Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

Sprawdźcie koniecznie ten dom, bo nie chce mi się wierzyć aby zdrowe koty tak nagle poumierały. Lidka jak możesz to sprawdź koniecznie czy któryś z kotków jeszcze żyje?
Tak mi jest przykro. :placz:

Rysio-16-02-2013 [*]

puszatek pisze:nie wierzę w takie tłumaczenie, przedtem jedno z małych, drugie nadal chore, teraz matka kociaków, na dodatek Laluś [*] umiera na zapalenie płuc

Też nie wierzę. Apokalipsa na dom nagle padła? Nierealne.

Lidka z takiego stanu wyprowadziła go na kota Lalusiu [*] ktoś Cię zawiódł ale na pewno nie była to Lidka

Znalazłam to
http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/3 ... ,id,t.html

Powiedziałam że chce zdjęcie że Laluś umarł bo kuźwa nie moge uwierzyć..

**Adopcje: 2 >>**

Był leczony? Zadzwoń do lecznicy, Lidka. A maluchy kto odrobaczal?
Nie wierze takim DT, ktore ściagaja koty z drugiego konca Polski, gdy u nich schronisko przepełnione. I to zwykle od razu kilka kotow, zawsze jest miejsce.
Dziadki moga już nie ogarniac tego zwierzynca. Dla dobra kotów, które tam zostały, ktos powinien sprawdzic, co sie tam dzieje.
Bardzo Ci wspołczuję, Lidka. Serce sie kraje i szlag trafia.

Był leczony u weta , zastanowiło mnie ze na zapalenie krtani został w szpitaliku i maja mu robić testy........
Koty odrobaczali sami jakimś proszkiem i się rozchorowały , u mnie wet odrobaczał pasta i było ok....Mój wet mówi że to cos innego że nie odrobaczenie ...
Wkurwilo mnie że jak mje zachorowały oni zabrali jakieś nowe małe....
A wczoraj znajoma mi dzwoniła że z nimi rozmawiała o Lalusiu i miało być ok , to było wieczorem , dzis go mieli zabierać od weta a on umarł....to kpina nie wiem co tam sie dzieje ...i pewnie jego zdjęcia nie dostane jak umarł a chciałabym :cry:

Bo bede myslała może uciek , siedzi wystraszony , a może na testy koty daja....Już nie wiem .....
Że tak mnie pogieło żeby te koty tam dać ..
Ciągle widzę Lalusia zadowolonego jak sie bawi był taki szczęsliwy a ja taka świnia go dałam nna zmarnowanie :cry:

Jak oni moga spać spokojnie ....
Nawet do mnie nie zadzwoniła i nie powiedziała o jego śmierci .....ja dzwoniłam po południu sama

Arcana pisze:Był leczony? Zadzwoń do lecznicy, Lidka. A maluchy kto odrobaczal?
Nie wierze takim DT, ktore ściagaja koty z drugiego konca Polski, gdy u nich schronisko przepełnione. I to zwykle od razu kilka kotow, zawsze jest miejsce.
Dziadki moga już nie ogarniac tego zwierzynca. Dla dobra kotów, które tam zostały, ktos powinien sprawdzic, co sie tam dzieje.
Bardzo Ci wspołczuję, Lidka. Serce sie kraje i szlag trafia.

Grażynko, podpisuje się pod tym co napisałaś. Ten dom powinien być sprawdzony.
Strasznie mi przykro. :placz:

Koty mogli odrobaczać Fenbenatem......

**Adopcje: 2 >>**

Ja bym zapytała, w ktorej lecznicy byl leczony Laluś, zeby zadzwonic i zapytać, co się stało.
Koniecznie ktos tam powinien pojsc. Ktos, kto sie nie da omamic i sprawdzi warunki, ksiązeczki kotow. Ta ilosc zwierzat i sciaganie kolejnych z dalekich miejsc nie wróży nic dobrego. A nastepne skad wzieli? Ciekawe, czy miejsowe fundacje dają im koty na DT.
Iwonko, nie wiadomo, czy oni w ogole wiedza, co robią i kontroluja cokolwiek. Moze to juz choroba. Kiedys wyciagalam kota od Iki, gadalam z nia codziennie, zanim go oddala. Rece opadaly, jak opowiadala pierdoły, jak kota leczy w dzien i w nocy. A zaczelo sie od tego, ze zapobieglam wyslaniu do niej 10 kociakow, bo kapnelam sie, ze to ona.

Przeczytałam artykuł, do ktorego link podała Lidka. Od razu przyszła mi na myśl demencja albo alzheimer.

Ciągle słysze ze pani Józefa tak dba , jak bierze koty to zaraz widzi że coś nie tak , tak sie zna na nich ..Kuźwa lepsza jak wet , a i dziś usłyszałam że dużo małych im odchodzi po odrobaczeniu bo nicienie ....Teraz już chyba nic sie nie dowiem , bo napisałam na fb i żądam wyjaśnień publicznie i zdjęcia Lalusia ;(
Kuźwa ja też mam dużo kotów za dużo , ale mi nie umieraja biore chore i wychodzą z tego.....Nie wiem , już nic nie rozumiem żal tylko zwierzaków

ktoś mocno ogarnięty MUSI TAM IŚĆ I SPRAWDZIĆ WSZYSTKO!!!!
od DT przez weta do opinii miejscowych fundacji czy czego tam jeszcze
to był zdrowy, odchowany kot
sory ale nie wierzę w ani jedno słowo
:evil:

że też nikogo w Krk nie znam :evil:

Kinnia pisze:ktoś mocno ogarnięty MUSI TAM IŚĆ I SPRAWDZIĆ WSZYSTKO!!!!
od DT przez weta do opinii miejscowych fundacji czy czego tam jeszcze
to był zdrowy, odchowany kot
sory ale nie wierzę w ani jedno słowo

że też nikogo w Krk nie znam

Widzisz że gazeta toz za nimi .....nie wiem co z tego wyjdzie...
Edyta jebła focha na mnie i już nic nie będe wiedziec ..

lidka02 pisze:
Kinnia pisze:ktoś mocno ogarnięty MUSI TAM IŚĆ I SPRAWDZIĆ WSZYSTKO!!!!
od DT przez weta do opinii miejscowych fundacji czy czego tam jeszcze
to był zdrowy, odchowany kot
sory ale nie wierzę w ani jedno słowo

że też nikogo w Krk nie znam

Widzisz że gazeta toz za nimi .....nie wiem co z tego wyjdzie...
Edyta jebła focha na mnie i już nic nie będe wiedziec ..

jest na forum ktoś ogarnięty z Krk?
wie ktos? przypomina sobie? zna?

no rzesz :evil:

Pozytywka jest chyba z Krakowa
Ona rzadko bywa na forum ale bywa i na pewno jest mocno ogarnięta :ok:

Też uważam, że trzeba to wyjaśnić .

Im bardziej poznaję ludzi -tym mocniej kocham zwierzęta

Kto przegląda forum