Na Jokota zagłosowałam już na początku (moi znajomi też),
długo prowadził, ale chyba jeszcze nie tym razem, znowu...
Kinnia pisze:Maciek, nie daj się chłopie
p.s.
przeciwbólowe, niech nie cierpi

Maciek dostawał przeciwbóle do wczoraj, teraz (tydzień po operacji) już nie powinno go boleć.
Apetyt ma dobry, kuweta OK i przemieszcza się całkiem żwawo, a z góry wygląda jak pół kota z abażurem
Niestety, szycie (a jest bardzo długie) w jednym miejscu zaczęło się ślimaczyć, więc antybiotyki nadal są konieczne.
morelowa pisze:Nadziwić się nie mogę, że one jeszcze tymczasują

Takie śliczności!.
Pytania są, oferty? - niemożliwe, żeby nie było. Tyle, że poziom trzeba trzymać jeśli chodzi o wybór, ta?
A może będą r
ezydenty?

Pytania są (a raczej były, bo teraz się urwało – sezon kociakowy!),
ale właśnie ten poziom najczęściej okazuje się progiem nie do przeskoczenia.
A nie mam wygórowanych wymagań, niektóre koty mogę wydać nawet do domu wychodzącego...
ALE zabezpieczenie balkonu/okna lub bezpieczna okolica – to minimum i właśnie próg do pokonania.
No i wizyta przedadopcyjna – o, to już prawdziwa zapora

Raczej nie uda się wyadoptować wszystkich tymczasów, bo:
albo są niedotykalskie (Dominika),
albo "stare"

(Antek i Budrys, 3 lata),
albo zbyt już się zżyliśmy

(Klemens)
chyba zbieractwo zaczyna się kłaniać?

Porobię nowe ogłoszenia, powrzucam na nowe portale i będę nadal cierpliwie czekać.