Moj maż nie ma cierpliwosci do takich prac, nawet zakładanie rolet powoduje u niego napad złości i nerwów
Obiecałam sobie ze nic wiecej z nim juz nie bede robić, nie bede remontować, składać mebli.
Po skończonym remoncie salonu, składaliśmy razem meble, tyle razy dostałam opr ze rzuciłam wkrętarka i powiedziałam rób sobie sam, oczywiscie nic nie zrobił
Rano poszedł do pracy, ja miałam na 10 do pracy, wstałam o 7 i poskrecałam meble, jakiez było męża zdziwienie jak wrócił do domu a meble stały a w nich graty poukładane
i od tamtej wiekopomnej chwili NIC z nim robić nie bede, szkoda Naszych relacji
