OTW13- maluszki...Jokot prosi o głosy w Krakvecie!

**Adopcje: 2 >>**

W Krakvecie kiepsko, trzeba się sprężyć, namawiać znajomych. Rozsylam prośby do znajomych z Dogo. Jutro w poludnie koniec glosowania.

Zagłosowałam, ale jeszcze z 60 głosow potrzeba

.

**Adopcje: 10 >>**

Dzięki.Szkoda przewagi.U mnie każdy już głos oddał. I przekazał znajomym wici.

Jestem padnieta. Jestem w czarnej doopie bez dna.
Piwo zimne koi nerwy ale fajnie nie jest.

ASK@ pisze:Jestem w czarnej doopie bez dna.
Piwo zimne koi nerwy ale fajnie nie jest.

co się stało? Jak się czuje Ojciec?

**Adopcje: 10 >>**

Dzięki Małgoś za troskę.Wybacz, że stracha napędziłam. Twój wpis deczko mnie do pionu postawił. Chodzi o wartości.
Ojciec dzielnie trzyma się. Choć mocno słaby.
Inne kłopoty są tak na prawdę niczym na szali zdrowia.
Cały dzień nabiegalam się. Pominę podwójną wyprawę karmieniowa. Tam nie musiałam iść.Maluchów też szukać nie musiałam. W spalonym miejscu ktoś stale dulczy i żarcie z michami wywala. Spotkałam chudego psa co desperacko chciał dostać się do kociego żarcia za płotem. Czerwona obroża i żebra na wierzchu. około 10 bizit po 190 poszło zanim się napadł. Tylko w czasie szybkiego połykania mogłam kleszcze wyciągnąć. Moje kombinacje jak go na smycz z kurtki wziąść spełzły na niczym. Wraz z napelniajacym się brzuchem jego tolerancja na mnie zmalała. Czyli dał nogę. Ale choć napadł się.
Nie wiem co bym zrobiła gdyby jednak był miły. Ale smutno, że nie był miły.
Co by nie było.
Jutro też jest dzień. Jutro pomyślę.
Znaczy się podejmę taką próbę.

**Adopcje: 10 >>**

Przypomnę. Przewaga Jokot zmalała. Smutno.Proszę o rozesłanie wici po znajomych. Jeszcze można wygrać!

ASK@ pisze:Kochani zaglądacze, czytacze i cisi wielbiciele moich wypocin zwanych tfurczościom .
Nooooo, chciałam też napisać wielbiciele opowieści wszelakich ,takich np jak o pośladkach i blondynce ale wrodzony wstyd nie pozwolił mi na to
Cały czas wierzę ,że tacy są tylko nie ujawniają się.Znaczy się wielbiciele i cisi.
Cały czas wierzę, że wzbudzamy śmiech, żal a nawet politowanie.Ja przeżyję nawet tą ostatnią opcję
Jednak
Zwracamy się do Tych co jeszcze nie zagłosowali w KV na Jokot.
Wiem, że czasem odkłada się to na jutro... na kolejne jutro...
Wiem jak to wygląda bo mam tak samo.
Ale bardzo prosimy o mobilizację i zwarcie szeregów. Niech łapki w ruch pójdą a telefony grzeją się do czerwoności.
Jest wielu, za wielu podopiecznych w Fundacji.Z każdym dniem ich przybywa. Panleukopenia zwiększyła mega koszty. Jednak są to pieniążki dobrze wydane . Koty żyją. Dzięki jopop. I dzięki Wam bo wsparcie było. Karma jest bardzo potrzebna. BARDZO!
Proszę roześlij wici, przymuś znajomych, przyłóż lufę do skroni oporniaka... ale
ZAGŁOSUJ!!!

Procedura głosowania:
1. Zarejestruj się na forum http://www.krakvet.pl/forum/index.php
2. Napisz dowolny post, np. tu: http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=14611
3. W wątku http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=18610 zagłosuj na Fundację JOKOT.

Przy głosowaniu każdy zostanie poproszony o nr telefonu . Przychodzi SMS z kodem jaki nalezy wpisać by głos był ważny.Zresztą łopatologicznie jest wsio wyjasnione.Każdy krok.
Nigdy, ale to nigdy mój telefon nie został wykorzystany do przesłania reklam czy inszych takich tam. Więc proszę nie mieć obaw. Czasem czeka się na kod. A czasem my nie wpisujemy prawidłowo nr telefonu.Należy : albo cierpliwie poczekać. I dobrze sprawdzić czy prawidłowe cyferki zostały wpisane.

Więcej o Jokot : https://www.facebook.com/Fundacja.JOKOT?fref=ts oraz http://www.jokot.pl

Wydarzenie do dołączania i udostępniania: https://www.facebook.com/events/782992351798495/

uff trochę, ale tylko trochę

Kurcze, zagłosowalam juz z czego mogłam, a przewaga kotangensa ciągle rośnie :cry:

No niestety, nie wiem, skąd oni te głosy biorą. W ciągu dwóch dni ponad 500. Zresztą w ogóle w tym miesiącu jakaś masakra, w maju było 200-300 głosów, a teraz takie tysiące...

Niestety trafiliśmy na pechowy miesiąc i bardzo mocnych innych kandydatów....
Koleżanka sprawdziła "W maju 2014 KOTangens miał 1285 głosów"....
Są znani na ogromnym terenie, dali radę wcześniej zmobilizować więcej znajomych niż my

Było nas za mało... - dużo znajomych i na forum na tych bardzo popularnych wątkach i w innych miejscach, nawet Tych, którzy mogliby coś zdziałać w tym miesiącu okazało się mocniej związanych z innymi kandydatami - też mnie tam zapraszali....

**Adopcje: 10 >>**

Nie udało sie wygrać karmy w KV.
Trudno. Co nas nie zabije to nas wzmocni!
Tak mówią i wierzę na słowo.
Sprawdzać tego zabijania nie mam zamiaru.
MUSI udać się jak kolejnym razem Jokot zawalczy o żarełko.
Dziękuję bardzo w swoim imieniu i imieniu tymczasiątek za każdy głos, wsparcie i inne rzeczy jakie robiono by punkty zdobyć :1luvu:

Szara rzeczywistość jest i będzie. Pisałam ,że rano nie chodzę karmić kocików. Niestety, chodzę. Dwa koty są chore i w ogólnym rozgardiaszu wieczornym trudno leki podać. Jak jest cisza i spokój to łykają tabletki .Nawet nieśmiała Dziewczynka rąbie kiełbasę, nerki i pasztet z tabletkami.Czemu taki ma urozmaicony posiłek? Ano, nie wiem w czym przemycę leki bo to nie jadek wielki.

Koty są dalej, dalej od mojego osiedla. Spacerek prawie szybkim krokiem raniekm sobie robię. Zapakowałam deczko więcej żarcia licząc na ew trudności. Tylko na małe. Ale moje "stare" stadko stało jakby wyczuło i stało na drodze za nic mając moje liczenie. Wylazły z podziemi i na michę czekały.

Silverek znów ma kłopoty z brzusiem. Zaszalałam i dałam mu Felixa. Kocha to. Ale będzie to jednak platoniczna miłość. Bo to chyba po nim brzuś wysiadł. A tyłek zaraz mu się rozerwie od cieknącej kupiny. Wrócił do intenstinala i gumreików.
Znaczy się dziś wrócił, bo TZ przytargał rankiem woreczek.
A woreczek miał nabyć wczoraj u weta w drodze na nocną zmianę. Dzwonię więc rankiem dzisiejszym i pytam czy zakupu dokonał. Cisza w słuchawce mnie zaniepokoiła.

Zapomniał? Cholera zapomniał. :evil:

Tym chłopom to można truć, gadać, przypominać ... O petach :smokin:

nie zapomni a o chrupach i owszem. To już ... Nakręca mi się umysł. :roll:

Oj, nakręca aż para uszami prawie idzie. Ciśnienie też idzie mi w górę ... ale pytam raz jeszcze grzecznie czy ma karmę. Ano ma. :201494

Uff. To czemu milczy jak pytam o zakup? Odpowiedź jest prosta. Bardzo prosta :twisted:

Mój TZ wszedł do gabinetu, pokazał ściągawkę ( dałam mu stare opakowanie coby się nie motał :mrgreen:

), dostał co chciał i ... wyszedł. Ile zapłaciłeś? Nie pytał , bo wyszedł. :mrgreen:

Przygotowałam mu już sms z listą zakupów. Niech idzie, pokaże i .... wiecie co niech zrobi :mrgreen:

**Adopcje: 10 >>**

Drapak, ten duży i najukochanszy nam poległ. Janusz go reanimował . Amputował hamaczki, przeszczepił pałąk bez zgodności śrub i grubości. Dycha. Taki Drapeksztajn wyszedł .Na jak długo wystarczy:(
Wytrzymał coś ze 2 latka. Nie całe.Ale koty mocno go lubiły.

Ten podsufitowy drapak ?

OTW13- maluszki...Jokot prosi o głosy w Krakvecie!

Kto przegląda forum