Zaginione-znalezione koty - SZCZĘŚLIWE ZAKOŃCZENIA

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 17, 2015 16:40 Re: Zaginione-znalezione koty

14.6 na terenie Muranowa zaginął kot o imieniu Urban - samiec, wykastrowany, szary w lekko czarne pręgi, duże oczy, wiek - 7 lat. Prośba znalazcy o kontakt: 783 369 142. Zdjęcia:
http://zapodaj.net/fa194e010be6f.jpg.html
http://zapodaj.net/abfe1633e5797.jpg.html
http://zapodaj.net/c8f25a795e9da.jpg.html
http://zapodaj.net/263be19c90969.jpg.html
http://zapodaj.net/5ce70f469ce1d.jpg.html

MichalWarszawa

 
Posty: 3
Od: Śro cze 17, 2015 13:37

Post » Śro cze 17, 2015 16:47 Re: Zaginione-znalezione koty

MichalWarszawa pisze:14.6 na terenie Muranowa zaginął kot o imieniu Urban - samiec, wykastrowany, szary w lekko czarne pręgi, duże oczy, wiek - 7 lat. Prośba znalazcy o kontakt: 783 369 142. Zdjęcia:
http://zapodaj.net/fa194e010be6f.jpg.html
http://zapodaj.net/abfe1633e5797.jpg.html
http://zapodaj.net/c8f25a795e9da.jpg.html
http://zapodaj.net/263be19c90969.jpg.html
http://zapodaj.net/5ce70f469ce1d.jpg.html

Ma może czipa, jakieś znaki szczególne?
To koło mnie (widziałam ogłoszenia), ale tu się kilka burasów kręci wychodzących, wolnożyjących...

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 17, 2015 16:59 Re: Zaginione-znalezione koty

Nie ma czipa niestety. Zimą miał operację nerek, więc może mieć ślad na skórze. Na włosach szyi ma wgłębienie po obroży z identyfikatorem - dawniej ją nosił i dlatego włosy mu się "uleżały" w tym miejscu.

MichalWarszawa

 
Posty: 3
Od: Śro cze 17, 2015 13:37

Post » Śro cze 17, 2015 20:40 Re: Zaginione-znalezione koty

Kot Urban właśnie się znalazł. Przyszedł po 3 dniach tułaczki pod okno :).

MichalWarszawa

 
Posty: 3
Od: Śro cze 17, 2015 13:37

Post » Śro cze 17, 2015 21:33 Re: Zaginione-znalezione koty

No to uff :ok:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 18, 2015 15:58 Re: Zaginione-znalezione koty

Cześć Wam.
16 czerwca zniknęła moja kotka. Podejrzewam, że spadła z piątego piętra na chodnik. Nie ma jednak żadnych śladów, które mogłoby wskazywać na to, że coś się jej stało. Przeczesaliśmy krzaki i "podsamochody" Porozwieszałam z mężem ogłoszenia, szukaliśmy jej w okolicy. Nic. Rozmawiamy z ludźmi - nikt nic nie widział, nie słyszał.
Może ktoś z Was jest z Wrocławia i ją widział?
Obrazek
Obrazek
Obrazek

a.dzier

 
Posty: 7
Od: Śro cze 17, 2015 18:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 18, 2015 17:59 Re: Zaginione-znalezione koty

Wrocław - Krzyki, ul. Gajowicka, zaginęła
a.dzier pisze:Cześć Wam.
16 czerwca zniknęła moja kotka. Podejrzewam, że spadła z piątego piętra na chodnik. Nie ma jednak żadnych śladów, które mogłoby wskazywać na to, że coś się jej stało. Przeczesaliśmy krzaki i "podsamochody" Porozwieszałam z mężem ogłoszenia, szukaliśmy jej w okolicy. Nic. Rozmawiamy z ludźmi - nikt nic nie widział, nie słyszał.
Może ktoś z Was jest z Wrocławia i ją widział?
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano Czw cze 18, 2015 21:43 przez MalgWroclaw, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw cze 18, 2015 20:31 Re: Zaginione-znalezione koty

Krzyki. Dokładniej - Gajowicka

a.dzier

 
Posty: 7
Od: Śro cze 17, 2015 18:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 23, 2015 1:20 Re: Zaginione-znalezione koty

MalgWroclaw pisze:Wrocław - Krzyki, ul. Gajowicka, zaginęła
a.dzier pisze:Cześć Wam.
16 czerwca zniknęła moja kotka. Podejrzewam, że spadła z piątego piętra na chodnik. Nie ma jednak żadnych śladów, które mogłoby wskazywać na to, że coś się jej stało. Przeczesaliśmy krzaki i "podsamochody" Porozwieszałam z mężem ogłoszenia, szukaliśmy jej w okolicy. Nic. Rozmawiamy z ludźmi - nikt nic nie widział, nie słyszał.
Może ktoś z Was jest z Wrocławia i ją widział?
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Po sześciu dobach nocnego i dziennego krążenia, wołania, płaczu i tęsknoty - jest!!! Mąż w pół do pierwszej w nocy zadzwonił, że znalazł ją w piwnicy. Żeby nie było za prosto, była to piwnica sąsiedniej klatki, nikt nie chciał otworzyć drzwi (poza jedną dziewczyną, która klucza do piwnicy nie miała), a w jej oknach były pręty. Na szczęście mamy w domu drabinę i po godzinie namów weszła na nią na tyle, że mąż chwycił ją za kark.
Obrazek
Teraz już jest w swoim pudełku, na swojej podusi.
Szczęście, głupie szczęście. Mąż chodził w wołał, świecił do każdej piwnicy. Nie odezwała się, zobaczył tylko oczy.
Pierwsze co zrobiła, to poszła się napić. Następnie wlazła do pudełka. I śpi : )

Jestem przeszczęśliwa i chciałabym Wam podziękować za to, co tutaj piszecie o tym jak szukać, że kociaki się znajdowały nawet po bardzo długim czasie. W chwilach totalnego zwątpienia dawaliście mi nadzieję. Dziękuję!

a.dzier

 
Posty: 7
Od: Śro cze 17, 2015 18:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 23, 2015 5:04 Re: Zaginione-znalezione koty

Bardzo się cieszymy, że udało się ją odnaleźć :D . To teraz może zasiatkujcie okno, by nie przeżywać tego (lub jeszcze gorszego) powtórnie. Taka siatka nie jest widoczna, a zapewnia Wam spokój a kotu bezpieczeństwo.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto cze 23, 2015 5:06 Re: Zaginione-znalezione koty

a.dzier pisze:
MalgWroclaw pisze:Wrocław - Krzyki, ul. Gajowicka, zaginęła
a.dzier pisze:Cześć Wam.
16 czerwca zniknęła moja kotka. Podejrzewam, że spadła z piątego piętra na chodnik. Nie ma jednak żadnych śladów, które mogłoby wskazywać na to, że coś się jej stało. Przeczesaliśmy krzaki i "podsamochody" Porozwieszałam z mężem ogłoszenia, szukaliśmy jej w okolicy. Nic. Rozmawiamy z ludźmi - nikt nic nie widział, nie słyszał.
Może ktoś z Was jest z Wrocławia i ją widział?
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Po sześciu dobach nocnego i dziennego krążenia, wołania, płaczu i tęsknoty - jest!!! Mąż w pół do pierwszej w nocy zadzwonił, że znalazł ją w piwnicy. Żeby nie było za prosto, była to piwnica sąsiedniej klatki, nikt nie chciał otworzyć drzwi (poza jedną dziewczyną, która klucza do piwnicy nie miała), a w jej oknach były pręty. Na szczęście mamy w domu drabinę i po godzinie namów weszła na nią na tyle, że mąż chwycił ją za kark.
Obrazek
Teraz już jest w swoim pudełku, na swojej podusi.
Szczęście, głupie szczęście. Mąż chodził w wołał, świecił do każdej piwnicy. Nie odezwała się, zobaczył tylko oczy.
Pierwsze co zrobiła, to poszła się napić. Następnie wlazła do pudełka. I śpi : )

Jestem przeszczęśliwa i chciałabym Wam podziękować za to, co tutaj piszecie o tym jak szukać, że kociaki się znajdowały nawet po bardzo długim czasie. W chwilach totalnego zwątpienia dawaliście mi nadzieję. Dziękuję!

Cieszę się. Mam nadzieję, że wnioski zostały przez was wyciągnięte. Kotka miała wiele szczęścia, że przeżyła upadek na twardy chodnik. Mogliście znaleźć trupka lub mocno poturbowanego kota. Leczenie, w takich wypadkach, często jest długie, kosztowne i nie zawsze kończy się sukcesem. Drugim szczęściem jest jej odnalezienie. Proszę, zabezpieczcie okna i balkon by sytuacja nie powtórzyła się. Może już nie być tak fajnie. Cena spokoju jest bezcenna.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56060
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 7 >>

Post » Wto cze 23, 2015 19:27 Re: Zaginione-znalezione koty

Cieszę się ze szczęśliwego zakończenia i muszę się do czegoś przyznać - mnie też zgubił się kot :oops: Mimo iż mam zabezpieczony balkon (w dużym pokoju) oraz okna (w kuchni i sypialni). Mru wymknął się niezauważony na klatkę schodową. Zorientowałam się następnego dnia rano (zaginął w dniu wyborów, pracowałam w komisji i tylko wpadałam na trochę do domu). Szukałam go cały dzień, az do północy. Sprawdziłam piwnicę, wielokrotnie obeszłam całe osiedle, rozwiesiłam kilkadziesiąt ogłoszeń. Od ludzi (głównie psiarzy) dostałam wiele sygnałów, które po sprawdzeniu okazały sie fałszywe. O północy zeszłam kolejny raz do piwnicy i wtedy odpowiedział na wołanie. Był w schowku na narzędzia tuz przy drzwiach do piwnicy, należącym do sąsiadów. Wszedł tam przez dziurę pod ostatnim stopniem schodów, ale wyjść sam nie umiał. Obudziłam sąsiada, Mru tuż po północy, po ok. 30 godzinach poniewierki, wrócił do domu cały i zdrowy :wink:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto cze 23, 2015 20:04 Re: Zaginione-znalezione koty

Gópi Mró!
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4936
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 23, 2015 21:59 Re: Zaginione-znalezione koty

lazy_bum pisze:POSZUKIWANY! Biały kot, żywy lub martwy! Nagroda!

Prawdopodobnie w nocy z 6 na 7 sierpnia 2014 r., w Warszawie (Ursynów), w okolicy budowy „Zakątku Cybisa”, zaginął kot rasy europejskiej (czyt.: „dachowiec”). Kolor tylko i wyłącznie biały, charakterystyczny długi ogon, waga mizerna, futro może być mniej lub bardziej przybrudzone. Zwierzę prawdopodobnie wypadło z okna lub balkonu (nie pierwszy raz, ale zawsze na bieżąco było eskortowane na górę), może być przestraszone, głodne… ale nie należy do agresywnych!

Obrazek

http://grubelek.pl/lzb/snv80153.jpg
Zdjęcia poglądowe kota
→ http://grubelek.pl/lzb/dsc00538.jpg
http://grubelek.pl/lzb/snv80153.jpg

Odkopuję odrobinę, bo dostałem wiadomość prywatną od jednego z użytkowników o odnalezieniu podobnego kotka (niestety nie mogę odpowiedzieć bezpośrednio, ponieważ ma zablokowane wiadomości prywatne, a myślę, że warto jednak „naświetlić” wyjaśnienie historii dla reszty).

Rzeczywiście nieciekawa historia (to odnośnie znajdy z PW), ale poszukiwany kotek odnalazł się po ok. trzech tygodniach. Wychudły (skóra i kości), lekko kulejąc na jedną łapkę, zapchlony i zakleszczony, ale ogólnie w dobrej formie. W miarę szybko wrócił zresztą do swojej zwykłej chudości.

Mam nadzieje, że tamten kotek będzie się trzymał dobrze i, chociaż to okropne, to cieszę się, że „mojemu” udało się wylizać bez takich przygód, bo dopiero taki widok pokazuje jak taka przygoda mogła się skończyć…

Co do wyjaśniania całej hiostorii, to jestem pozytywnie zaskoczony, że ludzie jednak zwracają uwagę. Ogłoszenia rozwieszone po całej okolicy - dwa razy info telefonicznie, ale za każdym razem to był fałszywy alarm. Kilka razy podczas wieczornego przeczesywania „nadziałem się” też na różnych kociarzy, którzy chętnie służyli pomocą. I też dzięki takiemu „cynkowi” podawanemu od kociarza do kociarza odnalazła się nasza zguba. „Ktoś słyszał, że ktoś mówił, że jego znajomy dokarmiający czasem koty widział…” i to był strzał w dziesiątkę. Ten widziany, kątem oka, przez ułamek sekundy (inne koty go szybko pogonily od „ich” misek) w ciemnych krzakach okazał się właśnie „tym”. Wydobycie go nie było wielkim problemem, wystarczyło w okolicy pokiciać, powołać i pogrzechotać chrupkami. Po pierwszym „miauuuuuu!!!”, mimo, że w gęstwinie krzaków był niewidoczny, wiedziałem, że się znalazł.

Warto szukać. :)

lazy_bum

 
Posty: 5
Od: Pon lip 28, 2008 11:45

Post » Śro cze 24, 2015 5:17 Re: Zaginione-znalezione koty

lazy_bum, mam nadzieję, że kot już nie wypada z okna czy balkonu.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 219 gości