
Ale zanim nastała era kocich bab, panował patriarchat.
Koci korowód rozpocząl Batumi [*] najmądrzejszy kot, wszędobylski gaduła, którego odkryliśmy pewnego dnia na wycieraczce przed drzwiami...
Kot miauknąl, wszedl do domu. Błyskawicznie namierzył otwartą torbę z ziemią do kwiatów, po czym stwierdził, że z niej skorzysta. A potem oznajmil, że już u nas zostaje. I dotrzymał słowa na całe 15 lat.

Puste miejsce zajął kolejny pręgowany, Padzioch. Koci mistyk. Przynajmniej raz dziennie stawał na tylnych łapach i machając przednimi w modlitewnym geście, wielbił Wielkiego Kota.

Padzioch tęsknił za towarzystwem i głośno domagał się dokocenia, wyjąc do zamkniętych drzwi. Zapadła wtedy jednogłośna decyzja: jedziemy na Paluch!
Okazało się, że w pokojach adopcyjnych tylko światlo i wiatr


Padzioch oniemiał na widok kontenerka i kiedy tylko Iga zeń wyszła, natychmiast ruszył do zabawy. - O, nie ze mną te numery! - wrzasnęła Iga. I tak już zostało.
Padzioch zmarł na FIP trzy miesiące później

Sekutniczka została sama.

Iga to kot do spania. W ciągu kilku miesięcy stała się matroną, co zawdzięcza łapczywemu rzucaniu się na zawartość miski własnej i koleżki. Jest oczywiście kotem zabawnym, bawi się wędką leżąc na grzbiecie

Ale przecież macham przy tym łapami!
Złota wolność trwała zaledwie miesiąc. Do Igi sprowadziła się czarnosierstna piękność, która z racji swego spokojnego usposobienia otrzymała imię Diabeł


Malucha wszędzie było pełno. Iga zwiewała i kryła się przed kocią szarańczą, prosząc o palisadę, fosę i most zwodzony.
Diabeł wyprosila sobie więc nową koleżankę.
Kicia, do złudzenia przypominająca pewną mychę z filmów Disneya, zaczęła używać imienia Miki. Jednak po kilku ekscesach zyskała drugie imię: Demolka


Iga odetchnęła. A dziewczyny nie moga bez siebie żyć


Ale czyż można było na tym poprzestać?
Tereska, ze zdjęcia wykonanego przez Boniedydy, przemówiła do serca (no bo przecież nie do rozumu)

No i jest z nami

Po tygodniowej adaptacji, podczas której wszystkie rezydentki powarkiwały i syczały na siebie i Nową (poza Tereską; ta akurat ganiała je w celach towarzyskich), wszystko wróciło do normy

