o kotach, którym pozwala się wchodzić do łóżka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 11, 2005 17:16

:crying: A moje kociambry nie śpią z nami :cry: . I tak mają lepiej niż psy, bo psy mają absolutny szlaban na łóżko (alergia TZ-a), kotom po łóżku wolno harcować, ale tylko do gaszenia światła. Potem idą do swojej sypialni :cry: . Niestety jak na 6-cio miesięczne futra mają w nocy zdecydowanie zbyt dużo energii :cry: . A wstajemy o 5.30 więc niestety...

juli

 
Posty: 398
Od: Pon paź 25, 2004 8:22
Lokalizacja: okolice Wrocławia

Post » Pt mar 11, 2005 17:32

Śpią, śpią. Przeważnie kładą się w nogach, ale rano (przeważnie sporo przed budzikiem) Cyryl przychodzi do mnie wyżej, bodzie łepkiem, pcha się pod kołdrę i mrrrrrrruczy. I ja przez niego przez co najmniej 20 minut nie mogę wygrzebać się z łóżka, bo zapadam w stani nirvany i odpływam. I tylko wciskam "drzemkę" w komórce, żeby jeszcze chwilę poleżeć z mruczkiem :roll: .
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30702
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt mar 11, 2005 17:46

Moja kicia nie odstępuje mnie na krok, nawet jak śpie.
Jak była mała to luz,ale teraz trochę już waży więc jak sie uwali na mnie to dech odbiera ;)
Najchętniej to przywłaszczyłaby sobie całe łóżko. Mimo to uwielbiam jak budzi mnie mruczeniem o poranku, byle nie za wcześnie ;)

Fifka

 
Posty: 154
Od: Czw sie 05, 2004 11:50
Lokalizacja: Gdańsk-Morena

Post » Pt mar 11, 2005 17:46

paciorkowiec pisze:Jak chcą to śpią. Milusio zasypiać z mruczącym futrem. Mniej milusio jak wredny siersciuch przyłazi o 5 z donośnym wrzaskiem, że sie stęsknił i koniecznie musi się przytulić. Pod kołdrą. Albo do twarzy. Do twarzy ty durny człowieku, a nie potylicy. No. Albo nie, jednak pod kołdrą. Albo do twarzy...



:ryk: oj bo zemre ze smiechu! przewspaniale to ujelas (ujales?)

:ryk:

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt mar 11, 2005 17:47

Moje wszystkie śpią ze mną w łóżku, zawsze spały . czasmi gdy zasną w innych miejscach , a ja już jestem włóżku to je wołam,żeby przyszły. A jak nie przychodzą to je przenoszę do mojego łóżeczka. I tak sobie razem śpimy. Noc bez kotów to noc zmarnowana!!!!! I bez sensu!!!!!!!!
I nieprzespana! !!!!!!
Lucyna i moje kotki
Obrazek

lulek

 
Posty: 291
Od: Pt sie 30, 2002 10:07
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt mar 11, 2005 17:49

Lena pisze:
paciorkowiec pisze:Jak chcą to śpią. Milusio zasypiać z mruczącym futrem. Mniej milusio jak wredny siersciuch przyłazi o 5 z donośnym wrzaskiem, że sie stęsknił i koniecznie musi się przytulić. Pod kołdrą. Albo do twarzy. Do twarzy ty durny człowieku, a nie potylicy. No. Albo nie, jednak pod kołdrą. Albo do twarzy...



:ryk: oj bo zemre ze smiechu! przewspaniale to ujelas (ujales?)

:ryk:


Rzeczywiście, rewelacja :lol: . Zachowanie rudego - tylko on przyłazi z donośnym mrukiem
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30702
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt mar 11, 2005 17:55

Fajny wątek...
Koci spał z nami w łóżku jak był młodszy. Teraz jest dostojnym, prawie pięciokilogramowym kocurem i ceni sobie spokój, dlatego troje wiercących się dwunożnych w łóżku bardzo mu przeszkadza. Śpi na parapecie nad kaloryferem albo na fotelu, chyba że się za nami stęsknił (po naszej miesięcznej nieobecności chyba tydzień z nami spał) albo jest chory (Koci ogolony do łysa a konto leczenia grzyba pierwszą noc spędził na mojej głowie.... rano byłam pewna że snił mi się TZ zdejmujący mi kota z twarzy :twisted:). Sypia też z nami kiedy jesteśmy wspólnie na wakacjach.
Tycia śpi z nami w łóżku, zawsze. Preferuje nogi TZ, na których układa się wzdłużnie. Jednak ostatnio zrobiłam sobie kwarantannę na sofie w dużym pokoju ze względu na grypę, i Tycia wybrała mnie. Bardzo byłam zaszczycona, bo Tycia nie jest wylewnym kotem :D
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt mar 11, 2005 17:59

Mila, kiedy tylko ona sama tego chce,to śpi ze mną.
Niestety według mnie zbyt rzadko jej się chce... :?
Obrazek
Obrazek

Ciri

Avatar użytkownika
 
Posty: 2907
Od: Sob gru 11, 2004 12:40
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt mar 11, 2005 18:07

a ja śpię z moimi kotami
one ze mną i nie tylko ze mną - przeważnie też NA MNIE
spią te które akurat chcą ale zawsze śpi : Biała i Buruś w ściśle określonych miejscach
kiedys gdy bylo dość zimno doliczyłam się wszystkich, czyli 10 :)
nic im nie mogę zabronic bo i tak robią co chcą
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt mar 11, 2005 18:34

Moja kicia niestety nie śpi ze mną (kto by pomyślał, że będę tak myśleć, wcześniej nie chciałam żeby spała- ale to było wtedy, jak jej nie było). Tylko nad ranem przychodzi i mruczy, kładnie się na mnie i nie chce mi się wstawać. Nie miałabym naprawdę nic przeciwko temu, żeby spała. I nie jest to żadne zaburzenie. Po prostu zwierzęta trzymane w domu są traktowane jak każdy inny członek rodziny.
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 11, 2005 18:35

Meje śpia razem ze mną. Po dłuższym okresie domyśliłam sie czemu nad ranem zawsze boli mnie szyja. Rano jak sie budze one leża na poduszce a ja mam głowe wykresona i poza nia.
Ale zeby ze mna nie spały?! No nie wyobrazam sobie.
"Im dłużej przebywam z ludźmi, tym bardziej kocham swoje zwierzęta."
Wiem, robię błędy ortograficzne
Nie puszczone bąki powodują przesrane myśli.
[url=http://www.etovet.pl[/url]

Puchacz

 
Posty: 2013
Od: Nie lut 22, 2004 16:23
Lokalizacja: W-wa

Post » Pt mar 11, 2005 18:44

Moje wsakują do łóżka jak mają ochotę..czasami spią gdzie indziej ale na ogół lubią sypiać ze mna - wyłącznie w nogach i nigdy nie przykryte..No i musze leżeć nieruchomo jak mumia bo nie lubią kiedy się kręcę..

vienna

 
Posty: 1817
Od: Pt sie 20, 2004 8:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt mar 11, 2005 18:45

Pokemon, póki był pojedyńczym kotem, zawsze sypiał z nami z łebkiem na poduszce i resztą kota pod kołdrą. Po przybyciu do domu Ptysia sypiali obaj z nami na kołdrze.Po roku jednak sytuacja uległa zmianie.Najpierw idą spać Ptyś i Pokemon układając się w poprzek łóżka.Koty są duże i ciężkie, po 6,5 kg.Pokemona można poprosić o zrobienie trochę miejsca i ten obrażony odchodzi.Takie zachowanie jest zupełnie obcePtyśkowi.Trzeba wykonać operację ułożenia kota wzdłużnie.Kot sie nie raczy obudzić ale raczy być omdlewającym już w tym momencie 12 kilogramowym ciężarem. Jak już zaczynamy zasypiać Ptyśkowi zmienia się pogląd co do figuryjaką ma przyjąć.Zaczyna się wędrówka w kierunku naszych głów i spychanie rzeczonych z poduszek. Pokemon czujnie wraca do łóżkadopiero wtedy, gdy Ptyś już zmienił pomysł co do legowiska i się wyniósł.Przychodzi i szuka najcieplejszego miejsca może na poduszce, może pod kołdrą, a może w nogach na kołdrze.Śpi do momentu obudzenia się Ptysia, który przychodzi do sypialni i wali pokemona.Ten z głośnym miaukiem ucieka, ale już godzina jest 4 i trzeba zacząć budzić starych. Scenariusz z małymi odchyłkami jest zawsze ten sam. Zawsze jednak kochamy spanie z kotami. Niechby któryś nie przyszedł.......
Magda

ObrazekObrazek
Pokemon i Ptyś

magda gabryś

 
Posty: 583
Od: Wto kwi 22, 2003 20:54
Lokalizacja: warszawa Ursynów

Post » Pt mar 11, 2005 18:46

U nas też jest zwyczaj spania w towarzystwie kotów. Śpią ze mną Milusia i Bambo - konkurują, która pierwsza zdobędzie dogodne miejsce PRZY :!: poduszcze. Przy - bo sama poduszka jest zbyt mała, by zmieścić coś więcej niż moją głowę. Drugie miejsce do spania jest pod moją pachą, ewentualnie na wysokości brzucha, a trzecie przy stopach... Już dawno oduczyłam się kręcenia we śnie :P :P. Budzą mnie tez o 4-5.00 rano, ale tylko na chwile potrzebną do dosypania karmy do miseczek...
Pozostałe koty śpią oddzielnie.
Bis miał do niedawna miejsce na moich nogach, niestety, nabrał nawyku otwierania bladym świtem drzwi do pokoju rodziców. Moja mama stanowczo zaprotestowała przeciw szuraniu drzwiami i porannym szturchańcom, więc Bis ostatnio wraz z Mikunią nocuje w telewizyjnym. Dopiero około godziny 8.00 rano wolno mu towarzyszyć mamie.
Pozostałe, Buba, Księżniczka, Pusiek i Krówek, Łupina i Mecenas mają swoje miejsca w łazience. Jest między nimi zbyt wiele zatargów, by pozwolić im na niekontrolowane "zabawy". Poza tym, Mecenas od czasu do czasu znaczy. Zreszta, Puśkowi i Krówkowi też to się zdarza.
Za to bez ograniczeń śpią z moją mamą, gdy kładzie się w dzień.
Dlaczego ?
Ciepły, mruczący kot to jedna z najprzyjemniejszych w świecie rzeczy.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt mar 11, 2005 18:51

Czarna pierwszego dnia po poscieleniu zameldowala sie na poduszce wzbudzajac moj zachwyt i zazdrosc TZta. Biala zapraszalam serdecznie chyba z miesiac... Szara dopiero ze 2 razy przyszla polezec w nogach, no ale ona jest z nami najkrocej, wiec wszystko przede mna jeszcze :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87921
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 39 gości