OTW13- maluszki...Jokot prosi o głosy w Krakvecie!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lip 21, 2015 12:37 Re: OTW13- ciągle i ciagle czekamy lepszego jutra ;(

Jak podasz rozmiary to uszyję z polaru i wełny i wyślę - tylko wymiary potrzebne.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto lip 21, 2015 22:36 Re: OTW13- ciągle i ciagle czekamy lepszego jutra ;(

Alienor pisze:Jak podasz rozmiary to uszyję z polaru i wełny i wyślę - tylko wymiary potrzebne.

Dzięki Marzenko. Mamy nie za duże klatki. Przyjmiemy z wdzięcznością każdy rozmiar.
Rzecz w tym, że jeden gdzieś jest. Tylko w niebycie. A teraz dwa by się zdały bo w trzeciej klatce siedzą 8-tygodniowe dzieci. Bura dziewczynka i...czarny chłopczyk. Od dzikiej kotki co na spaleniznie urodziła dzieci.
Nastąpiła kumulacja. Jak zwykle.W najmniej odpowiedniej chwili. Wiem, wiem... Nie powinnam ale tam szans na przeżycie nie ma. Niestety , z pewną dozą nieśmiałości poproszę o karmę wszelką dla dzieci. Jeśli ktoś , coś może dzieciom za mikołajkowac będziemy wdzięczni.
Na cito poczytałam klatkę. Po roszadzie kociakow , przestawieniu grantów i z bólem kręgosłupa zasiadłam wreszcie.I teraz ogarnął mnie strach. A w pustej głowie telepie się pytanie " co ja robię?!".
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56063
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Wto lip 21, 2015 23:03 Re: OTW13- ciągle i ciagle czekamy lepszego jutra ;(

Dobrze robisz :ok:

masz pw
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21809
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Wto lip 21, 2015 23:08 Re: OTW13- ciągle i ciagle czekamy lepszego jutra ;(

ametyst55 pisze:Dobrze robisz :ok:

masz pw

Dzięki. Jutro coś naskrobie dobrze? Dzięki serdeczne :1luvu: . Padam na nos. Adrenalina trzyma. Od 4 na nogach jestem. Nawet parkingowy zaspał i bramy nie otworzył.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56063
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Wto lip 21, 2015 23:09 Re: OTW13- ciągle i ciagle czekamy lepszego jutra ;(

ASK@ pisze:
ametyst55 pisze:Dobrze robisz :ok:

masz pw

Dzięki. Jutro coś naskrobie dobrze? Dzięki serdeczne :1luvu: . Padam na nos. Adrenalina trzyma. Od 4 na nogach jestem. Nawet parkingowy zaspał i bramy nie otworzył.


Dobranoc i do jutra :ok:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21809
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Wto lip 21, 2015 23:59 Re: OTW13- ciągle i ciagle czekamy lepszego jutra ;(

O matko, trzecia klatka??? No, zagęściło się. Ale przecież zostawić ich tam nie mogłaś. :(
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Śro lip 22, 2015 9:24 Re: OTW13- ciągle i ciagle czekamy lepszego jutra ;(

Agneska pisze:O matko, trzecia klatka??? No, zagęściło się. Ale przecież zostawić ich tam nie mogłaś. :(

TZ rączki załamuje i tyle mojego. Podchodzi do każdej klatki i z westchnieniem oj dzieciuchy, moje dzieciuchy... wybiera żwirek z kuwety lub plecie do nich androny różne.
Oj, nie był zadowolony ,że kolejne koty idę łapać. Kto wie jak oczykami przewraca ten wie co i jak. Nigdzie nie idzie, nic nosić nie będzie i padło jeszcze coś co zrozumiałam coś w stylu ,że śmierdzę kociarnią 8O :?
Jękłam, oburzyłam się. Już gębę miałam rozedrzeć , już łzy mi poleciały. Już wyjaśnień chcem a ten patrzy na mnie gałami wielkimi i beszta. On mówił ,że kociarnię z domu robię a nie to co usłyszały moje uszy . :oops:
Moje poczucie winy i roztargnienie na słuch działają.
Jojczymy dalej.Znaczy się ja. Bo TZ przeciwny jest spacerowi i romantycznemu dulczeniu... w oczekiwaniu na zakluk łapki.
no dobrze to nie łapię.
No dobrze ,to łap bo i tak zrobisz co zechcesz. Ale niczego nosić nie będzie.
Dobrze, dobrze zatargam wsio. Tylko do piwnicy po kontenerek pójdę.

jak powiedział tak zrobił. NIC nie nosił. Ja też. Podjechał samochodzikiem :mrgreen:

Potem po klatkę co pożyczyłam. Na pytanie gdzie ją upcham machnęłam ręką .Wszak gdzieś się zmieści. Chyba :|

Szaleństwo totalne. Zbieraczka totalna.
Ale malce w tym miejscu nie dawały mi spokoju. Niestety, tam chyba został jeszcze jeden Matka jest bardzo drobna więc nie wiem , czy to co wyglądało zza dech i spod nich to był drugi szarusiek czy matka. Głodne były. Wcześniej mało dostały. To doczekać się nie mogły żarcia i słysząc brzęczenie garów niespokojnie ,jak surikatki, wystawiały głowiny. Jak sie malunie złapały (od razu dwa) to matka psyknęła i juz więcej nie pokazala się. Dostały mięcho na pocieszenie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56063
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Śro lip 22, 2015 21:32 Re: OTW13- ciągle i ciagle czekamy lepszego jutra ;(

Biedaki :(
te, co zostały :(
i Wy też :201481
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro lip 22, 2015 21:42 Re: OTW13- ciągle i ciagle czekamy lepszego jutra ;(

Myślę Małgosiu, mam nadzieje, że to matka była. Spędziłam dziś tam wiele czasu obserwując. Między deskami pokazała się dziecinna główka. Potem reszta kota. Ta reszta była dorosła tylko malunia. Ale poczekamy, popatrzymy...
Kotka jest bardzo płochliwa. Dobrze z powodu miejsca. Nie fajnie z powodu łapanki.
Przez czas udawania filara odstraszylam kilku co sobie wejść chcieli. Nie jestem StrongWomen i zdziwko nadal mam w sobie. Co ich wyploszylo?
Malunie wystrachane mocno. Ale jedzą.
Maczek przełamuje się. Maciejka dziczy.
Malwinka i Malinka mrucza i roznoszą nowa klatkę.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56063
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Śro lip 22, 2015 21:45 Re: OTW13- ciągle i ciagle czekamy lepszego jutra ;(

Jakoś tak na M całe towarzystwo. To i ja pasuję :wink:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro lip 22, 2015 22:24 Re: OTW13- ciągle i ciagle czekamy lepszego jutra ;(

Ja tak na początku lubiłam imiona na M i N , ale od momentu kiedy wszystkie emki i enki zostały mi w domu, tymczasom daję imiona już na inne litery :lol:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21809
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Czw lip 23, 2015 6:12 Re: OTW13- ciągle i ciagle czekamy lepszego jutra ;(

Co tam? Jakieś pozytywy, że np. kotka dała się złapać i będzie sterylka?
Tak tylko piszę :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw lip 23, 2015 7:17 Re: OTW13- ciągle i ciagle czekamy lepszego jutra ;(

Nie łapię. W tygodniu trudno mi latać z łapką. Poza tym muszę tak wycyrklować by Janusz/wet był ,bo na kastrację łatwiej zawieźć.Nie ma co się łudzić ,że w Otwocku dziką kotkę z przetrzymaniem "załatwię". Telefon i jojczenie, prośba i podziękowania są wtedy wskazane.
Wczoraj zadzwoniono w sprawie kotki od 4-rech malców. Pominę ton i argumenty typu "o dobro kota mi chodzi" i insze typu "nie będę trzymać po sterylce"... Zasadnicze pytanie było kiedy możemy kotkę ew zapaną zabrać i na kiedy miejsce do przetrzymania i kastrację załatwimy.. Wszystko dla dobra kota. :evil: Mają łapać w piątek. Tylko mają łapać i do popołudnia przetrzymać w kontenerku. Udałam ,że nie słyszę tekstów typu "ja racuję" i "ja nie pracuję ale ..." Czekam na urlop.
Znam dwie wersje "niedoszłej kastracji" tej kocicy. T-ozowska i karmicielską. Najlepsze było tłumaczenie ,że nie można było powiedzieć ,że są kociaki bo tych kotów się nie widziało. Niby słusznie. A brzuch kotce spadł bo przestała być... głodna.
Wszyscy zatroskani losem dzieci nawet się nie zapytali co z nimi i jak się mają. O pomocy zadeklarowanej kiedyś tam, nie wspomniano juz więcej.
Mamunia malunich jest dzika strasznie i płochliwa. Ciężko będzie. Codzienne dulczenie z łapką tylko w grę wchodzi. Więc urlop.

Wczoraj podjęto próby wcisnięcia mi kota pijaka. Anke rozumiem ma multum.Ale Pani T ma jednego i jak jej tak strasznie żal to niech go przygarnie. Pomogę w obróbce i ogłoszeniach. Ale...

Z innej historycznej beczki. Wczoraj dopiero sobie uświadomiłąm co znaczyłą pewna mina nowej pani inspektor od zwierząt.
Poznałąm ją idąc po bytówkę.

A więc...
dawno dawno temu zakupiłam ci ja sobie kiecę na ciuchach. Robiłam podchodzy kilka razy. Kosztowała coś ze 1-2 złocisze i wreszcie dojrzałam by ją zakupić. To co leży i nikt tego nie chce to z reguły jest moje. Kieca naturalnie wygnieciona :wink: .Ze zwiewnego, przezroczystego materiału w różach, fioletach i morelach. Przetykana złotą nitką. Ramiączka to plecione morelowe warkocze. Dekolt w miedziane ćwieki . Podszewka w morelach. Luźna i pogrubiająca ale nie mnąca i nie gorąca. Deczko nie wygodna bo nitki ciągna sie ale na pobyt w domu i polegiwania nadaje sie doskonale. zawsze jest wygnieciona to nikt nie wie ,żem dopiero z wyra tyłęk podniosłam. W upalne dni przypomłam ci ja sobie ,że ją mam. Wystrajam sie w nią po powrocie do pracy i... w niej na łapanke poszłam. :strach: Zapominając zmienic odzienia na spodnie. Czasu żal było bo Janusz mógł rozmyślić się. No, nawet nie zauważyłam tegoż faktu ,że w te morela i złota wystrojona byłam. :oops:
Dopełnieniem był zielon-wojskowo kurteczka o wysmolonych rękawkach i plamach na przodzie od żarcia kociego .Z wypchanymi kieszeniami komórką, latarką, nożyczkami, chusteczkami... A hitem były moje kocie paputki ( an wykończeniu) w niebieskim kolorze. Pęknięte z jednej strony i z człapiącym spodem. Kobieta stała, gapiła się, oczu oderwać nie mogła . Bo jeszcze żel mi kudły trzymał a oczy posiadały resztkę makijażu. Obarczona wielka torbą z żarciem kociem odeszłam odprowadzona jej dziwnym wzrokiem ,karmić koty.
Nawet Januszowi mówiłam,że ona taka dziwna i tak dziwnie gapi się na mnie. Dopiero po dobie mnie oświeciło jak... szłam karmić koty :strach:
Mój wizerunek wystrojonego inaczej łapacza utrwala wizję popapranych kociar. :|
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56063
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Czw lip 23, 2015 7:49 Re: OTW13- ciągle i ciagle czekamy lepszego jutra ;(

A mój? O każdej porze roku wyglądam tak samo. Kurtka, rozwalone kozaczki. W lecie nie mam podwójnych spodni i swetra pod kurtką, ale tego nie widać.
Dziś pani Krysia zapytała delikatnie, czy mi nie jest gorąco :wink:
Jest. 22 stopnie o godz. 5. Wyglądam, jak każdy menel.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw lip 23, 2015 8:42 Re: OTW13- ciągle i ciagle czekamy lepszego jutra ;(

Też noszę długie rękawy i zdezelowanw spodnie i butki. Długie spodnie. Chodząc po dziurach wolę się zabezpieczyć przed otarciami. Komarami i inszymi żracymi gadami.
Mogę śmiało konkurować z tzw menelami. Ale co mi tam.

Nowe malunie wystrachane. Płakały dziś. Dziewczynka bardziej.To zawsze boli mnie bardzo.

Kupiłam na ciuchach śmieszne koło i doczepiłam w klatce. Oboje zapomnieli na jakiś czas o strachu. Obeszłam sklepy w poszukiwaniu plasticzanych pojemników czy innych plecionek by im klatki zapełnić. Powiesić, zaczepic, zamocować... Marzenie.Dostałam tylko to koło i jakiś pojemniczek odkopany z kąta sklepu. Archeologiczny przeżytek.
Przekopałam dom znowu. Wcięło cholerny hamak. Ale znalazłam marynarkę zagubiona rok temu! Jest nadzieja więc.
Maczek socjalizuje się. Pięknie się bawi. Zaczepia mnie.
Maciejka...są klopoty z nią.
Malwinka i Malinka roznoszą klatkę. Malwina to gadula. Malina ploszy się czasem. Ale obie mrucza, tula się, wywalaja brzuchy.

Ranka mi za mało by koci bajzel ogarnąć. Niagara i Sachara w jednym.I przysłowiowa manna z nieba w tym.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56063
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości