i tylko chyba wielka chęć życia uratowała go.Pierwszy raz miałyśmy kota który przy wysokiej gorączce jadł. Niestety wirus zżarł mu oba stawy w łapce, nic nie dało się zrobić, mimo podawania przez cały ten okres silnych antybiotyków( praktycznie kot był na antybiotykach około 2 m-c ) Gizmo kuleje, ale nie rani sobie tej łapki ...i od dawna jest w swoim domku. Bardzo bałam się czy historia się nie powtórzy , tym bardzie , że mały kuleje już 3 tydzień.Przełom nastąpił tak naprawdę wczoraj po południ.Mam kłopoty z moją kotką Genger, złe wyniki nerkowe. Kotka jest już od jakiegoś czasu na karmie nerkowej, niestety kiepsko je, bardzo schudła. Była przez miesiąc płukana ( kroplówki) wczorajsze wyniki są trochę leprze niż poprzednie , ale daleko im do normy, poprze4dnie mocznik 66 teraz 53, kreatynina 6,5 teraz 4,8. Schudła tez od kolejnej wizyty. Zaczęłam dopijać ją convalescentem






