Maluszki większe jedzą animondę carny, a maluszki mniejsze jedzą wszystko. Pochłaniają swoją animondę i czyszczą miski wszystkich pozostałych kotów. Maluszki większe są wybredne, szczególnie Malwa. Od początku taka była. Myślałam, że po odstawieniu od cyca nabierze apetytu, ale nic z tego. Jedynie ta animonda jej pasuje, ale i tak je chyba 1/3 tego, co Siasia. Sasana i Kapitan lubią też kurczaka, ale musi być świeżo ugotowany i w sporych kawałkach.
Iglaki żrą cudnie. Dawno nie miałam tak niekłopotliwych żywieniowo kociaków. Tfu, tfu.
Cała gromada jest szalona, mieszkanie jest w poważnym niebezpieczeństwie. Kwiatki ciągle zbieram z podłogi, ale to pikuś. Któreś systematycznie włącza czajnik

Po pierwszym razie (zauważyłam w ostatniej chwili) nauczyłam się wyciągać wtyczkę z gniazdka zaraz po użyciu. Dopływ gazu też zamykam na wszelki wypadek. Miałam kiedyś takie dwa dranie, którym zdarzyło się odkręcić kurek.