, która dynda pod sufit podwieszona
zastanawiam się kiedy kotecki wpadna na pomysł jak sie do nich dobrać

Dzieki. Niestety od czasu tego zdjęcia czerwona óża baaaardzo się musiała skurczyć.
Nic nie mów o kwiatkach. Nawet nie wiem ile doniczek miałam przekopanych i siewki wydarte...
Troche udało mi się uchronić przed śmiercią.

Rezerwa z kwiatkami - większość od nasionka mi urosła. Najlepiej rośnie kocimiętka - z pół metra ma już, kwitnie bardzo ładnie, jest fajnie zielona i co ciekawe koty mają ją gdzieś. Widać jakaś lewa odmiana mi się trafiła.

Ja tyko skromnie dodam, że najładniejsza jest lawenda

Szkoda że koty mają tak mało zdjęć na jej tła.

Jesteśmy po badaniach.
Lamblie wykluczone na szczęście. Maluch i Tygrys tym razem maja struwity. Na szczęście wyłapane zanim zaczęło się objawiać laniem po kątach. :201413

Maluch mi sie wydawał bardzo podejrzany w sposób nieokreślony ale z krwi i siuśków nic więcej nadzwyczajnego nie wyszło. Tygrys miał krew w kupie - weci kazali przejść na monodietę i nie ulegać terroryście. Teraz zostaje monodieta struwitowa. :twisted:

Jeszcze Teodor i Agucha i będzie komplet. :smokin:

Miej litość dla tych kitów :lol:

PaniKot pisze:Miej litość dla tych kitów

Moje poklady litości wyczerpie Teodor jak go na pobranie krwi wezmę! Jesli będzie darl jape cala droge jak to on ma w zwyczaju tzn tak po zabiemu to nie wiem... mojej poklady cierpliwości moga byc za małe.

Niedzielny chillout

Obrazek

Rezerwa juz daje się głaskać, jeszcze czasami ucieka ale juz potrafi przyjsc i sie nadstawic. :ok:

Chyba nie powinnam chodzic na urlop...
Wyjechałam do rodziców...
Z rodzicami na rutynowy objazd cmentarza...
Mniej rutynowo przypaletala sie kotka chyba...
Bida straszna. Umaszczenie obecnie niebieskie w ciapki, docelowe biale w ciapki.
Dostala pić i wciagnela mase wody. Na zarcie oczywiście się rzucila. Byla na tyle mila ze nawalila do wanny oczywiście na rzadko...
Na razie obserwuje.
Taka chuda ze walnelam do niej kostucha...

Obrazek

PS> Na zdjeciu wyglada lepiej niz na żywo...

Ło boziu!

Nie ma to jak dobry początek urlopu.

Będzie z niej śliczna pannica, tylko ją odchuchaj.

Mam nadzieje. Teraz siedzę i czuję się trochę jakbym siedziała na bombie... : /

Dorobiłam troche zdjęć. Dziś mała troche umyłam i wyczyściłam uszyska, chciałam czekać do weta ale nie wytrzymałam. Generalnie małe to, na widok człowieka mruczy, udreptuje a zamknieta w łazience drze japę. Dziś kupa już lepsza i zrobiona w kuwecie. Ze dwa dni i bedzie w miare ogarniety kotek jak sie nie posypie nic innego. Troche mi sie jej oczy nie do konca podobaja ale moze się czepiam. Apetyt jest, kuweta obcykana ale musi byc czysta - dziś mi sie przypomnialo czemu nie używam bentonitowych żwirków.... a fuj...

Obrazek

Dzieciak ma ze dwa mce i niestety grzyba. Poza tym jak jest zamknięta to drze jape w nieboglosy. Wczoraj prawie przez cale 3h jazdy piszczala z krótkimi przerwami na odpoczynek i mialam ochote ja wystawic na pierwsze lepsze pole jak sie kotku taka tragedia dziala.

O kurcze, to niedobrze z my grzybem

zwłaszczasze względu na trzódkę, oby się nie zarazili

Rezerwa bardzo prosi o dom bez innych zwierząt s. 27

Kto przegląda forum