Fasolka [*]

[bagheera]

Szkoda, że u nas nie ma takiej akcji jak ta amerykańska mięśniaków-obrońców zwierząt... pijaczkowie baliby się podskoczyć.
Chociaż chyba bardziej nie znoszę wszystkowiedzących "pańć" wszelakiego autoramentu bo pijaka czasem daje się na litość wziąć albo popatrzeć tak, że pomyśli "o, może przyp...olić".

[MalgWroclaw]

bo pijaka czasem daje się na litość wziąć albo popatrzeć tak, że pomyśli "o, może przyp...olić".

Wiesz, z mojej wysokości to ja mu mogę skoczyć (w przeciwieństwie do przedmówcy)

[MalgWroclaw]

Wyszłam właśnie z pracy i jestem u Nosia. Wychodziłam z pracy, przechodziłam przez bramę, przy domofonie stał młody chłopak i mówi coś o kocie, który wypadł przez okno. Wypadł. Ułożył się w oknie piwnicznym, zamkniętym. Chłopak szukał właścicieli, ja pilnowałam, żeby nikt nie przechodził koło kota, żeby się nie wystraszył. Znalazła się właścicielka, okno otwarte na oścież. "On zawsze tam siedzi"
Zabrała kota, na szczęście nie uciekł, choć wiele nie brakowało, był w szoku. Krew kapała z pyszczka. To ten kotek
na palcu opiekunki, jak się człowiek przyjrzy, widać krew



czemu ja nie mogę nawet dość do pracy i wyjść z niej spokojnie? W piątek york na ulicy za rogiem, dziś kot
mateosia mówi: "taka karma"

[MaryLux]

bo pijaka czasem daje się na litość wziąć albo popatrzeć tak, że pomyśli "o, może przyp...olić".

Wiesz, z mojej wysokości to ja mu mogę skoczyć (w przeciwieństwie do przedmówcy)

Ale ja jestem od Ciebie o kilka cm mniejsza, a kiedyś słyszałam, jak jeden pijaczek do drugiego mówił: Uważaj na nią, ona bije. Miał na myśli mnie. Bo kiedyś nie pozwoliłam sobie wyrwać torebki, tylko zrobiłam regularny pad w tył i butkami zdzieliłam jednocześnie 2 panów w najbardziej wrażliwe (poza portfelami) miejsca. A obaj byli więksi i młodsi ode mnie

[MaryLux]

Wyszłam właśnie z pracy i jestem u Nosia. Wychodziłam z pracy, przechodziłam przez bramę, przy domofonie stał młody chłopak i mówi coś o kocie, który wypadł przez okno. Wypadł. Ułożył się w oknie piwnicznym, zamkniętym. Chłopak szukał właścicieli, ja pilnowałam, żeby nikt nie przechodził koło kota, żeby się nie wystraszył. Znalazła się właścicielka, okno otwarte na oścież. "On zawsze tam siedzi"
Zabrała kota, na szczęście nie uciekł, choć wiele nie brakowało, był w szoku. Krew kapała z pyszczka. To ten kotek
na palcu opiekunki, jak się człowiek przyjrzy, widać krew



czemu ja nie mogę nawet dość do pracy i wyjść z niej spokojnie? W piątek york na ulicy za rogiem, dziś kot
mateosia mówi: "taka karma"

A baba przynajmniej ruszyła dupsko do weta?

[MalgWroclaw]

Nie wiem, poszła do domu. Ja tego kota nie wezmę do lekarza

[MaryLux]

Wiem... Całego świata nie zbawimy

[Alyaa]

Rany...

[anulka111]

Nie mogę takich rzeczy spokojnie czytac Glupota ludzka jest straszna.

[Moli25]

Głupota ludzia powinna byc karana
Brak mi słów

[anulka111]

Bo tego nie da sie sensownie komentowac

[MalgWroclaw]

Myślę o tym kocie. I o innych biedakach.
Myślę też o swoim jutrzejszym poranku i o tym, czy będziemy bezpiecznie karmić.

Duża jest gupia. Wyplułam tabletkę. Nie tak się umawiałyśmy. Tabletka może być rano, wieczorem nie.
Fasolka

Ciekawe, co Pan Doktor powie. Wyraźnie mówił: dwa razy dziennie

[anulka111]

+
Probuj dalej ....ja tak molestowalam,ze kotek w koncu polknal dla swietego spokoju. A ja wyjatkowa gapa jestme do podawania tabletek

[MalgWroclaw]

+
Probuj dalej ....ja tak molestowalam,ze kotek w koncu polknal dla swietego spokoju. A ja wyjatkowa gapa jestme do podawania tabletek

Nie znasz Fasolki osobiście. Muszę (bo z chceniem to jest różnie) przeżyć

Ta gupia duża mnie oczernia
Fasolka

[anulka111]

A to to nazywam wspolpraca ala Gucio

Dostaje jak cos musi dostac tylko w zastrzykach z podawania tabletek wyleczyl ,wetów,techników wet i mnie