gdy jeszcze mieszkalam w domu u rodziny Parówa, ktory byl kotem wychodzacym spal ze mna bardzo czesto... gdy go nie bylo, wywieszalam sie za okno i glosno kicialam zeby natychmiast przyszedl

najlepsze byly chwile gdy sie pakowal pod koldre, zawracal na wysokosci bioder i ostatecznie zalegal w moich objeciach (koniecznie) z pyszczkiem pod moja broda. skubaniec.
gdy sie wyprowadzilam i wzielam Piszczyka z azylu bylam bardzo rozczarowana ze on nawet lapki na poscieli nie postawil

widocznie poprzedni wlasciciele nie byli zbyt przychylni w tym wzgledzie... teraz po kilku miesiacach obywatel Piszczyk zalega czasem w nogach, ale nigdy nie mozna przewidziec kiedy bedzie mial na to ochote.
Glunio, ktory przyszedl do mnie jako maluch, drugi w kolejnosci, bardzo chcial spac ze mna. Tylko ze on nie zawsze spal

to znaczy regularnie w nocy miewal napady czulosci, co wiazalo sie z przyjsciem w okolice mojej klatki piersiowej, intensywnym trykaniem, mruczeniem i slinieniem sie

w koncu obydwaj doszli jakos do porozumienia, gdyz w roli zastepczej matki wystapil Piszczyk, to znaczy chlopaki zaczeli sypiac razem w transporterku (dopoki sie w nim miescili

) zaczeli sie tez intensywnie razem bawic w nocy, w rezultacie po prostu na noc zamykalam sie w sypialni bez nich. Oczywiscie probowali, probowali... miauki, skrobanie i tak dalej ale bylam twardsza. Zero reakcji i w koncu im sie znudzilo. Teraz juz jest dla nich normalne ze jak zamykam drzwi to znaczy ze chce byc sama.
Fryga czyli moj najnowszy lokator, ze wzgledow bezpieczenstwa na poczatku rezydowala wylacznie w mojej sypialni, sama. Nie moglam jej zamknac w lazience gdyz tam stoi kocia toaleta. Przychodzila czasem sie poprzytulac ale w ciagu nocy zawsze sie ewakuowala w wygodniejsze miejsce.
Czy lubie spac z kotami? Oczywiscie. I zdarza sie ze zostawiam drzwi do sypialni otwarte zeby mogly do mnie przyjsc, zwlaszcza w weekendy. Dobrze mi sie kojarzy obecnosc kota... Zwlaszcza rozczulajace jest to delikatne dotykanie twarzy rozowymi podusiami lapek...
Czy sypiam z kotami? Zazwyczaj nie. Jesli jestem sama w lozku to nie ma problemu. Ale jesli oprocz mnie jest rowniez w tym lozku ktos inny, to miewam opory. Wlasciwie to nie wiem dlaczego. Moze chce miec swoje futra tylko dla siebie

?
Generalnie TZ-ty plci meskiej na poczatku sa przeciwne, ale wiem ze cierpliwoscia i praca... mozna w tej dziedzinie wiele zdzialac

Grunt to nie przekonywac na sile
