Już piszę.Otóż, koty są jeszcze nieśmiałe, zwłaszcza w stosunku do młodego Dużego, który im się wręcz podlizuje.Szkoda mi chłopaka, bo tak bardzo chciałby móc je brać na kolana.Rano chodzą za Dużą jak pieski, Kubuś daje się brać na kolana, Tusia nie, ale lubi głaskanie.Mogły wychodzić, czego bardzo się domagały, ale Tusia próbowała wspiąć się na płot i Duża się przestraszyła.Na wychodzenie jest więc na razie szlanbanJedzą, kuwetkują, bawią się, ale mają jeszcze odruch chowania się pod kanapą.Szukają jednak bliskości człowieka, śpią w pokoju Dużej, blisko niej, a przecież mają tam mnóstwo miejsca.Domek jest świetny, cierpliwy.To aż, albo dopiero miesiąc, od kiedy tam mieszkają.To dorosłe koty, po przejściach, musi upłynąć sporo czasu, aby w pełni zaufały.Coś za coś.Są zdrowe, spokojne, nie łobuzują, są bardzo łagodne, nie ma mowy, aby zareagowały na coś agresją.To będą bardzo fajne koty.
Kilka zdjęć.Fajnie mają, prawda?

Mam jeszcze dużo innych, z początku ich pobytu , takie z Kubusiem na kolanach i inne.Wkleję jak się trochę wyrobię.