Koty wegrowskie cd- zbieramy na wybieg

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 14, 2005 12:14

fatalne warunki :(

aans

 
Posty: 29
Od: Czw lut 03, 2005 11:56
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon mar 14, 2005 12:14

c.d. raportu z wczorajszej misji:
koty przyjęła również
- Małgosia Jaskłowska
Podsumowanie:Uratowano 57 kotów:
- 36- u Kasi
- 16 u p. Jarosz
- 3 u Maryli i Mirki
- 2 u Małgosi
- Uratowano 10 psów: 7 u p. Haliny
- 2- u Ewy
- 1 u Danuty.
-
Serdecznie dziękujemy za profesjonalne i sprawne przebadanie wszystkich zwierząt, zabezpieczenie chorych antybiotykami lek. wet. ANNIE KAŃSKIEJ z lecznicy przy ul. Lencewicza w W-wie (5 kotów niestety zostało uśpionych w stanie agonalnym).-
Wszystkie zebrane dary rzeczowe (w tym karma) zostały podzielone i zawiezione do w/w osób.

Wpłat na rzecz zwierząt z Węgrowa proszę dokonywać nadal na konto Fundacji CANIS z dopiskiem SONIA – w miarę pozyskanych wpływów będziemy realizować najważniejsze potrzeby czasowych opiekunów zwierząt (mam nadzieję, że nadal z Waszą pomocą transportową).

P.S. Prosimy na razie o nie podawanie informacji do prasy.

DOBRE WIEŚCI:
P.S. 1. Po wczorajszej nocnej rozmowie z Kasią Strzelecką byłam pełna obaw o życie kotów – Kasia mówiła, że w życiu nie widziała tak zamorzonych zwierząt – dorosłe koty wielkości 3 mies. kociąt. Rozmawiałam dzisiaj rano z Kasią Strzelecką- wszystkie wczoraj przywiezione kotki dzisiaj żyją! – wczoraj większość zadowolona od razu po zasiedleniu osobnego, ocieplanego domku – izolatki tzw. letniaka.
Poukładały się wczoraj na fotelach, a po posiłku od razu rozmruczały.
Dzisiaj biegiem rzuciły się na śniadanie – mamy nadzieję, że ich stan i wola życia pozwolą im przetrwać .
Anna Wydra

Canis

 
Posty: 54
Od: Pt sie 27, 2004 14:09
Lokalizacja: Warszawa- Bielany

Post » Pon mar 14, 2005 12:18

Oby już nigdy więcej nie zaznały głodu i cierpienia. Dziewczyny jesteście wielkie !

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon mar 14, 2005 12:20

Do kogo najlepiej przekazywać pieniądze i inne dary? Do Canisu czy do poszczególnych opiekunów?
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon mar 14, 2005 12:21

wlasnie dostalam wiadomosc od wojtka ze ostatni transport kotow zostal przyjety przez kasie w nasielsku
maria z wojtkiem ruszyli w droge powrotna.....
KrólowaNocy[*], Greebo[*], Jaś[*], Bojówka[*], MiniMini[*], NeverMind v.Ciocia[*], Adolfina[*], FataMorgana[*] :(

jenny170

Avatar użytkownika
 
Posty: 1817
Od: Wto wrz 17, 2002 12:19
Lokalizacja: warszawa-mokotów

Post » Pon mar 14, 2005 12:22

nie jest podobno wcale pewne, ze to bylo morderstwo, istnieje mozliwosc ze nieszczesliwy wypadek bez udzialu osob trzecich, ale sekcja ma wykazac prawdziwa przyczyne smierci tej pani

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Pon mar 14, 2005 13:03

Sydney pisze:Do kogo najlepiej przekazywać pieniądze i inne dary? Do Canisu czy do poszczególnych opiekunów?


przeczytaj post Canisu powyżej
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Pon mar 14, 2005 13:21

eurydyka pisze:nie jest podobno wcale pewne, ze to bylo morderstwo, istnieje mozliwosc ze nieszczesliwy wypadek bez udzialu osob trzecich, ale sekcja ma wykazac prawdziwa przyczyne smierci tej pani


no ale pies się sam nie powiesił...
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon mar 14, 2005 13:25

nikt z nas nie zna szczegolow i mozna mocno dywagowac na podstawie minimum informacji, ale nie o to chodzi

istotne jest, zeby Canis w koncu zdecydowal sie sprawe naglosnic szczegolnie, ze psy sa chore na nuzyce i trzeba je wyleczyc zanim pojda do nowych domow
tutaj mozna poczytac o nuzycy
http://www.molosy.pl/strona_glowna/wet/ ... es_Vet.htm

a bez medialnej pomocy srodkow sie nie uzbiera

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Pon mar 14, 2005 14:04

ten przywiąznay pies to wiecie taki żart...taka zabawa na pewno podpitychpodlotków czy próba zastraszenia "chorej na głowę kobiety co to zwierzęta trzyma"...ot tyle...

Yoasia

 
Posty: 1929
Od: Czw lut 05, 2004 0:30
Lokalizacja: Republica Banana

Post » Pon mar 14, 2005 15:15

Mała poprawka - w drugiej turze do Kasi w Nasielsku trafiło 10 kotów - pomyłka w liczeniu. Wszystkie przeżyły noc i zostaly oddane w troskliwe ręce.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39258
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon mar 14, 2005 15:44

pstryga pisze:pierwsze zdjęcia od Bonifacego. będzie więcej


Te zdjęcia są zbyt piękne w porównaniu z rzeczywistością.
Tam jest strasznie.

Wojtek

 
Posty: 27843
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon mar 14, 2005 15:57

Jestem, po pierwszym szoku, pełna podziwu i uznania dla wszystkich, którzy brali czynny udział w tej akcji... poraz kolejny przekonuję się, że na forum jest wiele wspaniałych ludzi, na których biedne, zaniedbanie, chore zwierzaki mogą zawsze liczyć. :ok:
Dziękuję, że wyrwaliście je z tego "piekła" :1luvu:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon mar 14, 2005 16:02

Canis pisze:Dlaczego ci, którzy byli w kontakcie z p. Joanną nie zgłosili na czas zbliżającego się dramatu zwierząt, aby zapobiec ich cierpieniom w chorobie i śmierci?
Dlaczego lokowali tam nadal zwierzęta, widząc tak złe warunki i stan podopiecznych p. Joanny oraz Jej zły stan psychiczny?
Do dłuższego zastanowienia się stawiam pytanie:
[color=green]Dlaczego wszystkie te osoby (a jest ich wiele), które zamieszkały na dalekiej wsi 70-100 k od Warszawy, są pozbawione systematycznej pomocy dla czworonogów, którym uratowały życie (często psy i koty zabrane z maista) - nie zostawiajmy ich własnemu losowi, aby nie powtórzyła się tragedia spod Węgrowa! [/color]
........................


Takie prywatne przytuliska powinny być w jakiś sposób (choćby niewielki, ale stały) finansowane przez pieniądze z gminy. Nie może być tak, że jedna osoba z prywatnych pieniędzy utrzymuje i leczy ponad setkę bezpańskich zwierząt, wykonując robotę należącą do schronisk finansowanych przez gminę.
Podziwiam Was za sprawną akcję pomocy. Jesteście :king:

smilla

 
Posty: 2837
Od: Sob lut 14, 2004 19:52
Lokalizacja: trójmiasto

Post » Pon mar 14, 2005 16:43

W ciągu kilku dni jak wcześniej pisałam wspomogę finansowo - ale pieniądze prześlę bezpośrednio Irenie Jarosz.

Dominka

 
Posty: 440
Od: Sob lut 07, 2004 20:55

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], niafallaniaf, puszatek, quantumix i 88 gości