Tytek i Syjamowate szukają dmków MALTANKA DO ADOPCJI

Mela czeka

dorcia44 pisze:Mela czeka

gdyby to tylko ode mnie zależało ....

dorcia44 pisze:Mela czeka

do Wa-wy jakoś nam teraz nie po drodze

powzdycham, bo widac ze taka mała, kochana psotka :201496

Witam Kochani .

Zapomniałam napisać że miałam nowe przeżycia ,karmiłam żółwia ,truskawką ,jak cudnie jadł mi z ręki ,jak wielka ma paszczę,musiałam pilnować paluchy :mrgreen:

z mniej miłych ,niestety kociątko które zostało zabrane dzień przed tym jak zabrałam białaska ,nie żyje :cry:

[']
strasznie mi przykro ,myślę sobie że może gdybym ja go zabrała to by żył :oops:

to były maluszki jeszcze do podkarmiania ,oprócz tego ze chore to słabe :cry:

Teraz jeszcze bardziej trzęsę się o swoje.

Koteczka zabrana z lecznicy ,dochodzi do siebie u Agnieszki ,stoi na środku mieszkania ,w klatce ,widzi życie i ożywiła się ,zaczęła jeść ..w lecznicy była połową swojego chudego ciałka na tamtym świecie :cry:

Mam nadzieję ze jej się uda .

za wszystko

dzięki dziewczyny.

dorciu44 , a jak żółw ? zjadł truskawkę? bo ja nakarmiłam poziomką małego kosa i za drugim razem wypluł , a taka dobra była :wink:

zważywszy ,że kosy jedzą tylko mięso i tak sporo osiągnełam :mrgreen:

Mam nadzieję,że Tobie idzie lepiej :ok:

dorcia44 pisze:Witam Kochani .

Zapomniałam napisać że miałam nowe przeżycia ,karmiłam żółwia ,truskawką ,jak cudnie jadł mi z ręki ,jak wielka ma paszczę,musiałam pilnować paluchy

z mniej miłych ,niestety kociątko które zostało zabrane dzień przed tym jak zabrałam białaska ,nie żyje [']
strasznie mi przykro ,myślę sobie że może gdybym ja go zabrała to by żył to były maluszki jeszcze do podkarmiania ,oprócz tego ze chore to słabe
Teraz jeszcze bardziej trzęsę się o swoje.

Koteczka zabrana z lecznicy ,dochodzi do siebie u Agnieszki ,stoi na środku mieszkania ,w klatce ,widzi życie i ożywiła się ,zaczęła jeść ..w lecznicy była połową swojego chudego ciałka na tamtym świecie
Mam nadzieję ze jej się uda .

alessandra pisze:dorciu44 , a jak żółw ? zjadł truskawkę? bo ja nakarmiłam poziomką małego kosa i za drugim razem wypluł , a taka dobra była
zważywszy ,że kosy jedzą tylko mięso i tak sporo osiągnełam
Mam nadzieję,że Tobie idzie lepiej

Następnym razem jak będę u Pani RR. to wezmę aparat ,widok był przedni ,żółwica opchnęła dwie truskawy ,ale z jakim apetytem i w jakim tempie :ok:

Chyba dziś pęknę ,Gadzina zrobił obiadek ,spage(h)tti :wink:

i kupił mi kawał arbuza ,czyli miałam swój Dzień Dziecka :mrgreen:

tym bardziej że ja kupiłam truskawki i czereśnie :mrgreen:

Nieustająco dzwonią o białe kocięta ,a o kolorową nikt

ja jestem nią zachwycona ,za uroczona za ... :1luvu:

dorcia44 pisze:
alessandra pisze:dorciu44 , a jak żółw ? zjadł truskawkę? bo ja nakarmiłam poziomką małego kosa i za drugim razem wypluł , a taka dobra była
zważywszy ,że kosy jedzą tylko mięso i tak sporo osiągnełam
Mam nadzieję,że Tobie idzie lepiej

Następnym razem jak będę u Pani RR. to wezmę aparat ,widok był przedni ,żółwica opchnęła dwie truskawy ,ale z jakim apetytem i w jakim tempie

Chyba dziś pęknę ,Gadzina zrobił obiadek ,spage(h)tti i kupił mi kawał arbuza ,czyli miałam swój Dzień Dziecka tym bardziej że ja kupiłam truskawki i czereśnie

Nieustająco dzwonią o białe kocięta ,a o kolorową nikt ja jestem nią zachwycona ,za uroczona za ...

jest śliczna

dorcia44 pisze:
alessandra pisze:dorciu44 , a jak żółw ? zjadł truskawkę? bo ja nakarmiłam poziomką małego kosa i za drugim razem wypluł , a taka dobra była
zważywszy ,że kosy jedzą tylko mięso i tak sporo osiągnełam
Mam nadzieję,że Tobie idzie lepiej

A gdzież tam..

Nie tylko , a przede wszystkim. Bardzo chetnie jedzą wszelkiego rodzaju jagody i jabłka!

Żółwie fajnie jedzą :ok:

Za domek dla wszystkich maluszków :ok:

Za domki

Wieczorny telefon od Izy ..(już czuje ) Dorota jedź bardzo cię proszę kot umiera ,podobno cały w ropie ,nie widac oczu ,nie je ,ledwo chodzi ,jedź,błagam .
Ursus ,znów Ursus ,jedziemy po 20 ,kot wszedł do garażu do którego nikt nie ma kluczy ,właściciele będą jutro ,kot się nie odzywa ,jeżeli cały psyio w ropie nie czuje naszykowanych smakołyków ...jest przeraźliwie cicho .
Boimy się tej ciszy .
Odezwał się po 2 godzinach do babeczki która go karmi .
Jednak nie wyszedł :cry:

Wróciłyśmy do domu ,jedziemy o 12/1 w nocy ,sprawdzimy ,ale czarno to widzę
Spytałam babkę czemu czekała tak długo ,czemu?
bo ja nie wiedziałam ,wiedziałam ze psy się ratuje ,a koty nie ,młoda kobieta ...teraz już wie i bardzo to wszystko przezywa.
Żal mi Jej ,ale kota bardziej :cry:

Tytek i Syjamowate szukają dmków MALTANKA DO ADOPCJI

Kto przegląda forum