4 dorosłe i 2 kociaki - DT DZIŚ KONIECZNY!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 22, 2015 15:32 Re: 4 dorosłe i 2 kociaki - DT DZIŚ KONIECZNY!

Koty są bezpieczne. Przejęliśmy je - choć żadna z dziewczyn która się na to zgodziła nie ma wolnych miejsc. Ale są sytuacje, gdy po prostu nie ma wyboru. Alternatywą było otwarcie drzwi na dwór, bo nawet schron od właścicielki raczej by ich nie przyjął.

Tym niemniej - szukamy mniej zakoconych miejsc, zwłaszcza dla dorosłych. Opisy zamieścimy jak najszybciej.

Prosimy też o wsparcie finansowe, koty muszą dziś przejść przegląd i testy, za moment szczepienia, kastracje, być może jakieś leczenia. A po koncie Fundacji JOKOT hula wiatr :(

Fundacja JOKOT
ul. Klaudyny 38 m. 75
01-684 Warszawa
60102010260000140201820927
dopisek: koty wyeksmitowane
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 22, 2015 23:37 Re: 4 dorosłe i 2 kociaki - DT DZIŚ KONIECZNY!

Koty po przeglądzie. Niekastrowane, nieodrobaczane, nieszczepione, zaświerzbione, dwa mają fatalne zęby.
I jak widać na zdjęciach - mocno przerażone.

Jedno co miłe - testy ujemne.

Teraz oczywiście trzeba je doprowadzić do stanu używalności. Na każdego pójdzie kilka stów.

I serio pisałam o tym że potrzeba DT, zwłaszcza dla dorosłych. Te koty potrzebują indywidualnej uwagi.


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 23, 2015 12:05 Re: 4 dorosłe i 2 kociaki - DT DZIŚ KONIECZNY!

To jeszcze i tutaj pokaże maluszki z tej interwencji.
Dwie dziewczynki około 2,5 miesięczne, wydają się zdrowe choć uszy pełne świerzba i zapewne bogate w życie wewnętrzne.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 23, 2015 12:53 Re: 4 dorosłe i 2 kociaki - DT DZIŚ KONIECZNY!

Dorosła czwórka jest przerażona.
Z braku lepszych opcji, trafili do kociego pokoju u mnie. Czyli mają za towarzystwo czwórkę obcych sobie, niekoniecznie bardzo przyjaznych kotów. :(

Najstarszy kocurek Bąbel siedzi za zasłoną, ale na widok człowieka mruczy, barankuje i nadstawia do głaskania.
Reszta zadekowała się pod szafką i w ciemnym, ciasnym kąciku. Dają się głaskać, delikatnie wtulają w rękę. Ale widać tylko wielkie przerażone oczy. Świat im się zawalił, a w nowym miejscu człowieka prawie nie ma, za to obce koty. :(

Tak, są bezpieczne. Ale do szczęścia potrzeba jeszcze wiele, wiele więcej.
Może jednak znajdzie się ktoś, kto ma choć trochę czasu i spokojny kąt w domu?
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Vafuria i 128 gości