
Jeśli następne będą tak samo wyglądać, to jesteśmy do przodu

Weszło jakieś 120 ml PWE + Ornipural w gratisie.
Wbiłam igłę w kota i nawet nie musiałam jej trzymać, Mara leżała jak przymurowana.
Rusza się chyba tylko do misek i kuwety, zresztą sika solidnie.
Zaraz jeszcze antybiotyk dorzucimy - niestety to zawiesina, więc się nie da w kroplówce podać.
Chwalić Pana, dzieci akurat spały, bo nie wyobrażam sobie tej operacji z pomagającą trójcą łobuzów na głowie

Nie pisałam dawno o Taci.
Ma zmienione dawkowanie sterydu - teraz dostaje mniejszą dawkę, ale codziennie.
No i żarełko zmieniliśmy, bo bozita przestała w końcu wchodzić.
Teraz się żywi na zmianę winstonem i miamorem

Oba ładnie wchodzą póki co, z wyraźną przewagą miamora

I jest wyraźna poprawa - jest zdecydowanie przytomniejsza i spokojniejsza.
W przyszłym tygodniu jesteśmy umówieni na konsultację. Zobaczymy, co doktory powiedzą...
Mamy termin na piątek, ale może się uda przesunąć na środę.