Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka są już z nami

Klaudia to jest niesamowite... ile podobienstw jest miedzy nami...

NIe rozumiem po co ludzie KUPUJA koty jak tyle w "biedot" potrzebie... gdyby nie bylo popytu to nikt by tych rasowych nie produkowal - nazywajacy rzeczy po imieniu :/

Ale ja tak mam, wyrzuty sumienia i przedwczesna strata skrzywiły mi obraz tego co było i obwiniam się, że gdybym się bardziej starała to bym go uratowała - ale to niemożliwe.

czuje odkladnie to samo... identycznie...

Ale nie mozesz sie obwiniac za cos co nie mialo miejsca... Macius na pewno byl u was szczesliwy, mial cudowny domek gdzie byl kochany zawsze i mial wszystko co potrzebowal.

Choroba kocia... tego sie boje najbardziej... mam juz jakas paranoje z Pixiem i Maluchami co maja do nas trafic... objawa przed FELV jest paniczna... Moj maz mi mowi ze jak mam tak podchodzic do zycia to nigdy bym juz zadnego kota nie przygarnela...

Moli dziekuje za dobre slowa:*

50 m i dwa koty? Phi? My na 34 bylismy szczesliwi z 2

NO ja tez mam nadzieje ze dziewczyny skradna im serce

Moimi sie nie przejmuje... bo do nas nie przyjezdzaja... maja swoje lata a dystans przejechania dla nich 30-40km to za duzo... Mieszkam w Bytomiu blisko 3 lata ... byli u nas moze z 6 razy to max. Zreszta u nich wersja oficjalna jest taka "po co "kolejny" kot - ale to jest wasze zycie", a ze wiem ze na boku komentuja i marudza... no to inna sprawa. Ale tego nie slysze przynajmniej i nie wysluchuje w nadmiarze. Tescie co innego... "my sie nie wtracamy... ale..." tesciu mega pomocny facet.. ale chodzaca encyklopedia z internetu... jak sie dowiedzial ze Dixie ma bialaczke to zaraz bylo "bo czytalem ze..." a tak naprawde guzik wiedzial.... ale musial swoje powiedziec... oczywiscie wszystko "w dobrej wierze". I tu bedzie to samo.

A co do pracy to wlasciwie koncze... ale i tak bede robic nadgodziny... z przerwa na wizyte u kosmetyczki i przeniesienie sie na dzialke chyba:P

powiem wam ze od czasu kiedy DIxie sie rozchorował.. nie byłam ani u fryzjera, ani u kosmetyczki. Oczywiscie ze wszystkich stron slysze "Wez sie w garsc bo marnie wygladasz".... yyy a co to kogo obchodzi...

A do tego niedoczynnosc tarczycy dochodzi to potem wygladam jak zombie... chyba trzeba cos z soba zrobic.

Oj Marta jak już powiedziała to powiedziała ;p Te odpowiedzi na pytania cudne ;p najlepsze o 40 metrach i 4 osobach ;p Ja jeszcze nie znam radości posiadania trzech kotów, ale od dawna chciałam. Bo jest tak że często jeden chce się bawić a drugi śpi i potem marudzi ten jeden ;p Jedzonko może będzie dojadane. Choć prawdę powiedziawszy to guzik prawda, bo będę mieć trzy dziewczyny - dwie z humorami już mam i teraz będzie kolejna

Też mam humory i mój m. będzie biegał na siłownie 5 razy w tyg chyba, żeby zwiać przed babami ;p

No tak PixieDixie mamy sporo wspólnego, nawet obawiam się niedoczynności tarczycy ;p
Jakies pół roku temu mieliśmy alarm białaczkowy. Zrobiłam badania krwi dziewczynom i obie miały niskie leukocyty. Wet inny powiedział, że jest możliwa białaczka czy fiv (nie wiem jak to się nazywa). W sobotę leciałam w mojego weta na testy. Paawie oszalałam, a ta choroba była możliwa, bo MArysie mam z podwórka. Na szczęście wyniki ujemne a moja wetka była w szoku, że tamci tak szybko wydali opinię. Powiedziala, że na przedwiośniu i ludzie i zwierzęta mają obniżoną odporność. No ale teraz przynajmniej wiem, że moje dwie są czyste.

Rodzina jak z nami nie żyje, nie widzi i nie słyszy jakie koszmary się dzieją w świecie kotów to nie wie co to znaczy posiadanie kota i po co to komu.

Dziewczyny my nie możemy się wstydzić, że dajemy dom wyrzuconym na ulice zwierzętom. Nie dajmy się zapędzić w ten róg. My bierzemy zwierzęta by pomagać. Pytania - po co nam te koty - powinny się kończyć odpowiedzią - a miał umrzeć? I tyle.

Moi rodzice nie wiedzą o Nixonie bo zerwali ze mną kontakt po śmierci Rysia. W sumie nawet nie wiem co mam do tego dopisać, bo to już samo w sobie jest takie denne, że szkoda słów.

jou wszystko się ułoży, zobaczysz

Ja też tak miałam. Ale potem przychodzi moment że się ludzie potykają i ta sytuacja nauczy dużo Twoich rodziców i pewnie zrozumieją swój błąd i Ciebie - wierzę w to :ok:

Musze sie poskarżyć a tu największe tłumy!
Pieke biszkopt na roladę (1cm) i urósł mi tak ze zaraz z blachy wyleci (6cm) :lol:

zwinie go chyba, ale do domu i z mlekiem zjem :twisted:

a tak naobiecywałam Roland biszkoptowych :lol:

Sorry za Off :lol:

zawiodłam sie na swoich umiejętnościach cukierniczych :lol:

Kurcze. Mi się marzy taka rolada a tak zrobiłam i się połamala :/

Moli podeslij po kabelkach ten biszkopt! Przygarniemy!! Mniam...

Ja gotowac moge, uwielbiam... ale do pieczenia mam 2 lewe rece... no dobra poza chlebem... ale to i tak nie zawsze wyjdzie... biszkoptu sie nigdy nie odwazylam zrobic...

Jou czas goi rany... mysle ze za jakis czas dojdziecie do porozumienia. Tak jak Kaludia pisze... trzeba czasu i na pewno zrozumieja Ciebie...

Wrocilam od kosmetyczki i juz mi sie odechcialo isc na dzialke... booooze tam mozna zwariowac... nie wysiedzilabym na sloncu... za cieplo.

Moli to nie offtop

U mnie w watku tematy kulinarne tez mile widziane ;D Jeszcze dojdzie do tego ze bedziemy sie przepisami wymieniac...

Czekam az maz wroci... dzis on gotuje... a zona glodna. Pixior tez krazy, pewnie by chetnie cos wciagnal... wasze koty to tez takie zlodzieje male? Co w zasiegu paszczy to ich? Dixi tak nie mial... a pixior nawet pieroga surowego mi kiedys porwal i go przez cale mieszkanie gonilam zeby tego nie zjadl glupielok....

Zobaczymy. Na razie ja nie jestem w stanie odezwać się do nich pierwsza. Nic im nie zrobiłam, a oni mnie tak..
A co do gotowania, to kiedyś nie wyobrażałam sobie siebie przy garach, a teraz nawet jakoś mi idzie. Ale żeby to, co zrobię wyszło naprawdę dobre to muszę mieć dobry humor. Inaczej wszystko jest przeciętne:D no i całkiem wychodzi mi włoska kuchnia

Raz nawet organizowałam włoską kolację dla znajomych, po tym jak się naczytałam 'Pod słońcem Toskanii'. :ryk:

Mi też gotowanie idzie jak mam dobry humor i ciasta tez

A co robiłaś u kosmetyczki? Ja jadę zaraz do apteki bo potrzebuje kremy. Ostatnio testowalam dr Irena Eris i jestem zachwycona efektami wiec idę sobie kupić ten krem. Używam od lat ziaja. Ostatnio kremu - ulga dla cery wrażliwej i z naczynkami. I dwa miesiące i moja skóra jest mega podrażniona. Czerwona a naczynka wokół nosa rozrastaja się i już ich się nie da przykryć korektorem.

kompletnie na opak mi podziałal ten krem. A po 4 dniach Ireny Eris w końcu skóra jednolita

Mam kompleks worków pod oczami - ostatnio dają mi mocno w kość.
Nie byłam jeszcze u kosmetyczki :/ a wczoraj mąż kupił mi sam od siebie gazetę avanti i mówi że mam zobaczyć co teraz jest modne bo się ubieram jak fotoreporter a nie jak kobieta :p

Bylam na regulacji brwi... bo sama sobie tego nie umiem zrobic... bo jestem dalekowidzem... z bliska bez okularow to bym sobie mogla pensete do oka wsadzic i tak to by sie skonczylo. A od czasu kiedy nam sie Dixie pochorowal czyli polowa kwietnia ... nie bylam to sobie wyobrazcie jak wygladalam.

Ja rzadko kupuje kremy... ale ostatmio tak mi sie pogorszyla cera... ze niewiem o co chodzi.. czy to ta tarczycza czy o co chodzi...

A myslalas o laserowym zamykaniu naczynek?

Klaudia kolejna wspolna rzecz.. ja po slubie tez sie stalam jakas taka... ni wiem czy to specyfika pracy czy co... ale obcasy to od swieta... sukienki niby sa ale takie bardziej sportowe... sie rozleniwilam.

Ale nic nie pobije ostatniego mojego zakupu - dluga sukienka z Lidla za 29 zl

O dziwo mieli rozmiar Xs... ale chyba na zyrafe bo 15 cm mama mi musiala obciac... bo nie dalo sie chodzic...

Wrocilam wlasnie ze spacerku... cieplo...duszno... czekam na jakas burze...

Jou to kiedy robisz impreze? Kuchnia wloska jest genialna!!:)

Jak upały odpuszczą i koty się zaklimatyzują to możemy myśleć:D dziewczyny nie wystawiacie Waszych mordek do konkursu?http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=169585

PixieDixie pisze:Moli podeslij po kabelkach ten biszkopt! Przygarniemy!! Mniam...

Ja gotowac moge, uwielbiam... ale do pieczenia mam 2 lewe rece... no dobra poza chlebem... ale to i tak nie zawsze wyjdzie... biszkoptu sie nigdy nie odwazylam zrobic...

Moli to nie offtop U mnie w watku tematy kulinarne tez mile widziane ;D Jeszcze dojdzie do tego ze bedziemy sie przepisami wymieniac...
....

Już się wymieniamy przepisami

ja ciasta podsyłam, bo to moja pasja :mrgreen:

taka mi dziś rolada wyszła, ze szok ! przepis okazał się genialny! robiłam z 10 jajek na blache ogromną, wyszła rolada długa ale pójdzie jutro cała :mrgreen:

bałam się ze niby taka wysoka, ale później równo opadła i była bardzo elastyczna

normalnie na weekend upiekę w domu !

Dziołszki, tą piekłam :201416

zdjęcie nie moje, ale taka sama wyszła :201437

Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka są już z nami

Kto przegląda forum