piano pisze:Z tego co mi wet mówił martwica jest częścią zapalenia naczyń krwionośnych usznych ta choroba postępuje i z czasem prowadzi do nowotworzenia. Najpierw stosuje się sterydy miejscowo
potem ogólne jak miejscowe nie pomagają. To są słowa weta dr nauk medycznych. Pewnie Mruczek ma tą chorobę już rozwiniętą pewnie na granicy nowotworzenia ja mam takie odczucia - moja kotka ma tego początki.
Podobny problem u psów:
http://www.cztery-lapy.pl/index.php/der ... w/804.html
Czyli ta martwica jednak może być u niego? Pytałaś swojego weta skąd ta choroba się bierze? Czy można jakoś zapobiec temu? We wczesnym stadium pewnie można leczyć...
piano pisze:A z twą opinią na temat grzybicy się zgadzam - to jest najwyżej dodatkowy problem. Jakie opinie ci weci mają na znanylekarz.pl?
Cena weta to chyba wywołała tylko moje oburzenie bo mnie ich ceny ogólnie oburzają są nawet wyższe niż dla analogicznych usług dla ludzi nie ma zniżek dla bezdomych kotów itp. co nie jest moim zdaniem fair
nie martw się i się mną nie sugeruj jak nie ma innej możliwości to trzeba zatrudnić droższego weta niestety

szkoda kota.
na znanylekarz.pl nie widać ich niestety... jest tylko ta droga lecznica, gdzie miał być operowany:
http://www.znanylekarz.pl/janusz-soroka ... z/nowogard (opinie ma bardzo dobre, lecznica świetnie wyposażona, a w lutym leczyłam u nich kotkę, bo nigdzie indziej w niedzielę nie chcieli nam pomóc - uratowali jej życie)
a cena zabiegu wiele osób oburzyła... 550 zł za amputacje uszu to naprawdę dużo

do tego badanie hist-pat (180 lub 80 zł w zależności od czasu oczekiwania na wyniki) i pewnie jakieś badania przed operacją, bo nie wiem czy w cenę wliczone już były, czy nie...
Chyba najlepszym wyjściem byłoby jednak umówić go tam znów na zabieg, tylko nie wiem, czy będą chcieli, jak już potwierdzałam termin, a potem odmówiłam? Trochę głupio teraz znów
I pewnie mają dużo poumawianych zabiegów też...i znów nie wiadomo ile trzeba by było czekać.