To pamiętam.
Na razie wchodzi zupa z gourmeta - pomalutku, powolutku, ale jakoś wchodzi.
Chyba nawet gęstego z dna ubyło...
NCZ

kupiła i przywiozła kolejne porcje antybiotyku
Antybiotyk dziś wlazł bez awantur - zobaczymy, co będzie jutro
Jutro spróbuję też z kroplówką.
Antybiotyk mam wrażenie (nadzieję?), że jakoś działa - bo glut zaczął wypływać w ilościach wręcz potwornych.
Do poniedziałku poobserwujemy. Miło by było, jakby się chociaż tego gluta udało szybko pozbyć.
Od razu by się dziewczyna lepiej poczuła...
Gdyby komuś zbywał jakikolwiek olejek do inhalacji, to chętnie
wypijemy 
I jakby ktoś miał pomysł/patent na jakieś naczynko inhalacyjne odporne na temp. do powieszenia w klatce.
Na razie wieszam jej po prostu poidełko z wrzątkiem, ale kombinuję nad czymś, co będzie dłużej trzymać temperaturę, a jednocześnie będzie bezpieczne dla kota
Przekładanie jej do transportera nie wchodzi w grę, a przed klatką nie postawię, bo chętnych do zwiedzania, zrzucania i łobuzowania jest co najmniej o 3 za dużo
I na razie znikam - muszę się trochę odstresować
Wykończył mnie ten tydzień psychicznie.