Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ASK@ pisze:Boże skąd takie oseski u Was? Jakie mają szanse? To taki trud dochować kocie dzieci.
Aia pisze:Rany... ile tej drobnicyjak się patrzy na takie biedactwa maleńkie, umorusane, ze smutnymi ślipkami, to chciałoby się by ustanowiono surowe kary za bezmyślne rozmnażanie zwierząt
Trzeba całego tabunu ludzi, by doprowadzić liczbę kotów do stanu zaledwie sprzed 2óch miesięcy... trochę dołujące. Ale oby sukcesywnie, pomału, a do przodu z adopcjami, byście znów mogły napisać, że jest tylko 10 kotów czekających na domy. Robicie na prawdę wielką rzecz, na którą nie wszystkich stać.
MałgosiaZ pisze:Aia pisze:Rany... ile tej drobnicyjak się patrzy na takie biedactwa maleńkie, umorusane, ze smutnymi ślipkami, to chciałoby się by ustanowiono surowe kary za bezmyślne rozmnażanie zwierząt
Trzeba całego tabunu ludzi, by doprowadzić liczbę kotów do stanu zaledwie sprzed 2óch miesięcy... trochę dołujące. Ale oby sukcesywnie, pomału, a do przodu z adopcjami, byście znów mogły napisać, że jest tylko 10 kotów czekających na domy. Robicie na prawdę wielką rzecz, na którą nie wszystkich stać.
Teraz ważne aby maluszki przeżyły .
Większość tych dzieciaczków miało matki wolnożyjące , przy nich miały szanse o wiele większe niż w schronisku.
Oprócz bezmyślnego rozmnażania jest jeszcze inna kwestia : rozdzielania z matką z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku.
Wzywanie SM lub samemu przywożenie do schronu maleńtasków . Matki tych kociąt w większości były w pobliżu i wcale nie porzuciły swoich dzieci. Człowiek tym już narodzonym zgotował taki los.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka- i 638 gości