O, tak.Kubuś zawsze takie ma.Domek wykazuje ogromną cierpliwość, czeka jednak na to, aby wreszcie koty zaczęły normalnie funkcjonować.Kubusia nawet jego ulubione nerki nie są w stanie ruszyć.Tusia jest mądrzejsza, ona jakby już nie taka przerażona.Dom jest spory, muszą go dobrze poznać.W nocy siadają na parapetach, w dzień się chowają.Kubuś nawet do kominka

Tak trudnego przypadku jeszcze nie miałam, ale wiem, że dorosłym kotom często potrzeba dużo czasu, aby zaufały.
P.Izie też jest trudno, nadal rano łapie się na tym, że idzie sprzątać kuwety, a w sklepie bierze serek bieluch, bo Tusia go lubi...itd.Tino jest nieswój, stracił apetyt, a przecież w jego życiu niewiele się zmieniło.Nie wydawał się szczególnie przywiązany do Tusi i Kubusia, a jednak.Tusia wylizywał mu uszka, a kto teraz ma to robić? P.Iza?
To są naprawdę fajne koty, spokojne i bardzo dobre, łagodne, nie ma w nich cienia agresji.Tusia potrafi sama pięknie się bawić, myszką, piłeczką, a Kubuś woli laserek.Najbardziej jednak ludzkie kolana.Obcinałam im pazurki przed wyjazdem i bardzo długo potem trzymałam Kubusia na kolanach.On jest taki duży, cieplutki, ma cudne futerko, nie chce się go puścić z kolan, naprawdę.Jak się już oswoi to będzie wręcz namolny.Oby to nastąpiło jak najszybciej.Taki fajny domek im się trafił, niech to wreszcie docenią.