Łódź 1992+223 - Bianka Malowanka bis - str.101

tak, do jednego domu - rodzina po nich przyjechała, tak powiedział mi Ewa_mrau. Może ona napisze coś więcej?

A cieszę się podwójnie, bo coś mi się obiło o uszy, że była właścicielka, ta, co go biła, napomykała o zabraniu Oskara z powrotem, wrrr

kalewala pisze:tak, do jednego domu - rodzina po nich przyjechała, tak powiedział mi Ewa_mrau. Może ona napisze coś więcej?

Piękna,cudowna i nie wiem jeszcze jaka wiadomość
I ja się wzruszyłam
Niech żyją sobie długie ogromne lata !!! w zdrówku ,o tak !!!

kalewala pisze:A cieszę się podwójnie, bo coś mi się obiło o uszy, że była właścicielka, ta, co go biła, napomykała o zabraniu Oskara z powrotem, wrrr

Niech s....no wiecie co :evil:

Wspaniała wiadomość :mrgreen:

.
Też się wzruszyłam :oops:

...

też się wzruszyłam,
dobrego domku Oskarku i Paszczaku

Napiszcie coś więcej o ich adopcji. Bardzo się cieszę:)

Ewa_mrau nie ma kiedy, a ja wiem tylko tyle, że z ogłoszenia gdzieś, nie po znajomych, I że para, dzieci w domu nie ma, więc Oskar będzie mieć spokój. I że się doszkalali w lecznicy - a odpytani zostali na pewno na wszystkie mozliwe strony, wiem, jak tam wyglądają adopcje.
Też czekam na bardziej szczegółowa relację - dla mnie to adopcja roku.

Macie kociaki w schronisku? Bo nam kolejne przybyły....