Anishel pisze:Dziękuję KociewKratke walczymy jak tylko się da

udało mi się zdobyć troszkę surowicy psiej Canglobu chociaż to i tak nie to samo. Dzisiaj dowiedziałam się, że surowicy na pp w Polsce już nie produkuję, sprowadzana jest tylko z zagranicy najczęściej z Czech no ale zanim nawet by do mnie dotarła to będzie już po chorobie

no nic póki co Kotka choruje trzeci dzień i jeszcze nie wymiotuję, więc jesteśmy pełni optymizmu. Jednak wiem, że to będzie trudna walka bo Bastet ma dopiero 10 tygodni i waży 900 gramów a takich kociaków przeżywa 10%.
Może jeszcze ktoś ma trochę surowicy na pp jakąś zachomikowaną w lodówce? Choćby i przeterminowaną? Albo kociaka po chorobie?
Prosimy o pomoc

U mnie ostatnio przeżyło 100%.
Podaliście ten canglob? to bardzo dobrze. To jest wlaśnie ta surowica sprowadzana z Czech. Nie ma kociej, również w Czechach.
Jest to dużo LEPSZE niż surowica z krwi kota. Ma WYSOKIE, znane miano przeciwciał. Gdy pobierasz krew od kota, nawet szczepionego, to może on mieć tych przeciwciał mało - bo organizm nie produkuje dużej ilości przeciwciał na zapas.
Skoro kociak wazy 900g to podałabym 0,5 ml canglobu RAZ.
Nie kombinuj już z surowicą, skup się na prawidłowym leczeniu.
tu masz skrót z mojego ostatniego epizodu. A właściwie nie ostatniego - bo teraz też mam kociaki z PP. I też już jestem spokojna że przeżyją. Wydrukuj to i daj wetowi. I uprzyj się na takie leczenie.
Zachorowało:
- 1 kotka dorosła, FIV plus, po sterylce. Być może to ona w ogóle przyniosła zarazę. Jedyny objaw przed śmiercią - jedna rzadka i charakterystycznie śmierdząca kupa, to mogła być postać nadostra. Albo coś kompletnie innego (test był ujemny, ale przy postaci nadostrej to o niczym nie świadczy). W każdym razie dwa dni później zaczęły chorować kociaki - i już tu testy dały jasność. Zapach i kolor kup zresztą też.
- 17 kociąt miało POWAŻNE objawy: wymioty, biegunka, utrata masy, u dwóch poważne objawy neurologiczne prawdopodobnie na tle zaburzeń elektrolitów. Spośród nich tylko 2 były wcześniej szczepione, reszta była na to za mała
- 10 kociąt miało LEKKIE objawy: rozwolnienie, słabsze samopoczucie. Spośród nich 6 było szczepionych, ale tuż przed wybuchem epidemii.
- 3 kociaki nie miały objawów, w momencie wybuchu epidemii nie znajdowały się w kociarni, były też zaszczepione. W ich miocie zachorowała lekko jedna kotka. Zaszczepione tuż przed wybuchem epidemii.
- 4 kotki-matki - wszystkie miały mniejsze lub większe sranie. Nie były szczepione.
Leczenie:
1. wszystkie kociaki i kocice dostały pierwszego dnia CANGLOB P, w dawce 0,6 ml/kg. Nie powtarzane w następnych dniach ze względu na ryzyko wstrząsu.
2. te z poważnymi objawami:
- wenflony
- zero jedzenia do ustania biegunki/wymiotów
- nawadnianie i odżywianie dożylne, 5-6 razy na dobę (PWE, glukoza, duphalite, lipidy)
- biodacyna dożylnie 2x dz
- cobactan
- cerenia przeciwwymiotnie
- enterogelan do wody
- conwalescence i enterogelan jako pierwsze jedzenie
- purina fortiflora do jedzenia po ustaniu ostrych objawów
3. Te z lekkimi objawami:
- cobactan
- enterogelan do wody
- purina fortiflora do jedzenia
Efekt: na 30 kociaków które miały kontakt z chorobą (w tym 27 chorujących) - WSZYSTKIE PRZEŻYŁY.
Za kluczowe uważam tu:
- szybka diagnoza
- szybkie podanie surowicy
- bardzo częste nawadnianie i odżywianie dożylne
- całkowite odstawienie jedzenia w ostrej fazie choroby
- mocny antybiotyk dożylny w ostrej fazie choroby