Białasek jest bardzo oswojony, to kochany kocurek, tylko Czarnula go okłada z liścia

dobrze byloby mu znaleźć domek wychodzący, jak trochę jeszcze się podgoi to poproszę fundację Kotkowo, aby wystawić go do adopcji, bo tak ciężko zadbać o jego zdrowie w takich warunkach, choć staram się jak mogę, na bieżąco czyszczę mu uszy i smaruję, a także na dniach ma zapodać na kark Advocat, mam nadzieję że u niego nie będzie zmian nowotworowych chociaż pani dr rozważa takie przypuszczenie, jedno ucho już się wygoiło, zobaczymy co dalej, najważniejsze że chłopak ma apetyt, i na razie ma ciepły domek z siankiem, z którego z chęcią korzysta, woli leżeć tam, niż wylegiwać się na słońcu....
Natomiast ochroniarz powiedział mi że oprócz tych wszystkich kocich gości odwiedzających regularnie naszą stołówkę, pojawił się NOWY

taki chudy ponoć że tylko skóra i kości, ochroniarz powiedział, że już różne koty widział, ale takiego chudego to jeszcze nie, będę obserwować rozwój wydarzeń
oprócz tego taki sam tylko mniej chudy pojawił się pod moim blokiem, oprócz tego Czarnisia która była dokarmiana przez biedną sąsiadkę(dostarczaliśmy z koleżanką karmę) została przegnana przez wrednego sąsiada i nie wiadomo, gdzie jest ani jak ją złapać, Rudzias Tygryska Czarno Biały ten nowy chudzielec i kilka jeży nawiedzają regularnie moje dwa ogródki, natomiast Tofik mój w dalszym ciągu nie może nawiązać sympatii z tymczaską Lilly Miodek i nie mieszka w domu

ku mojej rozpaczy, tylko Pysia Seniorka siedzi po staremu w ogródku kwiatowym i suszarni, i zadowolona jak zawsze z życia,
także gdzie się obrócę same koty
