Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka są już z nami

Wrocilismy wlasnie do domu...

Jakas taka nie w sosie jestem.
Rodzinne imprezy mnie draznia... a ostatnimi czasy wybitnie... irytuje mnie to wszystko... bo mam wrazenie ze nikt nie dopuszcza do siebie ze my mozemy chciec sie dokocic... nikt nie rozumie przez co przeszlismy a wszyscy sie robia ekspertami ...

Tesknie za Dixim

Nie przejmuj sie rodzinnymi zagwostkami, a po co a dlaczego, a po co kolejny kot, a dziecko sobie zrób
U nas to samo, ale nie ze strony rodziny, ale znajomi Jacyś tacy nie światowi :ryk:

nie rozumieją ze kot jest cudowny :ryk:

My dzis pół dnia u mojej mamy spędziliśmy, teraz siedzimy na balkonie. Wspaniale jest! Wiatr wieje, ochłodziło sie i jakies czarne chmury idą :mrgreen:

Jutro mam gosci :roll:

a miała byc spokojna niedziela :mrgreen:

Ja sie jutro nie ruszam z domu. Leze futrem do gory razem z Pixiorem. Drzwi rygluje od srodkai nikogo nie wpuszczam.

Mam ostatnio ludziowstret... najchetniej bym sie zabunkrowala... wsyztsko mnie drazni... zamiast byc coraz lepiej jest coraz to gorzej...

Kurde szkoda ze Wy wszystkie ze śląska
Ja juz bym was wyciągnęła w miasto :mrgreen:

Zamiast teraz na forum to z kotami na smyczy :mrgreen:

Heheh no to by bylo interesujace... moj to by siedzial w krzakach i trawe wpierdzielal.

Zawsze mozesz na slask przyjechac. 2h jazdy

PixieDixie pisze:Zawsze mozesz na slask przyjechac. 2h jazdy

Byłam po Fuksa ostatnio :mrgreen:

szybko sie jechało
15 zł autostrada :mrgreen:

PKP intercity jakies 40 zl

W maju bylam we wrocku na zawodach

Wiec wiesz... dla chcacego

A to FUks to slazak??:P Ale nie meczy cie "ślunską gotką" co?

Hahaha!
Widzisz mnie cos do sluńska ciągnie, Was lubie, Fuksika kocham :ryk:

Uwielbiam gwarę śląska
Często w pracy robie kuchnie śląska
:mrgreen:

A za 80 zł to ja dojadę samochodem i jeszcze mi paliwa zostanie :mrgreen:

Moze kiedys sie wybiorę do Was? :ryk:

W sumie czemu nie

Zapraszam

Do konca sierpnia bede w Bytomiu, potem sie przenosze na Tarnowskie Gory

Rzut beretem od Bytomia.

Oo a co ze slaskiej kuchni? Kluski rolady i modro kapucha?:D

Ja dzis mialam ambitne plany obiadowe... spagetti w sosie serowym na winie i ziolach... i dostalam pake z grilla...

Ale nieskromnie powiem... chlebem wszyscy zachwyceni ^^ tesciowa zamowila kolejny

Moli to jestes w mniejszosci... bo wiekszosc ludzi to slazakow nie lubi...

Ale fajnie ze trafil sie ktos kto lubi ^^

Pixior dzisiaj grzecznie spokojnie rano czekal az wstaniemy. Nawet jak o 8 poszlam do lazienki i wrocilam do lozka to grzecznie sie polozyl na lozku i czekal

Az wstaniemy tak calkowicie

Ten kot mnie zaskakuje.

Kiedys to byl pierwszy do porywania ze stolu... i to on zawsze budzil na jedzenie.... a od odejscia Dixiego za TM czeka rano.... jak dostanie to nie wpycha wsztsrkiego w siebie na raz tylko np na 2 x ta miske je... nie wiem skad takie cos.

Maz mu zaczal opowiadac ze beda dziewczyny dwie.... - zrobil zdziwiona mine.

Maz mam wrazenie ze jest bardzo podjarany tym ze przyjada dziewczyny. A ja musze kliknac dzisiaj wyparwke dla dziewczyn

Maz mnie wyciaga do centrum handlowego... a tam jest zoologik

To si emoze zle skonczyc

Co to za mąż, który wyciąga do centrum handlowego

Kochana ja też mam zawsze jakąś drzazgę po spotkaniu z rodziną, a gł rodziną m. Choć czasem i moją. Starczy, że ktoś palnie jakieś jedno zdanie w biegu, które mnie rozjuszy i 3 dni nie mogę przestać tego wałkować w głowie i nigdy potem tego nie zapominam :/

Dobrze, że mąż się jara

Pixior Kochany bardzo, utul go ode mnie mocno

Słodziutki i jak przyjadą panny traktuj go najlepiej, żeby wiedział, że jest na pierwszym miejscu i najważniejszy

Teraz będzie królem lwem w Waszym domu

Jak Pixie powie tak ma być

Rolada to jedyne czego jeszcze nie ogarnęłam na wegetariańsko, ale i to dam radę jak będzie mi się chciało bawić w nowinki

Bynajmniej mam to w planach i pomysł jak to zrobić jest też

Na szybko post
Nasze dziewczyny
https://www.facebook.com/pokochajiprzyg ... 0527599960

klaudiafj pisze:Co to za mąż, który wyciąga do centrum handlowego

Kochana ja też mam zawsze jakąś drzazgę po spotkaniu z rodziną, a gł rodziną m. Choć czasem i moją. Starczy, że ktoś palnie jakieś jedno zdanie w biegu, które mnie rozjuszy i 3 dni nie mogę przestać tego wałkować w głowie i nigdy potem tego nie zapominam :/

Z ta rodzina to mamy tak samo... moze to zle zabrzmi ale jestem w staie z nimi wytrzymac max 3h i to niezaleznie czy moja czy meza strona.

W zoologiku kupilismy pixiorowi na smak mokre applwas. A niech tez czasem ma.

Maz sie obkupil w 2 pary gaci i kurtke jeansowa. Szczesliwy... robi porzadki w szafie ... "no bo trzeba pomyslec co bierzemy a co nie"... jak zobaczyl ilosc rzeczy do pranowania to zwatplil...

Ja zaraz sie biore do prasowania. Bo za duzo tego.

Fajne promocje juz sa w sklepach. Kupilam 2 pary gaci dlugich, i dwie bluzki i nie zaplacilam wiecej niz 160 zl - moge odtrąbić sukces:P Maz zonie "kupil" (wez se kup) torebke

Zona skorzystala... a tesciowej tak sie spodobala az sie pytala czy sie obraze jak tez sobie taka kupi

Pixior siedzi w transporterku i na mnie tu lypie z mina pyt co tu sie wyprawia. Taki jakis jest rozleniwiony. POwiem szczerze... jestem mega przerwazliwiona... jak wlazi w jakies takie "zamkniete" pomieszczenia to potem mam skojarzenia... choc przeciez jak jeszcze Dixior byl zdrowy to nie raz nie dwa sie bunkrowal w szafie czy w budce czy nawet w tym transporterze i bylo ok..... czy to kiedys minie??

Obiecalam se na kolacje sakiewki z ciasta filo faszerowane szpinakiem i kozim serem... musze sie zmotywowac by je zrobic a juz po 20.. atu prasowanie... kolacja... ajjjj

BYl weekend i nei ma weekendu a przedemna caly tydzien harówki. ...

(((((

Z serii gdzie wcięło pixiora

Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka są już z nami

Kto przegląda forum